Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 28 kwietnia 2025 20:05
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

PRACOWNIK INTERWENCYJNY GORSZY GATUNEK CZŁOWIEKA

(Myszków) Urząd Miasta Myszkowa do prac porządkowych zatrudnia bezrobotnych w ramach „prac interwencyjnych”. Widzimy ich jak sprzątają skwery, grabią liście. Dostają 8,10 zł za godzinę pracy. 60% kosztów płaci Powiatowy Urząd Pracy, gmina resztę. Jeden z „interwencyjnych” opowiedział Gazecie Myszkowskiej jak wygląda ich praca. Przez 7 miesięcy Urząd Miasta nie zapewnił jemu i innym pracownikom odzieży roboczej. Byli też wykorzystywani do prac na terenach prywatnych, gdyż za takimi są parafie i kościoły. Urząd Miasta Myszkowa zaprzecza, a Powiatowy Urząd Pracy przyznaje nam rację i zapowiada kontrolę.      
Podziel się
Oceń

(Myszków) Urząd Miasta Myszkowa do prac porządkowych zatrudnia bezrobotnych w ramach „prac interwencyjnych”. Widzimy ich jak sprzątają skwery, grabią liście. Dostają 8,10 zł za godzinę pracy. 60% kosztów płaci Powiatowy Urząd Pracy, gmina resztę. Jeden z „interwencyjnych” opowiedział Gazecie Myszkowskiej jak wygląda ich praca. Przez 7 miesięcy Urząd Miasta nie zapewnił jemu i innym pracownikom odzieży roboczej. Byli też wykorzystywani do prac na terenach prywatnych, gdyż za takimi są parafie i kościoły. Urząd Miasta Myszkowa zaprzecza, a Powiatowy Urząd Pracy przyznaje nam rację i zapowiada kontrolę.

 

Jeden z „interwencyjnych”: - Pracowałem do końca września. Nam, interwencyjnym nie dali ani spodni, ani butów roboczych. Musieliśmy kupować  sami. Zdarłem 3 pary spodni i jedne buty. Teraz, choć już od miesiąca nie pracuję, wreszcie wypłacili mi ekwiwalent za odzież, 91 złotych. Więcej te buty robocze kosztowały.

 

Rzecznik Urzędu Miasta Myszkowa Małgorzata Kitala-Miroszewska tłumaczy: - Zapewniliśmy pracownikom kamizelki ochronne, rękawice i sprzęt do  wykonywania prac.  Ponadto pracownicy społeczno-użyteczni odbyli u nas szkolenie BHP. Jeżeli chodzi o odzież roboczą, to  wyposaża się w nią pracowników zatrudnionych, w danej instytucji, na podstawie umowy.  Pracownicy społeczno-użyteczni wykonują swoją pracę na podstawie porozumienia ,zawartego pomiędzy Urzędem  Miasta a Starostwem Powiatowym, zastępowanym przez Powiatowy Urząd Pracy. Nie są więc naszymi pracownikami.

 

I dodaje: -Nie ma mowy o łamaniu jakiegokolwiek punktu porozumienia. Bardzo proszę o przeczytanie całego punktu, który mówi o kobietach pracujących w warunkach uciążliwych i szkodliwych.

 

Porozumienie, na którym opiera się miasto, zawarte pomiędzy gminą Myszków a Powiatem Myszkowskim, w imieniu którego działa dyrektor PUP Marek Węgrzynowicz, zawiera paragraf 2, niestety napisany niezbyt przejrzyście, wręcz myląco. Cytujemy w całości:

 

„Gmina lub podmiot, w którym są organizowane prace społecznie użyteczne zobowiązane są do:

c) zagwarantowania bezpiecznych i higienicznych warunków pracy oraz przestrzegania przepisów prawa pracy dotyczących wykonywania przez kobiety prac szczególnie uciążliwych lub szkodliwych dla zdrowia, w tym: zapewnienia odzieży i obuwia roboczego, napojów i posiłków profilaktycznych  w tych rodzajach prac, które są identyczne z wykonywanymi przez pracowników  gminy lub podmiotu, w którym są organizowane prace społecznie użyteczne.”

 

Urząd Miasta interpretuje ten zapis tak, jak tłumaczy rzeczniczka, cytowana wcześniej: buty i spodnie tylko kobietom. Chłopom nie, bo to „nie nasi pracownicy”.

 

Wątpliwości, że Urząd Miasta Myszkowa, zgodnie z porozumieniem powinien wszystkim interwencyjnym zapewnić środki ochrony pracy, a więc również buty, czy spodnie (bluzy? –w zależności od pogody) nie ma dyrektor PUP Marek Węgrzynowicz: - Zastanowimy się, czy zapis z umowy nie powinien być sformułowany inaczej, ale dla mnie sprawa jest jednoznaczna: gminy mają zapewnić ochronę pracowników społecznie użytecznych, taką samą, jak swoich pracowników etatowych. Mówi o tym wyraźnie ostatnia część cytowanego punktu porozumienia.  Jeżeli pracownik społecznie użyteczny (popularnie nazywany „interwencyjnym” –przyp. red.)  wykonuje takie prace, które wg. przepisów BHP wymagają środków ochrony osobistej, jak odzież robocza, buty, musi być w nie wyposażony tak samo, jak „etatowy” pracownik.

 

Pańszczyzna u proboszczów

 

- Brak odzieży to jedna sprawa, ale nie podoba nam się, że zmuszano nas do robót na parafiach. Tak mniej więcej co miesiąc sprzątaliśmy teren parafii i wokół plebanii u Stefanka (potocznie tak nazywany jest proboszcz parafii Św. Stanisława Stefan Jachimczak). U Koczura (Jarosław Koczur, proboszcz parafii Św. Ap. Piotra i Pawła) to już tylko wokół plebanii, bo w kościele budowa trwa. U Koczura to już szczególnie często, bo jak tylko trawa odrosła na 2-3 cm to nas wysyłali do koszenia. Bo on lubi mieć porządek. Więc u niego robiliśmy co dwa, trzy tygodnie, regularnie. Tylko jak robimy na parafiach, to pan Zbyszek, kierownik z Urzędu Miasta kazał kamizelki zdejmować. Żeby nie było widać, że my z Urzędu Miasta – opowiada bezrobotny. Fakt, że przysłani z UM Myszków bezrobotni regularnie porządkowali plac parafii i wokół plebanii, potwierdza proboszcz Parafii pw. Św. Stanisława Stefan Jachimczak: - Pracowali, byliśmy z nich bardzo zadowoleni.

 

Do rzeczniczki magistratu wysłaliśmy więc pytania: dlaczego gmina Myszków wysyła bezrobotnych do pracy na terenach prywatnych, dokładnie do sprzątania terenów dwóch parafii. I czy wyłącznie do tych dwóch, czy z bezrobotnych korzystały też inne parafie?

 

Małgorzata Kitala-Miroszewska: - Proboszczowie wymienionych parafii poprosili nas o pomoc w grabieniu i wywozie liści. Mając na uwadze zbliżające się Święto Zmarłych oraz święto 11 Listopada, uroczystości odbywają się również w kościele św. Stanisława, przychyliliśmy się do prośby, bez uszczerbku dla prac na terenie miasta. Pragnę jedynie zauważyć,  że parafie to nie tereny prywatne lecz zbiorowości naszych mieszkańców.  Nie można również mówić o stałych praktykach,  przy prośbach  jednostkowych. Żadna inna parafia nie zwróciła się do nas z podobną prośbą.

 

Pracownicy społecznie użyteczni, z którymi rozmawialiśmy, skończyli pracę w dniem 30 września. Wtedy jeszcze nawet liście nie spadły, a do Wszystkich Świętych (pewnie o to święto chodzi rzeczniczce) był cały miesiąc. Nie można się też zgodzić, że teren parafii nie jest formalnie prywatny. Wystarczy sprawdzić wpis w księdze wieczystej.

 

Dyrektor PUP Marek Węgrzynowicz: - Absolutnie, nie można wykorzystywać pracowników wykonujących prace społecznie użyteczne do pracy na terenie kościołów, parafii. To niezgodne z porozumieniem.

 

Jarosław Mazanek

 

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
ReklamaAdvertisement
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ZenekTreść komentarza: Panie Wojciechu współczuję. I Trzymam Kciuki !!!Data dodania komentarza: 24.04.2025, 13:37Źródło komentarza: ZARZUTY KORUPCYJNE DLA BYŁEGO STAROSTY. KAUCJA 200.000 ZŁ I WYSZEDŁAutor komentarza: KarolinaTreść komentarza: 😍Data dodania komentarza: 19.04.2025, 16:19Źródło komentarza: Vespa na JurzeAutor komentarza: TomaszTreść komentarza: To jest chyba jednak standard. Dzisiaj (17/04/2025) identyczne obrazki były w Koziegłowach na ul. Żareckiej obok domu burmistrza Koziegłów. Zamiatanie ulicy przebiegało tak że trzeba było uciekać na drugą stronę ulicy żeby jako tako przejść. Tumany kurzu ciągnęły się na odległość 100 m za zamiatarką. Oczywiście wszystkie prace na sucho przy słonecznej pogodzie i 25 stopniach ciepła.Data dodania komentarza: 17.04.2025, 12:56Źródło komentarza: ZAMIATARKA CZY KURZARKA?Autor komentarza: WojtekTreść komentarza: Takiemu to nic nie zrobią bo ma kolegę sędziego,Data dodania komentarza: 16.04.2025, 14:09Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: MarianTreść komentarza: Przecież to "elyta" polityczna to co mu zrobią? Jak skażą to się odwoła że sadzili ni ci sędziowie co trzeba.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:59Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: GrzegorzTreść komentarza: Jak zwykły obywatel to ma przechlapane. Jak adwokatka Monika M. miała trzykrotny zakaz prowadzenia pojazdów i wpadła po raz kolejny to dostała 7500 zł grzywny. W Myszkowie sąd jest litościwy.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:51Źródło komentarza: MYSZKÓW. BYŁ TAK PIJANY, ŻE WJECHAŁ NA SKUTERZE W PŁOT
Reklama
Reklama
Reklama