Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 25 kwietnia 2025 06:33
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

Chcemy chodników, nie chcemy ich sprzątać

(powiat myszkowski) – Chodniki piękne mamy za unijne pieniądze, ale co z tego, jak ich nie szanujemy. Piasku na nich pełno, w niektórych miejscach zarośnięte po pas – skarży się właścicielka nieruchomości przy ulicy Słowackiego w Myszkowie. Z tymi samymi problemami borykają się mieszkańcy innych ulic w Myszkowie, a także innych miejscowości. Bo problem utrzymania czystości na chodnikach granic nie ma. Wyznaczyć je można jedynie sprzątając chodnik przed własną nieruchomością, bo to – zgodnie z przepisami – do właściciela lub zarządcy nieruchomości należy utrzymanie chodnika w czystości.  
Podziel się
Oceń

(powiat myszkowski) – Chodniki piękne mamy za unijne pieniądze, ale co z tego, jak ich nie szanujemy. Piasku na nich pełno, w niektórych miejscach zarośnięte po pas – skarży się właścicielka nieruchomości przy ulicy Słowackiego w Myszkowie. Z tymi samymi problemami borykają się mieszkańcy innych ulic w Myszkowie, a także innych miejscowości. Bo problem utrzymania czystości na chodnikach granic nie ma. Wyznaczyć je można jedynie sprzątając chodnik przed własną nieruchomością, bo to – zgodnie z przepisami – do właściciela lub zarządcy nieruchomości należy utrzymanie chodnika w czystości.

 

Chcemy budowy chodników, jak ich nie ma, narzekamy i piszemy wnioski. Władze do żądań mieszkańców się przychylają i chodniki budują. Powstaje chodnik w Żarkach Letnisku, powstanie też ten od dawna wyczekiwany w Postępie. W planach jest jeszcze chodnik przy ul. Słowackiego w Myszkowie, na odcinku do Nowej Wsi. Lista miejsc, w których przydałby się chodnik jest znacznie dłuższa, bo każdy chce na drodze być bezpieczny. Okazuje się jednak, że chodniki to też problem. Bo to, że chodnik jest, cieszy – mówią chórem mieszkańcy. Mniej cieszy już, gdy zimą trzeba go odśnieżyć, a latem czy wiosną posprzątać z piasku i śmieci…  Wtedy, jak z rękawa do tych samych władz, do których sypały się wnioski o budowę, sypią się interwencję o utrzymanie chodników w czystości. Bo jedni mieszkańcy sprzątają, a inni czekają aż się posprząta.

 

- Fajny chodnik we wsi zrobiono, ale z jednej strony jezdni - i mam problem. Chodnik trzeba sprzątać /liście, śnieg/. Z tego co wiem jest to obowiązek właściciela posesji, przy której ten chodnik jest położony. Z chodnika korzystają wszyscy, a sprząta tylko właściciel. A sąsiad z przeciwka się cieszy. Jak w zimie chodnik śliski i ktoś coś sobie złamie - odpowiada właściciel posesji, to sąsiad z przeciwka się śmieje. I tyle na początek, może można się ubezpieczyć np. NW, ale to znowu płaci właściciel posesji. Chcieliśta chodnik to go macie! – napisał w ubiegłym roku w Księdze Gości Urzędu Miasta i Gminy Żarki użytkownik „chodnik”. W tym roku wtórują mu już ci mieszkańcy, którzy niedawno o chodnik do władz wnioskowali, a dziś nie cieszą się z utrzymywania go w czystości.

 

- Chciałem się zwrócić do władz gminy z interwencję w Kotowicach, gdzie mamy na ul. Zamkowej od niedawna nowy chodnik. Mieszkańcy ulicy w zimie w miarę dbali o odśnieżanie, tymczasem przyszła wiosna i po zimie na chodniku jest mnóstwo piachu pochodzącego z posypywania jezdni zimą, w związku z tym iż, chodnik prowadzi pod górę wszyscy idący ślizgają się jakby szli po śniegu (szczególnie starsze osoby) wytworzyła się taka anomalia i dobrze by było to zmienić dla dobra (bezpieczeństwa) mieszkańców i jak się okazało licznych turystów – napisał w maju br. w Księdze Gości żareckiego UMiG „jurekkoto”.

 

-Szanowny Panie, droga jest powiatowa i chodnik jest powiatowy. Sprawa zostanie skierowana do Powiatowego Zarządu Dróg – odpowiada Katarzyna Kulińska-Pluta, rzecznik UMIG Żarki.

 

- A w Kotowicach mioteł nie ma? Śmieszy mnie tłumaczenie - to powiatowe - to gminne. Pozamiatać trzeba i już tak jak w zimie! Bo jak ktoś coś skaleczy, złamie na twoim chodniku to, ty za to odpowiadasz, właścicielu posesji przydrożnej – słusznie wskazuje w KG rozwiązanie mieszkańcowi Kotowic „Agata”.

 

Rzeczniczka wyjaśnia dalej kłócącym się mieszkańcom dlaczego gmina nie może chodników sprzątać. - Ja rozumiem, że to może śmieszyć, ale my nie możemy wykonywać ani zlecać wykonania prac na nie swoim majątku. Krótko pisząc nie możemy płacić na sprzątanie chodników powiatowych z pieniędzy gminy Żarki, ani nie możemy ich sami sprzątać, bo to nie nasze mienie. Wiem, iż bardzo wielu mieszkańców gminy nie ogląda się na żadne służby tylko idzie i sprząta chodnik, a zimą odśnieża. Nie czeka aż ktoś się poślizgnie latem na piasku, a zimą na lodzie. Wielu jednak uważa, iż nie musi wcale angażować się na rzecz zmiany wizerunku swojej ulicy i mocno trwa w tym przekonaniu – napisała Katarzyna Kulińska-Pluta.

 

Zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach z 1996 roku, to nie samorząd a właściciele poszczególnych nieruchomości zapewniają utrzymanie czystości i porządku przez uprzątnięcie zanieczyszczeń z chodników położonych wzdłuż nieruchomości. Za taki chodnik uznaje się wydzieloną część drogi publicznej służącą dla ruchu pieszego, położoną bezpośrednio przy granicy nieruchomości. Pod pojęciem zobowiązanego właściciela nieruchomości rozumie się również współwłaścicieli, użytkowników wieczystych oraz jednostki organizacyjne i osoby posiadające nieruchomość w zarządzie lub użytkowaniu, a także podmioty władające nieruchomością - w tym dzierżawców. Właściciel nieruchomości nie będzie obowiązany do uprzątnięcia chodnika tylko wówczas, gdy na tymże odcinku dopuszczony jest płatny postój lub parkowanie pojazdów samochodowych. Wtedy porządkowanie chodnika należy do obowiązków samorządu, który pobiera opłaty z tytułu postoju lub parkowania pojazdów samochodowych na takim chodniku.

 

Z takiego dobrodziejstwa korzystają na przykład właściciele nieruchomości przy parkingach, na których opłaty pobiera Urząd Miasta Myszkowa. W pozostałych przypadkach litości nie ma. Zdaniem pani Wiesławy Nowak z ulicy Słowackiego w Myszkowie najgorsi są przedsiębiorcy. – Ja swój chodnik sprzątam, poczuwam się do obowiązku, by przed moim domem było czysto. Sąsiedzi niektórzy też się starają. Ale proszę spojrzeć, tam jest skład węglowy. Byłam u właściciela kilka razy, obiecał, że chodnik uprzątnie, ale ani palcem nie kiwnął. A przejść w stronę Nowej Wsi się nie da. Żeby tyle pieniędzy Unia Europejska dała i tak fajnie zrobili, a teraz jak w rynsztoku. Mnie to boli – mówi kobieta i skarży się też na prace remontowe, które uniemożliwiają poruszanie się pieszym. – Tak rozkopali chodnik na Słowackiego, że przejść się nie da. Po drugiej stronie chodnika nie ma i trzeba tak skakać z drogi na drogę. Remontowali i tak rozwalili tę kostkę. Jak mam rower poprowadzić? Po drodze, żeby ktoś mnie potrącił? Samochody po Słowackiego jeżdżą szybko, nikt tego nie pilnuje – żali się pani Wiesława.

 

Okazuje się, że nie tylko właściciele nieruchomości nie sprzątają, duży wkład w piach na chodnikach mają zarządcy drogi. Bo jeśli chodnik od nieruchomości oddziela choćby pas zieleni, to wówczas obowiązek utrzymania chodnika w czystości leży w gestii zarządcy drogi.

 

Interwencję z ulicy Słowackiego w Myszkowie zgłoszoną przez naszą czytelniczkę przekazaliśmy do Straży Miejskiej.

 

– Interwencja w zakresie uprzątnięcia terenu opisanego i wskazanego na zdjęciu należy do zarządcy drogi, w tym wypadku do Powiatowego Zarządu Dróg w Myszkowie. Zgodnie z regulaminem utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Myszków § 5 ust. 1 właściciele nieruchomości, zobowiązani do uprzątnięcia błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z chodników położonych wzdłuż nieruchomości bezpośrednio przy jej granicy, powinni obowiązek oczyszczania chodnika realizować poprzez niezwłoczne usunięcie zanieczyszczenia w miejsca niepowodujące zakłóceń ruchu pieszych i pojazdów… W § 2 ust. 5 określono nieruchomość niezamieszkałą, przez którą należy rozumieć nieruchomość, na której nie zamieszkują mieszkańcy w tym między innymi ulice i drogi wraz z chodnikami. W opisywanym powyżej przypadku chodnik położony jest nie bezpośrednio przy granicy nieruchomości. W związku ze zgłoszeniem interwencji, sprawa zostanie przesłana do zarządcy drogi – wyjaśnił komendant Straży Miejskiej w Myszkowie Sławomir Pabiasz.

 

Komendant wyjaśnia, że z podobną sytuacją do czynienia Straż Miejska ma w przypadku chodnika znajdującego się w Myszkowie przy ul. Pułaskiego wzdłuż parkingu sklepu „Kaufland”. - Obecnie jesteśmy na etapie ustalania granicy nieruchomości, po czym zostanie podjęta interwencja w stosunku do osób odpowiedzialnych za brak usuwania nieczystości. Jednymi z możliwych środków oddziaływania na właścicieli niewykonujących swoich obowiązków jest ukaranie mandatem, skierowanie wniosku do sądu o ukaranie – powiedział komendant SM Sławomir Pabiasz.

 

Do czary chodnikowej goryczy dolać można jeszcze kwestię rowów. O to kto odpowiada za utrzymanie rowu melioracyjnego (koszenie, oczyszczanie) znajdującego się między drogą gminną a prywatną posesją pytał burmistrza Myszkowa Włodzimierza Żaka – mieszkaniec Myszkowa.

 

- Ustawa nakłada obowiązek utrzymania rowu na tego właściciela, do którego on bezpośrednio przylega. Czyli, w tym przypadku, połowa rowu należy do gminy (lub innego właściciela drogi), a w połowie do właściciela posesji. Nie wiem czy chodzi panu o ogólne zasady, czy o konkretną drogę? – odpowiedział włodarz.

 

Piach z recyclingu

 

Świetne rozwiązanie proponuje „drogowcom” „Agata” w KG żareckiego urzędu. - Ktoś bywały w świecie kiedyś na tym forum opisał jak we Francji w zimie posypują drogi piaskiem, a wiosną te same firmy piasek zbierają na pryzmy na następną zimę. Daleko nam do takiej organizacji, ale miotły macie! – podsumowuje kobieta. A my dodajemy, że Powiatowy Zarząd Dróg z propozycji pewnie nie skorzysta, bo dyrektor Józef Pabian rokrocznie uspokaja powiatowych radnych, że „piasek ma w zapasie”.

 

Katarzyna Kieras

 

nasz komentarz:

 

A może czas zmienić przepisy?

 

Gdyby straż miejska, policja, czy same urzędy gmin chciały wyegzekwować obowiązek sprzątania chodników przez właścicieli i  użytkowników nieruchomości przyległych, urzędnicy i funkcjonariusze musieliby ciągle wertować księgi wieczyste szukając właścicieli posesji. Często doszukaliby się, że mandat za niesprzątanie chodnika wysłać trzeba do samego siebie. Bo czyj teren przylega np. do ulicy Słowackiego w Nowej Wsi w Myszkowie, na wysokości placu zabaw? Plac zabaw miejski, więc za chodnik na tym odcinku odpowiada prawdopodobnie miasto (powiat tylko za ulicę). A to jeden z najbardziej zaniedbanych odcinków chodnika na ulicy. Więc idziemy: tu mandat dla gminy, tam dla pana X., tu dla firmy Y.

 

Może czas odejść od tej absurdalnej zasady, odpowiedzialności właściciela domu za chodnik przed domem i obciążyć gminę odpowiedzialnością za wszystkie chodniki na jej terenie? Zbędne będą kosztowne badania, czyj chodnik, trawnik, ulica. Staruszkę, która dom ma przy ruchliwej ulicy, odśnieżanie chodnika, gdy pług kilka razy dziennie zrzuci breję i lód na chodnik, może przekraczać siły. Zdrowy człowiek, by tego nie wytrzymał. A obowiązek jest.

 

Zmiana ustawy z 1996 roku o utrzymaniu porządku i czystości w gminach mogłaby spowodować wzrost kosztów po stronie gminy. Jak duży, trudno powiedzieć, bo teraz gmina wydaje pieniądze na szukanie właściciela sąsiadów fragmentów chodników. Może nałożenie wprost na gminę (tak jest w wielu krajach), obowiązku sprzątania chodników, zwiększyłoby te koszty, może potrzebny byłby wzrost podatków od nieruchomości, dziś od domów jednorodzinnych bardzo niski. Ale płacąc więcej, przynajmniej moglibyśmy wymagać porządku. A tak, żyjemy w brudnym mieście, części brudnego powiatu.

 

Jarosław Mazanek

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ZenekTreść komentarza: Panie Wojciechu współczuję. I Trzymam Kciuki !!!Data dodania komentarza: 24.04.2025, 13:37Źródło komentarza: ZARZUTY KORUPCYJNE DLA BYŁEGO STAROSTY. KAUCJA 200.000 ZŁ I WYSZEDŁAutor komentarza: KarolinaTreść komentarza: 😍Data dodania komentarza: 19.04.2025, 16:19Źródło komentarza: Vespa na JurzeAutor komentarza: TomaszTreść komentarza: To jest chyba jednak standard. Dzisiaj (17/04/2025) identyczne obrazki były w Koziegłowach na ul. Żareckiej obok domu burmistrza Koziegłów. Zamiatanie ulicy przebiegało tak że trzeba było uciekać na drugą stronę ulicy żeby jako tako przejść. Tumany kurzu ciągnęły się na odległość 100 m za zamiatarką. Oczywiście wszystkie prace na sucho przy słonecznej pogodzie i 25 stopniach ciepła.Data dodania komentarza: 17.04.2025, 12:56Źródło komentarza: ZAMIATARKA CZY KURZARKA?Autor komentarza: WojtekTreść komentarza: Takiemu to nic nie zrobią bo ma kolegę sędziego,Data dodania komentarza: 16.04.2025, 14:09Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: MarianTreść komentarza: Przecież to "elyta" polityczna to co mu zrobią? Jak skażą to się odwoła że sadzili ni ci sędziowie co trzeba.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:59Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: GrzegorzTreść komentarza: Jak zwykły obywatel to ma przechlapane. Jak adwokatka Monika M. miała trzykrotny zakaz prowadzenia pojazdów i wpadła po raz kolejny to dostała 7500 zł grzywny. W Myszkowie sąd jest litościwy.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:51Źródło komentarza: MYSZKÓW. BYŁ TAK PIJANY, ŻE WJECHAŁ NA SKUTERZE W PŁOT
Reklama
Reklama
Reklama