PROBOSZCZ CHCE ROZEBRAĆ DREWNIANY KOŚCIÓŁ. TO NIELICZNY TAKI ZABYTEK W OKOLICY
(Sokolniki) Zarządzający od września 2019 roku parafią w Sokolnikach, do której należą też wsie Zagórze i Bliżyce, proboszcz Józef Majchyk jest bardzo dobrym gospodarzem. Budynek probostwa i zabudowania gospodarcze parafii to wręcz perełka. Proboszcz chwali się też, że przez 3 lata udało mu się zmodernizować nowy kościół, który choć powstał w roku 1976, to przez kilkadziesiąt lat był obiektem okropnym w użytkowaniu: zimny, nie do ogrzania. Przy 4 stopniach na dworze w kościele było najwyżej tyle samo, ale już podłoga potrafiła wskazywać temperaturę „O”. Teraz budynek ma fundamenty ocieplone styrodurem, ściany pięknie otynkowane a pod nimi styropian, a 1250 metrów kwadratowych dachu, który miał tylko blachę i deski obniżono, ocieplając specjalistyczną pianką. W kościele jest teraz nawet 19 stopni, o czym proboszcz opowiada nam z pasją i fachowością budowlańca. Obok kościoła z betonu i styropianu stoi skromny, drewniany kościół z 1928 roku, o który proboszcz -co daje wyraźnie do zrozumienia- nie zamierza dbać i nie dołoży ani złotówki do jego remontu.
10.02.2023 14:32
6
11