CZY URZĘDNICY MAJĄ SIĘ BAĆ WZYWAĆ POLICJĘ?
(Poraj, Żarki, Myszków) Tytuł artykułu jest nieco prowokacyjny, ale sprowokowały go wydarzenia ostatnich tygodni. Chcemy wierzyć, że absolutnie nie, policję trzeba, a nawet należy wzywać, gdy czujemy się zagrożeni. Kilka przypadków z różnych gmin pokazuje, że albo coś nie zadziałało, albo ktoś nie zrozumiał roli, czy uprawnień policji. W każdym razie pytanie, które jest tytułem artykułu nie powstało w głowach dziennikarzy Gazety Myszkowskiej, ale z obaw urzędników, czy wzywając Policję, np. do agresywnego petenta, nie narażą się na odpowiedzialność za nieuzasadnione wezwanie. Coś takiego spotkało urzędników z gminy Poraj. Z kolei w Żarkach urzędnicy nie mogli się doczekać interwencji policji, gdy zauważyli, że po Żarkach porusza się mężczyzna uszkodzonym samochodem. Był dwa razy w Urzędzie Gminy, w szkole. Ostatecznie -jak tłumaczy nam Komendant KPP w Myszkowie mł. insp. Marcin Lemański funkcjonariusze policji zatrzymali kierowcę, ukarali mandatem za poruszanie się niesprawnym samochodem i zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu. Zdaniem komendanta Lemańskiego zarzut, że policjanci odmawiali, albo unikali interwencji jest niesłuszny.
27.02.2019 12:20