BURMISTRZ O MTBS: JEST ŹLE, ALE NIE BEZNADZIEJNIE
(Myszków) Rezygnacja Lidii Piestrzyńskiej z funkcji prezesa Myszkowskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego wzbudziła, co nie może dziwić, największe zainteresowanie radnych obradujących na sesji Rady Miasta Myszkowa w czwartek 5 listopada. Jeszcze w piątek 30 października prezes deklarowała chęć spotkania z radą, trzy dni później na biurku burmistrza Żaka leżała już jej rezygnacja ze stanowiska. Do radnych ostatecznie trafił tylko materiał przygotowany przez Lidię Piestrzyńską, na temat sytuacji w spółce. Ta, według burmistrza Włodzimierza Żaka „jest zła, ale nie beznadziejna”. Opozycja nie pozostawia na gospodarzu miasta „suchej nitki”, grzmiąc, że „spółka stoi na krawędzi przepaści i dzieli ją tylko krok od stoczenia się w nią”. Radny Norbert Jęczalik, mieszkaniec zasobów MTBS uważa, że spółka potrzebuje… szamana, który „zdjąłby z niej ciążącą na niej klątwę czy złego ducha”. To oczywiście żart, zaliczyć go jednak trzeba do tzw. czarnego humoru, bo sytuacja miejskiej spółki naprawdę nie jest zabawna.
16.11.2015 15:21