DLACZEGO NIE ZNIKNĄ SŁUPY Z 3 MAJA?
(Myszków) Luksusowy deptak, jakim ma stać się ulica 3 Maja w Myszkowie, nowa przestrzeń publiczna miasta, wizja śmiała, której przyklaskujemy obiema rękami, została zeszpecona przez brak wyobraźni, czy zwykłą pogoń za szybkim efektem przedwyborczym. Jak wyjaśniał inż. Andrzej Hagno, podczas debaty na sesji Rady Miasta 30.06 porządne zaprojektowanie ulicy (kanał teletechniczny pod ziemią na prąd, TV, kablówkę, światłowody i co sobie nowoczesne miasto zamarzy) byłby drogi i czasochłonny. Kierownik Hagno podniósł też argument, że: miasto może na własny koszt przekładać istniejące instalacje (np. sieć elektryczną ze słupów pod ziemię), gdy przy planowanej inwestycji następuje kolizja istniejących instalacji z planami przebudowy. Formalnie to prawda, realnie bzdura. Myśląc jak inżynier Hagno, nie byłoby nowoczesnej Walencji (tam ostatnio ścigał się Kubica), przebudowy centrum Berlina, czy choćby Złotych Tarasów w Warszawie. A już na pewno prezydent Warszawy nie przebudowałaby Traktu Królewskiego, a burmistrz Żarek Starego Rynku. Bo wszystkie te śmiałe pomysły, wyrzuciłby jakiś inżynier do kosza, który broniłby starego słupa, że stoi w dobrym miejscu i „nie koliduje”.
02.07.2010 09:07