MKS Myszków – BKS Stal Bielsko Biała 1:2 (0:1)
(Myszków) Przynajmniej do soboty -4 września – niebiesko biali mogli zasiąść na fotelu lidera trzeciej ligi. Ich plany pokrzyżowali jednak goście z Bielska Białej. MKS Myszków przegrał u siebie w czwartkowym spotkaniu czwartej kolejki rozgrywek z BKS - em Stalą 1:2. – Przegraliśmy bo chcieliśmy wygrać – skomentował trener Krzysztof Całus. Bramkę dla biało niebieskich zdobył Andrzej Buchcik.
Mecz rozgrywano w nietypowym terminie (czwartek 2 września, godz. 17.00). Było to spowodowane rozpoczynającymi się dzień później Dniami Myszkowa, którego część artystyczna organizowana będzie właśnie na terenie stadionu przy ulicy Pułaskiego.
Niebiesko biali rozpoczynali mecz z wiceliderem nieco stremowani. Starali się długo rozgrywać piłkę między sobą. Po pierwszym odpartym ataku przyjezdnych zaczęli jednak grać bardziej ofensywnie, bez respektu, jaki beniaminek powinien czuć wobec trzecioligowych wyjadaczy z wielkimi aspiracjami na II ligę. W obronie pewnie spisywali się Piotr Trepka i Andrzej Buchcik. Wynik strzałem z rzutu wolnego otworzył Dariusz Rucki. Strzał nie wydawał się zbyt groźny, piłka jednak odbiła się od naszych obrońców stojących w murze. Bartek Wilk chcąc ją sparować przeniósł ciężar ciała na prawą nogę. Piłka wpadła nad nim do siatki a bramkarz biało niebieskich upadł trzymając się za udo. W pierwszym momencie sygnalizował zmianę i rozgrzewać zaczął się Bartek Gęsikowski. Po interwencji masażysty Wilk zdecydował się jednak na dalszą grę. Widać było jednak, że z jego nogą nie jest dobrze. Prowadzenie graczy z Bielska Białej utrzymało się do końca pierwszej połowy, mimo ambitnych ataków myszkowian. Na prawej stronie szalał Piotr Prusko, oklaskami kibice nagrodzili także strzał Daniela Koniarka sparowany przez bramkarza gości na róg. Trener bielszczan Marek Mandla miał wiele uwag do gry swych podopiecznych, żywo reagując przy linii bocznej boiska.
Bramkę kontaktową w 66 minucie strzelił rozgrywający dobre spotkanie Andrzej Buchcik. Niestety korzystnego rezultatu nie udało się dowieść do końca. Zawodnicy MKS –u grali bowiem otwarcie, celując w komplet punktów. Goście tylko czyhali na kontry. 12 minut przed końcowym gwizdkiem z gola cieszyli się goście, dla których do bramki Wilka trafił Damian Zdolski. Biało niebiescy reklamowali u sędziego zagranie ręką, sędzia nie dopatrzył się jednak u pomocnika przyjezdnych przewinienia. Mecz mógłby mieć inne zakończenie, gdyby sędzia inaczej zareagował także w końcówce meczu. W pole karne gości wszedł Szymon Pasko, skuteczny strzał uniemożliwił mu obrońca BKS – u Stali łapiąc go za koszulkę. Zdaniem wielu obserwatorów spotkania zagranie kwalifikowało się na „jedenastkę”.
Biało niebiescy kończyli mecz w dziesiątkę. Za czerwoną kartkę plac gry opuścić musiał Dawid Wadas.
- Takie jest życie. Przegraliśmy, bo chcieliśmy wygrać. Gdybyśmy po zdobyciu kontaktowej bramki zdecydowali się na grę „na remis” wyglądałoby to inaczej. My jednak w każdym meczu gramy o trzy punkty. Graliśmy otwarcie, a BKS tylko czyhał na kontry. Druga bramka dla Bielska była kontrowersyjna. Z tego co mówili chłopcy zawodnik Stali pomógł sobie ręką, sędzia tego jednak nie widział i zdecydował o uznaniu bramki. Graliśmy z bardzo dobrym przeciwnikiem, drużyna naprawdę poukładaną. Na ich tle nasza gra chyba nie wyglądała źle. Niestety każda passa kiedyś się kończy. Do tej pory mieliśmy na koncie 26 meczy bez przegranej. 27 mecz nie był dla nas zbyt łaskawy. Choć mógł zakończyć się inaczej gdyby Pasko doszedł do piłki w polu karnym pod koniec meczu. Był jednak łapany za koszulkę przez obrońcę, czego sędzia też chyba nie widział – komentował po meczu trener myszkowian Krzysztof Całus. Przed kolejnym spotkaniem w Chróścicach – w sobotę 11 września – z tamtejszą Victorią szkoleniowiec MKS- u ma sporo zmartwień. W meczu nie wystąpi Wadas, udział Wilka też stoi pod znakiem zapytania. - Dawid Wadas został ukarany czerwoną kartką. Nie wiemy w ilu spotkaniach nie wystąpi, bo to młodzieżowiec. Bartek Wilk przeszedł już badanie USG – ma naciągnięte poboczne wiązadła krzyżowe. Przechodzi rehabilitację. Nie wiemy czy będzie gotowy na kolejną rundę rozgrywek. Komplikacji mamy zatem sporo – powiedział Krzysztof Całus.
MKS Myszków - BKS STAL Bielsko-Biała 1:2
Bramki: 0-1 Rucki (25 min.), 1-1 Buchcik (66 min.), 1-2 Zdolski (78 min.)
Żółte kartki: Ojczyk, Wadas, Bonczek - Antczak, Wawrzyniak, Baron
Czerwona kartka: Wadas
MKS Myszków: Wilk - Wadas, Buchcik, Trepka, Ojczyk (81. D. Sołtysik), Koniarek, Psonka, Bonczek, Kornas (53. Tkacz), Zachara (46. Pasko), Prusko
BKS Stal Bielsko Biała: Zieliński - Baron, Rucki, Boczek, Lech (81. Gęsikowski), Rejmanowski (75. Skorupski), Jurczak (62 Musiał), Antczak, Wojtków (66. Witor), Wawrzyniak, Zdolski
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze