Zmarł Artur M. z gminy Szczekociny. Jemu zarzuca się zakopywanie ogromnych ilości odpadów, również groźnych chemikaliów na swoich działkach w Bonowicach i w Paulinowie (gmina Lelów). Nie żyje Michał N. Przełom w śledztwie prowadzonym przez kilka lat przez Prokuraturę Okręgową w Gliwicach od 2021 roku nastąpił, gdy na współpracę z prokuraturą poszedł jeden z oskarżonych Mariusz R. z Markowic. Wieś Markowice i okoliczne wioski i pola uprawne Gminy Koziegłowy są tej kryminalnej historii kluczowe. Choć to gleby zwykle niskiej klasy, łąki, nieużytki, gmina uchodzi jednak za rolniczą. Jednym z największych rolników w okolicy jest np. Starosta Myszkowski Piotr Kołodziejczyk. Przez 4 godziny sędzia Urszula Adamik która orzeka w tym procesie odczytywała zeznania Mariusza R. Ten zeznał m. in. że działająca od od lipca 2013 do października 2019 grupa przestępcza której był ważnym elementem zakopywała niebezpiecznie odpady, zwykle substancje ropopochodne, oleje chemikalia na licznych działkach, żwirowniach: „przepompowywaliśmy to z beczek, mauzerów do szambiarek i tak rozlewaliśmy nocą po całej okolicy” -wynika z zeznań Mariusza R.
Główny oskarżony Olgierd L. długo przebywał w areszcie, ale obecnie jak się dowiadujemy, przebywa na wolności. To o tyle ważne, że jego nazwisko łączy się z kolejnymi miejscami na ternie Polski, gdzie mogły być nielegalnie składowane lub zakopywane niebezpieczne odpady. Już po jego wyjściu z aresztu. Okazuje się, że przestępstwa związane z nielegalną utylizacją odpadów przemysłowych to nie jedyna „specjalizacja” Olgierda L. Mężczyzna jest też wymieniany jako osoba zamieszana w przestępstwa akcyzowe.
W kwietniu 2018 roku pisaliśmy o wykryciu w Markowicach magazynu z nielegalnymi papierosami wartości 7 mln zł:
KONTRABANDA NA GRUBE MILIONY W RĘKACH POLICJI
Wieś Markowice w tym procesie który właśnie ruszył w sprawie zakopywania i wylewania odpadów będzie się pojawiała wiele razy.
Co wiemy o członkach grupy przestępczej Olgierda L.?
Z 13 oskarżonych dwóch już nie żyje więc w stosunku do tych osób Sąd umorzył sprawę. 16 stycznia sędzia Sądu Okręgowego w Częstochowie Urszula Adamik w sali z klatką, w której odbywają się procesy najgroźniejszych przestępców rozpoczęła proces.
Główny oskarżony Olgierd L. nie wziął udziału w rozprawie. Jego była żona Justyna R. szczupła kobieta rocznik 1990, pochodzi z Żarek, pracuje na stacji paliw w Myszkowie. 17 lutego 2025 rusza jej inny proces karny, w którym jest oskarżona o wyłudzenia VAT. W tym samym procesie oskarżony jest też Mariusz R., pochodzący z Kłobucka wielki mężczyzna, który w Markowicach i okolicy gromadził, rozlewał i zakopywał nielegalnie odpady. To skruszony przestępca który przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów, podjął współpracę z Prokuraturą. Blacharz samochodowy, obecnie bez legalnego dochodu, oświadczył, że pracuje dorywczo, „na czarno”.
Marek N. rocznik 1992 pochodzi z Blachowni. 3 dzieci, żona. Jako kierowca zarabia skromne 3600 zł netto. Też dorabia na czarno reperując samochody. Ma też zarzuty przywłaszczenia mienia.
Leszek L. 1981, płaci alimenty 600 zł na 3 dzieci. Zarabia… 300 zł i „żyje z oszczędności”, mieszka w Świętochłowicach.
Damian K. 1982 kawaler, 2 dzieci. Zarabia 3500 zł jako mechanik w Myszkowie
Dawid M. zarabia 3500 zł
Michał K., 1978r, inżynier ochrony środowiska. Jedyny z oskarżonych który deklaruje przyzwoity dochód w kwocie 7000 zł netto. Mieszka w Siedlcu Dużym.
Dawid G. rocznik 1989, z Koziegłów. żonaty, 2 dzieci. W Choroniu jako kierowca zarabia 3500 zł. W przeszłości karany, obecnie oskarżony w innym procesie za wystawianie fikcyjnych faktur.
Bronisław T., 1974 z Mikołowa. Zarabia 5000 zł. Blacharz samochodowy.
Sąd nie sprzeciwia się ustaleniu kary dla trzech skruszonych przestępców
Mariusz R. z Markowic, inżynier Michał K. z Siedlca Dużego i Damian K. przyznają się do winy, współpracują z organami ścigania, więc mogą liczyć na niższą karę. Jedynie wobec Damiana K. prokuratura nie godzi się na karę zaproponowaną przez jego obrońcę, uznając, że jest zbyt łagodna.
Olgierd L. i Justyna L. (obecnie Justyna R.): zarzuty kierowania grupą przestępczą
Od co najmniej 2015 roku do dnia 22 X 2019 kiedy został aresztowany, Olgierd L. miał kierować zorganizowaną grupą przestępczą która zakopywała, wylewała i gromadziła w miejscach do tego nie przeznaczonych niebezpiecznie odpady, również odpady łatwopalne, żrące, z którymi kontakt jest niebezpieczny dla życia i zdrowia ludzi, zwierząt oraz wywołujących trwałe skażenie środowiska. Wiele tych substancji jest uznawane też za wywołujące nowotwory, czego skutki zdrowotne mieszkańcy: Bonowic, Pawłowic, Woli Będkowskiej, Winowna, Koziegłówek, Markowic, Siemianowic, Choronia, Psar, Blachowni, Gliwic mogą odczuwać przez dziesięciolecia.
Nie wiemy dzisiaj ilu mieszkańców tych miejscowości zachoruje lub umrze w wyniki przestępczej działalności grupy Olgierda L i jego żony.
Przykrywką do przestępczej działalności były głównie dwie firmy: CARELLI należąca do Justyny L. i należącej do Mariusza R. firmy LIRECO (Winowno, Polna 14). Zwłaszcza w tym miejscu były nielegalnie przechowywane duże ilości odpadów łatwopalnych. Kolejne lokalizacje magazynów wynajmowanych przez firmy to m. in.: Siemianowice, ul. Wyzwolenia 2, ulica Górska 152 w Markowicach.
Odpady były też zakopywane w beczkach, mauzerach lub po prostu wylewane w różnych nieczynnych żwirowniach: Paulinów, Wola Będkowska koło Sieradza, Brzeg (tu akurat jedna z dziś legalnie działających firm, z szemraną przeszłością miała w 2017 roku zawieść jeden transport beczek z chemikaliami. Odpady miały zostać złożone w stodole.
Rola oskarżonych w grupie przestępczej była różna. Od osób kierujących i organizujących odpady do nielegalnej utylizacji (Olgierd L. i jego żona) do kierowców samochodów, operatorów koparek, który zajmowali się transportem, wylewaniem. Kopali doły, zasypywali odpady. Jak Marek N. oskarżony o transport i zakopywanie odpadów m. in. w Bonowicach i Woli Będkowskiej, w Blachowni na ulicy Nowowiejskiej.
Leszek L. z Winowna miał transportować odpady do Paulinowa, brał udział w ich zakopywaniu. Dodatkowo ma zarzut posiadania 14 gram kokainy, znalezionej przy nim 14 stycznia 2022r.
Damian K. przyznaje się, że jego rolą był transport odpadów, ich mieszanie i zakopywanie substancji niebezpiecznych m. in. w Paulinowie, Winownie, Markowicach i Woli Będkowskiej. Podobną rolę w mafii miał Dawid M.
Michał K. z Siedlca Dużego wspólnie z Olgierdem L. i Mariuszem R. miał wylewać na pola i do wykopanych dołów chemikalia w Koziegłówkach.
Zbigniew T. ma być odpowiedzialny za składowanie 50 ton niebezpiecznych odpadów w Psarach, przy ul. Lompy 8 na swojej działce.
Prokurator Edyta Hraciuk-Tomecka z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach jeszcze długo odczytywała zarzuty stawiane kolejnym oskarżonym.

