Zieloni Żarki – Warta Zawiercie – 1:2 (1:2)
W środę 28 lipca żarczanie nie sprostali na swoim bocznym boisku niżej notowanej Warcie Zawiercie. Honorowe trafienie dla miejscowych zanotował Szczepankiewicz, a w ekipie niżej notowanych gości na listę strzelców wpisali się Kucharski i Surowiec.
Początkowo spotkanie pomiędzy beniaminkiem A klasy z Zawiercia, a czwartoligowcami z Żarek miało zostać rozegrane na stadionie Warty. Niestety, po obfitych ulewach murawa w Zawierciu w środę 28 lipca nie była w najlepszym stanie. Sparing postanowiono, więc rozegrać na bocznym boisku w Żarkach. Wyżej notowani żarczanie nie sprostali podopiecznym Witolda Grima, choć od 10 minuty prowadzili po strzale Szczepankiewicza. Jednobramkową przewagą ekipa trenerów Samodurowa i Dobosza cieszyła się trochę ponad kwadrans. Wyrównanie dał przyjezdnym Kucharski, a wynik potyczki na korzyść Warty ustalił dwie minuty przed końcem pierwszej połowy Surowiec.
- W grze naszych stoperów było sporo „radosnej twórczości”. Za to, że zapominali, na jakich grają pozycjach zapłaciliśmy utratą dwóch bramek. Goście byli drużyną lepszą – skomentował prezes Zielonych Żarki Jakub Grabowski.
- Cieszę się, że byliśmy atrakcyjnym sparingpartnerem dla drużyny czwartoligowej. Mamy personalnie bardzo dobry skład. Uzdolniona młodzież plus doświadczeni zawodnicy z przeszłością trzecio i czwartoligową to optymalne połączenie. Chcemy w pierwszej rundzie rozgrywek A klasy nie stracić kontaktu z czołówką, a w przerwie podejmiemy decyzję, czy stać nas na walkę o ligę okręgową – powiedział trener Warty Zawiercie Witold Grim.
Zieloni Żarki: Cogiel, Gawroński, Cupiał, Frukacz, Cichor, Wosiewicz, Opiłka, Szczepanek, Brodziński, Szczepankiewicz.
Warta Zawiercie: Nowak, Jurak, Gajecki, Mukamielow, Pasternak, Surowiec, Majchrzak, Kozłowski, Zielinski, Jarzyński, Gryc, Kucharski, Szybis, Przybysz, Kondas, Miśta, Cholewka, Walczyk. (RUC)
Napisz komentarz
Komentarze