(Myszków, Częstochowa) 1 lutego br. do Urzędu Miasta w Myszkowie wpłynęło pismo z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, w którym jednoznacznie określono, że magistrat nie może nakładać kar ani nawet „pouczać” osób, które za szybami swoich samochodów umieszczą informacje, że owe auta są na sprzedaż. - Informuję, iż kwestionuję interpretację uchwały z dnia 14 grudnia 2016 roku (…) Rady Miasta w Myszkowie, w sprawie ustalenia wysokości dziennych stawek opłaty targowej (…) gdyż - w mojej ocenie – treść uchwały nie daje podstaw do pobierania opłaty targowej za umieszczenie na pojeździe oferty jego sprzedaży (…) – Prokurator Okręgowy w Częstochowie Elżbieta Funiok nie pozostawiła suchej nitki na zamiarach miejskich urzędników. O dziwnej interpretacji uchwały o opłacie targowej, która w zamyśle miała ukrócić dziki handel na trawnikach, przy przejściach dla pieszych (i tu uchwała sprawdza się doskonale), a została użyta przez myszkowskich urzędników do walki z kierowcami, którzy za szybą wozili kartę „sprzedam”, Gazeta Myszkowska pisała jako pierwsza. Za nami kontrowersyjny pomysł urzędników burmistrza Żaka cytowały media w całym kraju.
Przypomnijmy krótko. W listopadzie ub. roku, na swój sposób interpretując uchwałę z 2016 roku o dziennych stawkach opłaty targowej, Urząd Miasta Myszkowa postanowił „rozprawić się” z osobami, które za szybami swoich samochodów umieszczały ogłoszenia dotyczące sprzedaży tych właśnie pojazdów. W myśl przepisów mówiących, że opłata handlowa za korzystanie z metra kwadratowego powierzchni w centrum miasta wynosi 300 złotych ustalono w magistracie, że osoba wystawiająca za szybę swojego samochodu informację o zamiarze jego zbycia także musi taką opłatę uiścić. Ponieważ parkujący samochód zajmuje zazwyczaj powierzchnię większą niż metr kwadratowy, osoba wywieszająca ogłoszenie w aucie była narażona na koszt (także określony we wspomnianej uchwale) 751,65 złotych dziennie. - Uchwała Rady Miasta (…) uprawnia inkasenta miasta do poboru opłat targowych za wystawienie samochodów do sprzedaży, od osób fizycznych, prawnych, jednostek organizacyjnych (…) Zaporowa kwota za handel na ulicy czy chodniku ma służyć uporządkowaniu strefy handlu na terenie miasta oraz stworzeniu warunków do równego traktowania wszystkich kupców na terenie miasta (…) Handel bez względu na rodzaj asortymentu pozostanie zawsze aktem sprzedaży i podlega tym samym zapisom prawa. Zaś szeroki zakres rozumienia znaczenia słowa „targowiska” daje wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 24 maja 2016r. (…), który mówi że ”Targowiskami są generalnie wszystkie miejsca, w których prowadzona jest sprzedaż, czyli zarówno gminne jak i prywatne, a także miejsce nie koniecznie przystosowane do tego, aby pełniły funkcje targu, tj. chodnik czy przejście podziemne”. Daje to Gminie możliwość pobierania opłat – wyjaśniała wówczas Małgorzata Kitala – Miroszewska, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Myszkowie.
Pomysł na pobieranie dodatkowych opłat wcielono w życie, a kilku mieszkańców Myszkowa za wycieraczkami swoich samochodów znalazło informacje, które miały być „ostrzeżeniem” przed nałożeniem mandatu. Ostatecznie chyba nikogo za ogłoszenie za szybą auta nie ukarano, być może dlatego, że sprawa zrobiła się bardzo medialna. Po naszej redakcji, która opisała sprawę jako pierwsza, temat podchwyciły liczne media z całej Polski. Ekipy telewizyjne zjechały do Myszkowa, by relacjonować tę dość absurdalną sytuację.
Sprawa znalazła swój finał w Prokuraturze, która postanowiła przyjrzeć się działaniom miejskich urzędników w sprawie ogłoszeń za szybami aut. Jej stanowisko jest, można powiedzieć druzgoczące dla władz Myszkowa. - Powołując się na artykuł 70 Prawa o prokuraturze wnoszę o bezzwłoczną zmianę sposobu wykonywania wskazanej uchwały poprzez odstąpienie od działań zmierzających do nakładania opłaty targowej za umieszczenie na pojeździe oferty jego sprzedaży oraz pouczania obywateli o istnieniu obowiązku dokonywania takiej opłaty (…) Artykuł 70 Prawa o prokuraturze stanowi, że jeżeli uchwała lub zarządzenie organu samorządu terytorialnego albo rozporządzenie wojewody są niezgodne z prawem, prokurator zwraca się do organu, który je wydał, o ich zmianę lub uchylenie, albo kieruje wniosek o ich uchylenie do właściwego organu nadzoru; w przypadku uchwały lub zarządzenia organu samorządu terytorialnego prokurator może także wystąpić o stwierdzenie ich nieważności do sądu administracyjnego. Zgodnie z wykładnią funkcjonalną, prokurator może również wnosić o zmianę sposobu wykonania uchwały organu samorządowego – napisano w piśmie z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, które 1 lutego wpłynęło do Urzędu Miasta w Myszkowie. Prokurator Elżbieta Funiok, która się pod nim podpisała, skorzystała z możliwości danych jej przez wspomniany artykuł Prawa o prokuraturze.
„DZIAŁANIA WŁADZ MIEJSKICH MYSZKOWA NIE MAJĄ PODSTAWY PRAWNEJ”
- Uchwałą z dnia 14 grudnia 2016 roku (…) Rada Miasta w Myszkowie ustaliła wysokość dziennych stawek opłaty targowej (…) W dniu 4 grudnia 2017 roku w „Gazecie Myszkowskiej” ukazała się publikacja pod tytułem: „751,65 zł dziennej opłaty za kartkę za szybą”, opisująca przypadki pouczania osób, które umieściły na swoim pojeździe ofertę jego sprzedaży, że taka oferta może spowodować nałożenie opłaty targowej. W publikacji przytoczono wypowiedź rzecznika prasowego Urzędu Miasta w Myszkowie, Pani Małgorzaty Kitali – Miroszewskiej, która potwierdziła, że gmina może pobierać opłatę targową za wystawienie pojazdu do sprzedaży. Kolejne publikacje na ten temat ukazały się w mediach lokalnych i krajowych. Dla wyjaśnienia, jaka jest rzeczywista praktyka władz miejskich, pismem z dnia 18 grudnia 2017 roku (…) Prokurator Rejonowy w Myszkowie zwrócił się do Burmistrza Myszkowa z prośbą o poinformowanie, jak wykonywana jest uchwała w sprawie ustalenia wysokości dziennych stawek opłaty targowej odnośnie umieszczania na pojeździe oferty jego sprzedaży. W odpowiedzi, pismem z dnia 3 stycznia 2018 roku Burmistrz Myszkowa przedstawił obszerną argumentację dla wykazania prawa do pobierania opłaty targowej za oferowanie pojazdu do sprzedaży, dodatkowo wskazując, że działania te zmierzają m.in. do likwidacji tzw. dzikich komisów samochodowych.
Po zapoznaniu się z uchwałą (w sprawie wysokość dziennych stawek opłaty targowej – przyp. red.) i w. w. pismem Burmistrza, w dniu 15 stycznia 2018 roku zdecydowano o przejęciu przez Prokuraturę Okręgową w Częstochowie dalszego postępowania pozakarnego uznając, że działania władz miejskich Myszkowa nie mają podstawy prawnej – napisano w piśmie do magistratu, przedstawiając tzw. stan faktyczny sprawy. - Zgodnie z poglądem utrwalonym w doktrynie prawa i orzecznictwie sądów administracyjnych, obowiązkiem prawodawcy lokalnego jest jasne i niewątpliwe zawarcie w akcie prawa miejscowego (tu: w uchwale Rady Miasta) wszystkich informacji pozwalających na jednoznaczne odczytanie tego aktu w jego normatywnym znaczeniu. Treść uchwały spełnia te kryteria , zawierając czytelny katalog form sprzedaży i stawek dziennej opłaty targowej, zróżnicowanych w zależności od strefy i formy sprzedaży. Tak wykładnia gramatyczna jak i funkcjonalna nie pozwalają na uznanie, że uchwała wprowadza opłatę targową za umieszczenie na pojeździe oferty jego sprzedaży. Adresatem normy prawnej są obywatele i organ administracyjny , którzy wyprowadzają z niej swoje prawa i obowiązki. Obywatele (tak społeczność lokalna jak i przyjezdni), muszą mieć świadomość istnienia obowiązku i skutków jego naruszenia. Nie może być aprobowany pogląd , że organ administracyjny uprawniony jest do takiej interpretacji normy prawnej, która w konsekwencji nakłada na obywatela obowiązki nie wynikające z tej normy. Powołana uchwała Rady Miasta w Myszkowie nie daje organowi administracyjnemu prawa do pobierania opłaty targowej za umieszczenie na pojeździe oferty jego sprzedaży. Przy braku innego przepisu prawa miejscowego czy ustawy, wprowadzających opłatę, wszystkie czynności zmierzające do egzekucji takiego obowiązku uznać należy za pozbawione podstawy prawnej. Dotyczy to również pouczania obywateli o możliwości obciążenia opłatą targową. W tej sytuacji za bezprzedmiotowe uznać należy rozważania zawarte w piśmie Burmistrza Myszkowa co do interpretacji pojęcia: „dokonujący sprzedaży” – przedstawiła swoją ocenę prawną uchwały miejskich rajców Prokurator Okregowy Elżbieta Funiok. Mówiąc w wielkim skrócie: nie ma w uchwale zapisu o karaniu za kartki za szybą, nie można za nie karać ani upominać! Elżbieta Funiok uznała, że ustawowym obowiązkiem prokuratury jest ochrona praworządności. Stwierdziła, że ujawnienie przypadku niezgodnego z prawem działania organu administracji publicznej nakłada na nią obowiązek podjęcia działań zmierzających do usunięcia takiej sytuacji.
– Dlatego wniosek uważam za uprawniony i konieczny – napisała w konkluzji.
BURMISTRZ …PRZYZNAJE RACJĘ PROKURATURZE
Podczas ostatniej Sesji Rady Miasta Myszkowa (w czwartek 1 marca) radny Eugeniusz Bugaj pytał burmistrza Włodzimierza Żaka o stanowisko Prokuratury i o to jak odniosą się do niego władze miasta. - Po długiej analizie (stanowiska Prokuratury Okręgowej w Częstochowie - przyp. red.) i po rozmowie z Panem Prokuratorem przyznałem rację, zgadzam się z wykładnią zastosowaną w tym piśmie przez Prokuraturę – skomentował krótko Włodzimierz Żak.
O opinię poprosiliśmy także radnego Eugeniusza Bugaja, który jako jeden z niewielu głosował przeciwko uchwale o wysokości opłat targowych przyjętych przez Radę Miasta w 2016 roku. - Podczas sesji, na której była rozpatrywana uchwała dotycząca opłat byłem w 100 procentach przekonany o bezprawności jej podejmowania. Dlatego głosowałem przeciw. Jednak mój głos (chyba jednak rozsądku i wiedzy) został zignorowany, nad czym ogromnie ubolewam. Pismo Prokuratury dowodzi moich racji. Jednak jest mi przykro, że władze: burmistrz i niektórzy radni, nie kierują się w swoich decyzjach dobrem naszego miasta, rozsądkiem, a przede wszystkim przepisami prawa – przyznał radny Bugaj.
KARY NIE BĘDZIE, PRZYNAJMNIEJ NA RAZIE
Jak łatwo zauważyć w stanowisku Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, opłat za ogłoszenia o sprzedaży umieszczane za szybami samochodów nie można nakładać, ani nimi straszyć, bo w uchwale o wysokości stawek targowych przyjętych w 2016 roku nie ma o nich słowa. Idąc za tym tokiem myślenia, opłaty można będzie nakładać, kiedy radni zapis o nich do uchwały wprowadzą. Czy się na to zdecydują? W roku wyborczym jest to raczej nierealne, dla radnych głosujących za takim pomysłem byłby to przysłowiowy „strzał w stopę”. Co będzie po wyborach? Trudno powiedzieć. Kandydatów do przyszłej Rady Miasta warto o tę kwestię pytać w kampanii wyborczej.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze