(Myszków) Prognozy synoptyków na listopad są bardzo optymistyczne. Choć ranki i wieczory są dość chłodne, w ciągu dnia przynajmniej do połowy miesiąca ma być piękna, słoneczna pogoda. Podobna aura towarzyszyła końcówce października. Nic dziwnego, że z pięknej jesieni chcą korzystać wszyscy, w tym dzieci, także te najmłodsze, które rodzice zabierają na znajdujące się w mieście place zabaw. Jedna z naszych czytelniczek bardzo się jednak zdziwiła, kiedy korzystając ze sprzyjającej pogody wybrała się z córeczką na plac zabaw na tzw. „Kamiennym kręgu” przy ulicy Sikorskiego. Furtkę wejściową oplatał gruby łańcuch.
- Córka była bardzo zawiedziona widząc za siatką urządzenia do zabawy i nie mogąc z nich skorzystać. Furtka na plac zabaw była zamknięta, zabezpieczona łańcuchem. Trudno mi było wytłumaczyć dziecku, że nie może się pohuśtać na huśtawce. Przecież nie będę z małym dzieckiem wspinać się po parkanie. Bardzo zdziwiła mnie ta sytuacja, nie dostrzegłam niczego co mogłoby wskazywać na przyczynę zamknięcia placyku. Ostatecznie wróciłam do domu – żaliła się w naszej redakcji w czwartek 29 października jedna z naszych czytelniczek. Pojechaliśmy na miejsce, gdzie potwierdziliśmy jej słowa. Nic jednak nie wskazywało, co mogłoby być przyczyną zamknięcia placu zabaw. Na miejscu nie było na ten temat żadnej informacji. Zapytaliśmy zatem u źródła, w Spółdzielni Mieszkaniowej „Mystal, do której należy teren. - Plac zabaw dla dzieci znajdujący się pomiędzy blokami przy ul. Sikorskiego 63 i Sikorskiego 65c jest okresowo zamykany z uwagi na m.in. opady deszczu, niskie temperatury itp., jak również na wniosek mieszkańców naszej spółdzielni mieszkaniowej. Obecnie plac zabaw jest czynny – poinformowała Beata Huras z „Mystalu”.
Tłumaczenie te przyjmujemy ze zdziwieniem. W czwartek 27 października pogoda była bardzo dobra, nie było deszczu czy wspomnianych niskich temperatur. W sam raz do zabawy. Dlaczego mieszkańcy mieliby wnioskować o jego zamykanie? Rozumiemy, że byłoby to wskazane w godzinach wieczornych i nocnych, by nikt nie niszczył urządzeń, ale w środku dnia? Może komuś przeszkadzałby hałas, ale raczej nie w południe, kiedy większość ludzi jest w pracy, czy załatwia sprawy w mieście. Wydaje nam się, że ktoś zwyczajnie zamknął plac zabaw „na klucz” i zapomniał go na powrót otworzyć. Faktem jest jednak, że po naszej interwencji plac znów stoi otworem. Miłej zabawy dzieciaki. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze