Zawilgocenie ścian to poważny kłopot. Może negatywnie wpływać na nasze zdrowie oraz ogólny komfort życia. Wilgoć sprzyja rozwojowi pleśni, co zwiększa ryzyko różnorakich chorób. Grzyby uwalniają zarodniki szkodliwe zwłaszcza dla alergików, astmatyków i ogólnie dla osób z osłabionym układem odpornościowym. Wilgoć i pleśń mogą nasilać także dolegliwości związane z układem oddechowym. Dodatkowo, zawilgocone ściany wydalają nieprzyjemny, stęchły zapach. Co więcej, długotrwała wilgoć osłabia strukturę budynku - skutkuje zrywaniem się ścian, sufitów czy podłóg, a nawet instalacji elektrycznej. Dlatego najważniejsze jest, żeby po zalaniu podjąć wszystkie niezbędne kroki w celu oczyszczenia, zdezynfekowania i osuszenia ścian.
Jeśli chcemy położyć nowe tynki na ściany, musimy odpowiednio przygotować podłoże. Mury po zalaniu muszą być dosyć wyschnięte. Zbyt szybko nałożone nowe tynki mogą być krótkotrwałe. Aby przyspieszyć proces wydychania murów, należy jak najszybciej skuć zalane żywiołem tynki do wysokości minimum 50 cm powyżej śladu wody. W przypadku niskich pomieszczeń, zalanych do 3/4 wysokości, poleca się usunięcie tynku z całej powierzchni ścian. Przed osuszeniem ściany trzeba wcześniej umyć czystą wodą z dodatkiem detergentu i zdezynfekować przy użyciu odpowiedniego środka grzybobójczego - obie te czynności należy wykonać, stosując środki ochrony osobistej, ponieważ woda powodziowa niesie zwykle ze sobą wiele zanieczyszczeń, które mogą być niebezpieczne dla naszego zdrowia.
Powinniśmy wiedzieć, że choć zewnętrzna warstwa murów może wyschnąć, to wewnętrzne części mogą przez wiele lat wykazywać zwiększoną wilgotność, dlatego zalecane jest wykonywanie jej pomiarów za pomocą dostępnych mierników.
– Pamiętajmy, że niektóre uszkodzenia, zwłaszcza te wynikające z zawilgocenia ścian, mogą ujawnić się dopiero po pewnym czasie – regularne monitorowanie poziomu wilgoci jest niezwykle istotnym elementem zaplanowanych prac remontowych – mówi Maciej Iwaniec, product manager ds. fasad i renowacji w Baumit Polska.
Jaki tynk na zalane ściany?
Bardzo istotną rolę podczas remontu ścian zalanych na wskutek powodzi pełni wybór odpowiedniego tynku. Zastosowanie tradycyjnego tynku cementowo-wapiennego nie jest dobrym pomysłem - utrudni on wysychanie murów. A już "na bank" nie stosujmy w takiej sytuacji tynków gipsowych, bo są wrażliwe na oddziaływanie wilgoci. Jaki więc tynk jest najlepszy na ściany, które ucierpiały przez powódź?
– Na murach zalanych wodą powodziową najlepiej sprawdzają się tynki lekkie, porowate, takie jak jednowarstwowy, renowacyjny tynk trasowy – podpowiada Maciej Iwaniec. -To specjalistyczna zaprawa tynkowa stworzona z myślą o lekko i średnio zawilgoconych murach w obiektach zabytkowych oraz tych, które namokły wskutek powodzi. Jeśli na murach są widoczne wyraźne wykwity soli, można go nakładać dwuwarstwowo. Jego doskonała dyfuzyjność, czy mówiąc inaczej przepuszczalność pary wodnej, pozwala na swobodny przepływ wilgoci przez ściany, przyspieszając ich schnięcie. Dodatkowo wysoka porowatość sprawia, że jego struktura zapewnia szybsze pozbycie się wilgoci z muru. Renowacyjny tynk trasowy
skutecznie wspiera proces osuszania, a przy tym poprawia stan ścian. Nie uwidaczniają się na nim brzegi wilgotnych plam czy wykwity solne – migrujące sole nie
wydostają się na jego powierzchnię, lecz są magazynowane w wewnętrznej porowatej strukturze tynku. Dużą jego zaletą jest również to, że dzięki dodatkom hydrofobowym jest odporny na wnikanie wody. Jest więc w stanie opóźnić proces zawilgocenia muru w razie ponownego zalania, co przekłada się na mniejsze uszkodzenia w porównaniu do tynków tradycyjnych – tłumaczy ekspert. Taki tynk po dokładnym zatarciu można bezpośrednio malować bądź pokryć szpachlami bez zawartości gipsu – Ważne, by stosowane na zalane ściany materiały
zapewniały swobodną dyfuzję pary wodnej, umożliwiając dalsze odprowadzenie nadmiaru wilgoci z murów – dodaje Maciej Iwaniec.
Dobór adekwatnych materiałów budowlanych pomoże znacząco ułatwić funkcjonalność zalanych budynków. Tynk renowacyjny to doskonałe rozwiązanie po zalaniu, gdy ściany potrzebują nie tylko estetycznego odświeżenia, lecz także ochrony przed wilgocią i solami. Przyswaja on dalszemu schnięciu murów, ochrania ściany przed pleśnią, a także zapewniają długą trwałość nawet w trudnych warunkach. To ważne, bo tylko uważnie przeprowadzany remont pozwoli przywrócić dom do stanu używalności i zagwarantuje mieszkańcom długotrwałe bezpieczeństwo.
Napisz komentarz
Komentarze