(Myszków, Postęp) Sporym zainteresowaniem cieszy się zamieszczony na youtube film, z kontroli drogowej przeprowadzonej przez myszkowskich policjantów. Zatrzymany w Postępie młody mężczyzna zarzuca policjantom, że nie posiadają dokumentu legalizacji radaru, którym dopiero co został „wysuszony”. Podinspektor Dominik Łączyk, komendant KPP w Myszkowie, przyznaje, że brak dokumentu legalizacji „suszarki” podczas kontroli to niedopatrzenie ze strony policjantów, ale uważa, że to nie oznacza wcale, że mandat wystawiony został nieprawidłowo: -Wobec policjantów, którzy podczas kontroli nie posiadali przy sobie potwierdzonej kopii legalizacji urządzenia, wyciągnę konsekwencje służbowe. Wobec sprawcy wykroczenia, który odmówił przyjęcia mandatu skierowaliśmy wniosek do sądu. Sprawca wykroczenia, autor filmu następnego dnia złożył na moje biurko skargę na policjantów, ponieważ musiał czekać, aż zostanie dowiezione świadectwo legalizacji, które miał prawo zobaczyć. Ale uważam, że policjanci mogli posługiwać się tym radarem, który ma ważną legalizację. Nie mieli jej jedynie przy sobie, powinni mieć kopię, potwierdzoną za zgodność z oryginałem –mówi komendant KPP w Myszkowie.
Film zamieściła w Internecie osoba, posługująca się loginem Guti899. - Myszkowska Policja (miejsce zatrzymania Postęp) dokonując pomiarów, dnia 8 listopada 2012 r. nie posiada ani jednego dokumentu legalizacji urządzenia, twierdzą że nie muszą nawet mieć takich dokumentów. Do tego policjant wykazał się zwinnością rewolwerowca, dokonując całego pomiaru w ciągu niecałej sekundy i jakby tego było mało, mijałem się z Fiatem Ducato, którego to zapewne była prędkość, ponieważ ja na liczniku miałem przepisową, do tego zabrałem autostopowicza, który to potwierdza - opisuje sytuację Guti899.
Niespełna dwuminutowy film z kontroli, to potok słów zatrzymanego kierowcy, który filmuje policjantów, właściwie pastwi się nad nimi, a ci znoszą go ze spokojem. W wyjaśnieniu, czy Guti899 wykroczenie popełnił, film nie pomaga. Ale w jednym ma rację: urządzenie kontrolno - pomiarowe stosowane do kontroli kierowców, np. alko-tester, alkomat, radar czy wideoradar, musi mieć niezatarty numer fabryczny i ważne świadectwo legalizacji. Do wszystkich urządzeń pomiarowych stosuje się ustawę dnia 11 maja 2001 r. Prawo o miarach.
Zgodnie z art. 8a ust. 1 tej ustawy „Przyrządy pomiarowe podlegające prawnej kontroli metrologicznej mogą być wprowadzane do obrotu i użytkowania oraz użytkowane tylko wówczas, jeżeli posiadają odpowiednio ważną decyzję zatwierdzenia typu lub ważną legalizację. Zgodnie z art. 8k ust. 2 ustawy przyrząd pomiarowy powinien być zgłoszony do legalizacji ponownej m.in. wówczas, gdy doszło do uszkodzenia albo zniszczenia cech legalizacji lub cech zabezpieczających naniesionych podczas legalizacji.
Nie ma jednak w ustawie przepisu stwierdzającego wprost i jednoznacznie, że policjant musi mieć przy sobie dowód legalizacji urządzenia pomiarowego albo kopię takiego dowodu, albo że musi w trakcie kontroli okazać taki dowód. Tę kwestię Zarządzeniem nr 609 z 25 czerwca 2007 roku uregulował …Komendant Główny Policji. Zgodnie ze wspomnianym dokumentem policjant na służbie musi mieć potwierdzoną za zgodność z oryginałem kopię legalizacji i okazać ją na prośbę osoby kontrolowanej. Trzeba jednak pamiętać, że nie jest to powszechnie obowiązujący akt prawa i sąd nie będzie go brał pod uwagę w razie rozstrzygania sporu o legalność przeprowadzonej kontroli. Niedopełnienie obowiązku przez policjanta przeprowadzającego kontrolę może skutkować jego odpowiedzialnością dyscyplinarną, ale nie oznacza, to że kontrola była nieważna. Dopiero jeśli w postępowaniu przed sądem okaże się, że policja nie może przedstawić świadectwa legalizacji ważnego w dniu kontroli, kierowca może liczyć na uniewinnienie. Potwierdza to także rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie, starszy aspirant Magdalena Modrykamień. Przyznaje też, że w sfilmowanym przypadku patrol nie miał przy sobie odpowiednich dokumentów. – Radar, który został użyty do kontroli posiadał ważną legalizację, dokument został dostarczony, osoba zatrzymana do kontroli zapoznała się z nim. W tej sprawie toczy się wewnętrzne postępowanie wyjaśniające, bo kierowca złożył na sposób przeprowadzonej kontroli skargę. Znamy ten film, który został zamieszczony w sieci, znamy też zamieszczone pod nim komentarze. Jakiś Internauta napisał, że „policja odpuściła”. Chcę powiedzieć, że nie odpuściła. Skierujemy wniosek do sądu (jest właśnie przygotowywany), o ukaranie kierowcy za wykroczenie drogowe, które popełnił – mówi rzecznik myszkowskich mundurowych.
Zdecydowana większość internautów chwali postawę kierowcy. - Trzeba mieć jaja, żeby tak o swoje prawa się domagać. A nie jak barany na rzeź prowadzone. Skrupulatność w przestrzeganiu prawa musi działać w obie strony – napisał KlawyDan.
Są jednak osoby, którym zachowanie zatrzymanego do kontroli mężczyzny nie przypadło do gustu. - Gostek nie umie zachować się honorowo, jak facet. Popełnił wykroczenie i szuka każdego sposobu na uniknięcie kary. W niektórych krajach są mandaty za bezczelność - można nawet iść siedzieć. – skomentował sytuację Kmicic 10.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze