(Myszków) 61-letni pieszy zginął we wtorek 10 listopada na ulicy Koziegłowskiej w Myszkowie. Mężczyzna został potracony przez samochód, w momencie kiedy przechodził przez ulicę. Być może do wypadku by nie doszło, gdyby pieszy miał na swoim ubraniu elementy odblaskowe. W miejscu, gdzie doszło do tragedii nie ma lamp ulicznych ani chodnika.
Do dramatu doszło około 17.00, kiedy było już ciemno. - Jak ustalili mundurowi, kierujący samochodem Volkswagen Golf mieszkaniec Żarek potrącił mężczyznę, który bez elementów odblaskowych na odzieży w miejscu nieoświetlonym przechodził przez jezdnię. 61-letni mieszkaniec Myszkowa na skutek odniesionych obrażeń zmarł w szpitalu. U kierującego samochodem 54-letniego mężczyzny policjanci nie stwierdzili obecności alkoholu w organizmie. Śledczy wyjaśniają szczegółowe okoliczności w jakich doszło do tego zdarzenia – mówi aspirant Barbara Poznańska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie. - Trudne warunki drogowe, słaba widoczność oraz brak elementów odblaskowych na odzieży pieszych to czynniki, które mogą sprzyjać tragicznym zdarzeniom drogowym, szczególnie teraz, w okresie jesienno - zimowym. Kolejny raz apelujemy więc o używanie „odblasków”, które zwiększą widoczność pieszych, a tym samym ich bezpieczeństwo na drodze – dodaje rzecznik myszkowskich mundurowych.
CHODNIK W PLANACH
Odcinek ulicy Koziegłowskiej gdzie doszło do wypadku (pomiędzy przejazdem kolejowym, a skrzyżowaniem w kierunku Poraja) to miejsce bardzo niebezpieczne, szczególnie wieczorem i nocą. Droga nie posiada chodnika, w wielu miejscach brak przy niej porządnego pobocza, nie ma tu lamp oświetleniowych. Ubranego „na ciemno” pieszego czy rowerzystę bardzo trudno dostrzec, tym bardziej kiedy np. pada deszcz. Czy jest szansa, że coś w tym miejscu się zmieni? Nadzieję na to daje radny powiatowy Rafał Kępski. - Budowa ścieżki pieszo - rowerowej wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 789 (ulica Koziegłowska) na odcinku od skrzyżowania z drogą nr 791 (w kierunku Poraja) do samych Żarek (do drogi woj. nr 793) byłaby ważnym uzupełnieniem w sieci ścieżek naszego powiatu. Ścieżka połączyłaby ciąg pieszo - rowerowy w gminie Poraj (wzdłuż drogi do zalewu w Poraju) ze ścieżkami rowerowymi zaczynającymi się w Żarkach i prowadzącymi dalej na Jurę. Razem około 7 kilometrów. Kolejną korzyścią wynikającą z inwestycji byłaby poprawa bezpieczeństwa mieszkańców Nowej Wsi, którzy muszą poruszać się pieszo poboczem ruchliwej drogi wojewódzkiej. Wniosek w sprawie budowy ścieżki złożyłem wraz z radnym Jakubem Grabowskim do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach (zarządca drogi). Odpowiedź otrzymaliśmy w październiku br. Wynika z niej, iż ZDW przewiduje remont tej drogi w latach 2016 – 2017, lecz bez budowy odrębnego szlaku pieszo - rowerowego. Żeby taka inwestycja mogła zostać zrealizowana, niezbędne jest podpisanie porozumienia czterech stron, tj. pomiędzy Zarządem Województwa Śląskiego, Zarządem Powiatu Myszkowskiego oraz gminami Myszków i Żarki. Inwestycja byłaby kosztowna, ale rozłożenie wkładu na kilka podmiotów może spowodować, że będzie do udźwignięcia przez poszczególne budżety. Pierwszy krok został wykonany, tj. Zarząd Powiatu w dniu 4 listopada br. na mój wniosek wyraził zgodę na podpisanie takiego porozumienia i wykonanie dokumentacji projektowej w 2016 roku. Teraz krok należy do partnerów inwestycji tj. gmin. Będę dalej zabiegał, aby inwestycja ta była realizowana – obiecuje radny.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze