MKS Myszków – Zawisza Pajęczno – 2:2 (1:2)
Warta Zawiercie – MKS Myszków – 0:1 (0:1)
Trzecioligowcy z Myszkowa, podzieleni na dwie drużyny, rozegrali w jednym dniu dwa sparingi. Pierwsza grupa zremisowała na boisku w Myszkowie z Zawiszą Pajęczno, a druga zmierzyła się na wyjeździe z Wartą Zawiercie. Spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem niebiesko białych.
W sobotę 24 lipca trener Krzysztof Całus podzielił swoją drużynę na dwie jedenastki i przyglądał się zawodnikom w dwóch sparingach. Do południa myszkowianie podejmowali zmagającą się w czwartej lidze łódzkiej Zawiszę Pajęczno. Goście w minionym sezonie na finiszu przegrali walkę o awans do III ligi. Mecz rozpoczął się korzystnie dla MKS-u. Niebiesko biali objęli prowadzenie po strzale jednego z testowanych zawodników. W 25 minucie sędzia dopatrzył się przewinienia w naszym polu karnym i pokazał na wapno. Jeszcze przed gwizdkiem do szatni niżej notowani wykorzystali rzut wolny i wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie arbiter podyktował jedenastkę dla myszkowian. Precyzyjnym uderzeniem z wapna popisał się Rafał Psonka. Ten sam zawodnik mógł jeszcze raz w końcówce wpisać się na listę strzelców. Krzysztof Całus testował w tym spotkaniu pięciu zawodników.
MKS Myszków: Gęsikowski (46 min Wilk) – Zawrzykraj, zawodnik testowany 1, zawodnik testowany 2, Jarosz, zawodnik testowany 3, Bonczek, Psonka, zawodnik testowany 4, Prusko, zawodnik testowany 5.
Po południu druga grupa podopiecznych Krzysztofa Całusa wystąpiła na stadionie Warty w Zawierciu. Jedynego gola w tym spotkaniu zdobył z rzutu karnego w 41 minucie Bartek Zachara. Sędzia podyktował jedenastkę po faulu Dawida Gajeckiego na Przemysławie Malczewskim. Inicjatywa gry leżała po stronie gości, ale znakomicie spisywała się defensywa Warty. Miejscowi mogli mówić o szczęściu gdy od utraty bramki uratował ich najpierw słupek, a potem poprzeczka.
- Jestem zadowolony z wyniku i z tego co zaprezentowali zawodnicy. Nie mogliśmy podjąć otwartej walki z drużyną trzecio ligową. Wydaje mi się, że mimo tego byliśmy atrakcyjnym sparingpartnerem dla MKS-u Jesteśmy na innym etapie przygotowań niż myszkowianie – powiedział trener Warty Zawiercie Witold Grim.
- Oba sparingi były bardzo pożyteczne. Chciałem żeby zawodnicy zagrali po całym meczu, żeby sprawdzili się fizycznie. W grze obu jedenastek było dużo do poprawy. Nasi rywale pokazali się z dobrej strony. Drużyna Warty złożona jest głównie z byłych czwartoligowców, część z nich występowała w Myszkowie – skomentował Krzysztof Całus.
Warta Zawiercie: Nowak - Jaworski, Gajecki, Gumulski, Jurak, Kozłowski, Surowiec, Majchrzak, Pasternak, Miśta, Gryc, Jarzyński. Na boisku pojawili się również: Czapla, Bałdys, Przybysz i Mukamiełow.
MKS Myszków: Wilk, Buchcik, Żelazny (46 min zawodnik testowany), Ojczyk, Trepka, Malczewski, zawodnik testowany, zawodnik testowany (65 min Żelazny), zawodnik testowany, Zachara, Sołtysik. (RUC)
Napisz komentarz
Komentarze