Mariusz R. Jego firma LIRECO była przykrywką większości przestępstw
Mieszkaniec Markowic Mariusz R. jest najbardziej wartościowym dla prokuratury skruszonym przestępcą. Przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów, sąd przez ponad 4 godziny odczytywał jego zeznania złożone w śledztwie. Mężczyzna wszystko potwierdził.
Jak zeznawał Mariusz R. działalność gospodarczą zaczął od zbiórki surowców wtórnych w Markowicach, gdzie mieszka. Poznał Olgierda L. ten zaproponował mu lepszy zysk, ale za przyjmowanie trefnych odpadów. Zachęcił go do wynajęcia większych magazynów, na swoją firmę, za dzierżawę dostawał pieniądze. Początkowo były tam składowane opony, później coraz bardziej „kłopotliwe” odpady. W beczkach, mauzerach. Zeznał, że zaczął się bać, otrzymywał groźby on i jego rodzina.
Przyznał, że podczas pierwszego przesłuchania krył Olgierda L., był przez niego i jego adwokata zmanipulowany. Tu docieramy do bardzo ciekawego wątku nieuczciwego adwokata, który też ma miał karne.
Adwokat Michał K. skazany za utrudnianie śledztwa!
Jak zeznał w śledztwie Mariusz R. gdy Olgierd L. trafił w 2019 roku do aresztu, a on sam zaczął się ukrywać, skontaktował się z nim adwokat Olgierda L, prowadzący w Myszkowie przy ul. Kwiatkowskiego 1 Adwokat Michał K. Nie podajemy nazwiska, gdyż obecnie jest on już skazany za utrudnianie śledztwa, nakłanianie do składania fałszywych zeznań. „-Dostałem spisane na piśmie, to co mam powiedzieć. Przepisałem to sam, i tak złożyłem w prokuraturze, jako moje wyjaśnienia. Tak jak chciał Olgierd L. Ze mną kontaktował się adwokat Michał K. z Myszkowa. Obiecywali mi, że jak tak zeznam, to ja nie pójdę siedzieć a Olgierd L. wyjdzie z aresztu -zeznawał Mariusz R.
Michał K. miał być też obrońcą Mariusza R.: -Nie mam zaufania do swojego obrońcy adwokata Michała K., bo jest prawdopodobnie opłacany przez Olgierda L. Sprawę mecenasa Prokuratura Okręgowa w Gliwicach wyłączyła do osobnego postępowania. Został on już prawomocnie skazany na karę grzywny. Jak informuje nas Rzecznik Dyscyplinarny Okręgowej Rady Adwokackiej w Częstochowie mec. Jacek Kalinowski adwokat ten został wykreślony z listy adwokatów i karą 10 lat zakazy wykonywania zawodu adwokata. Odwołał się do Naczelnej Rady Adwokackiej.
Mariusz R. zeznawał, jak to się stało, że dał się wciągnąć w przestępczy proceder: „Chciałem mieć swoją firmę. Myślałem, że chcą mi pomóc. Potoczyło się inaczej -mówił Mariusz R.: -Wszystko robił L., jak tylko podpisywałem faktury, a karty przekazania odpadów były niszczone. Odpady płynne z beczek przepompowywaliśmy do szambowozu i ta były zwykle nocą rozlewane gdzie się dało, po całej okolicy. Jak przychodziły płatności za odpady, od firm które płaciły nam za utylizację, ja wszystko wypłacałem w gotówce, oddawałem całość Olgierdowi L. On mi zostawiał 10 procent, resztę zabierał.
-Mieliśmy też wynajęty ten magazyn w Siemianowicach Śląskich. Hala była stopniowo zapełniana beczkami. Tam też przepompowywano to szambowozem i gdzieś wylewano.
Wola Będkowska pod Sieradzem. Była kopalnia piasku. Później Szczekociny
-Tam zawodziliśmy bardzo dużo odpadów w latach 2015-16. Czasem jeździł z nami Olgierd L. Marek kopał doły nawet na 5m głębokie, nocą. Zawieźliśmy tam co najmniej 40 transportów. Te śmieci pewnie nadal tam są.
-Później gdzieś w 2017 roku, początek 2018r. zaczęliśmy wozić odpady w okolice Szczekocin (Paulinów, Bonowice). Do Woli Będkowskiej woziliśmy odpady nawet do 22 X 2019 czyli tuż przed aresztowaniem Olgierda L. Stała tam stale koparka z firmy Carelli którą obsługiwał Marek z Blachowni. On tam spał po kilka dni -zeznawał Mariusz R.
-Od Olgierda L. wiem, że w Szczekocinach (dokładniej w Bonowicach i Paulinowie, gm. Lelów- działki należące do nieżyjącego Artura M.) odpady wozili i zakopywali też jego inni „znajomi”.
Winowno: z beczek do szambiarek i na pola!
W Winownie gmina Koziegłowy przy ul. Górki 14 było coś w rodzaju przepompowni: -Z beczek i mauzerów chemikalia płynne były przepompowywane do szambiarki. Później jechaliśmy w pola, po całej okolicy. Po prostu okręcaliśmy zawór i wylewaliśmy. To najbardziej w latach 2014-15 się działo. Były takie miejsca, gdzie wylaliśmy tak dużo chemikaliów, że drzewa uschły. Więc Olgierd L. kazał nam drzewa ściąć. Mieliśmy też doły wykopane do których laliśmy wszystko. Próbowaliśmy to wapnem zasypywać, ale wapno tego nie wchłaniało.
Wylewaliśmy też odpady na działce moich rodziców -Mariusz R.
Zeznania z 19.12.2019r: -Przez 4 miesiące, razem około 20 transportów woziłem odpady do Bonowic. Tyle ja zawiozłem, ale było tych transportów więcej.
W Markowicach w kierunku Cynkowa już zakopaliśmy tego tyle, że się w ziemi nie mieściło - Mariusz R.
-Z Markowic beczki jechały do Choronia, 10 kursów razem około 30 ton tam wysypaliśmy- Mariusz R.
O beczkach znalezionych w Choroniu, gmina Poraj pisaliśmy pod koniec 2021 roku. To jedyna gmina gdzie reakcja władz gminy była natychmiastowa, Beczki z odpadami ujawniono 5 listopada 2021.
„WYNIKI BADAŃ BĘDĄ ZNANE NIEBAWEM”
pisaliśmy w artykule: https://www.gazetamyszkowska.pl/artykul/7530,wyniki-badan-beda-znane-niebawem

Mariusz R. za fikcyjne podbijanie kart odpadów otrzymywał -jak sam zeznał- po 5000 zł. Faktycznie odpadów nie przyjmował, ani ich nie przetwarzał, tylko w ramach grupy przestępczej cała szajka rozwoziła je, wylewała lub zakopywała w tych miejscowościach, które wymieniliśmy.
W zeznaniach które przez ponad 4 godziny odczytywał Sąd, pojawia się wiele firm, nazwisk, miejscowości. Skutki przestępczej działalności będą ich mieszkańcy odczuwali zapewne przez dziesiątki lat. Być może okolice Markowic, Cynkowa, Winowna czy Szczekocin już od teraz należałoby omijać, jak tereny poważnie skażone. Niestety miejsca zakopywania odpadów, nie są oznaczone, a miejsca och wylewania mogą być wszędzie. Może oskarżony Mariusz R. zgodzi się je nam wskazać dokładnie? Spróbujemy.
Akt oskarżenia nie wymienia miejscowości Brzeg, jako miejsce gdzie też (w rolniczej stodole) były zgromadzone odpady. Może to być spowodowane tym, że śledztwo prowadziły Prokuratura Rejonowa Dąbrowie Górniczej i PR w Brzegu. Ostatecznie do Prokuratury Rejonowej w Brzegu zostało przeniesione śledztwo, sygn. PR 1 Ds. 127/17. Na razie nie znamy wszystkich szczegółów tej sprawy, ale pojawia się w niej Olgierd L. z Myszkowa, jako organizator procederu i firma z Myszkowa której nazwy na razie nie wymieniamy. Ale były już z nią kłopoty w przeszłości. Jam mówi nasz informator, były pracownik myszkowskiej firmy: -Szef się raz wygadał, że Olgierd L. zlecił mu intratny transport odpadów bo Brzegu, do jakiejś rozwalającej się stodoły. Jak później wobec Olgierda L. zrobił się wielki smród, to szef się cieszył, że to był tylko jeden transport i że go z tym „na razie” nie powiązano”.
Kolejna rozprawa w procesie mafii śmieciowej 27 marca 2025 o 9:30 w Sądzie Okręgowym w Częstochowie.
Napisz komentarz
Komentarze