(Myszków) Remont ulicy 3 Maja (wedle zapowiedzi burmistrza) zbliża się wielkimi krokami, choć burmistrzowi brakuje miliona złotych na jej wykonanie. Z tej okazji postanowiliśmy przeprowadzić sondę. Jej wynik jest jednoznaczny. 68 proc. ankietowanych nie życzy sobie na 3 Maja słupów energetycznych i dlatego chce, aby przebudowa ulicy została przesunięta na następny rok.
W poniedziałek 12 lipca, nasi dziennikarze na ulicy 3 Maja zadali 300 osobom pytanie: „Czy chce pani/pan, aby przebudowa ul. 3 Maja była przesunięta na przyszły rok, kiedy to możliwe będzie usunięcie słupów energetycznych z tej ulicy?”. Chcieliśmy sprawdzić, jaka jest opinia myszkowian w sprawie planów burmistrza dotyczących ul. 3 Maja.
Przypomnijmy, że inwestycja ta jest bardzo kontrowersyjna, ponieważ wedle założeń nowopowstały deptak będą szpecić już zainstalowane słupy energetyczne. Osobami, których opinię badaliśmy, byli przechodnie na ulicy 3 Maja i pracownicy okolicznych sklepów i instytucji. Wynik naszej sondy jest jednoznaczny. Większość ludzi (68 proc.) nie chce, aby okropne słupy psuły wizerunek Myszkowa i są za dopracowaniem projektu oraz skanalizowaniem sieci energetycznej. „Słupy powinny zniknąć”, „Chciałoby się, żeby dziadostwa nie było” – mówi rozgoryczony mieszkaniec. Tylko 32 proc. badanych chce, aby inwestycja rozpoczęła się natychmiast i nie wprowadzono do niej żadnych zmian. Wśród tych badanych przeważa obawa, że jeżeli przebudowa nie rozpocznie się w tym roku, to może do niej w ogóle nie dojść. „Non – stop muszę jeździć do mechanika, bo przez te dziury mam ciągle problemy z zawieszeniem”- powiedziała osoba będąca za rozpoczęciem budowy jeszcze w tym roku. Jeżeli prześledzimy wyniki naszych badań w poszczególnych grupach wiekowych, to okazuje się, że najwięcej zwolenników planowana inwestycja w tym kształcie (ze słupami) ma wśród mieszkańców poniżej 25 lat. 33 proc. osób w tej grupie jest za rozpoczęciem przebudowy w tym roku, a 67 proc. za przesunięciem jej. Z kolei 70 proc. osób w wieku 25 – 45 oraz 46 i więcej jest za usunięciem słupów i przeniesieniem terminu rozpoczęcia projektu.
Być może odsetek osób niechętnych inwestycji w obecnym kształcie byłby nawet wyższy, gdybyśmy uwzględnili w pytaniach, że burmistrz forsuje rozstrzygnięcie przetargu, gdy najtańsza oferta jest o milion droższa, niż burmistrz przewidział w budżecie miasta. Sprawa rozstrzygnie się w piątek, ponieważ Romaniuk zwołał na dzisiaj sesję nadzwyczajną. Proponuje radnym zwiększenie budżetu ulicy o okrągły milion złotych. Czy radni zgodzą się na taką rozrzutność? (pmer)
Napisz komentarz
Komentarze