(Poraj) 13,50 zł od osoby za odpady segregowane i 30 zł od osoby za odpady niesegregowane - tyle wyniosą nowe stawki dla mieszkańców gminy Poraj. Obowiązywać będą już od grudnia. W czwartek, 7 listopada podczas nadzwyczajnej sesji Rady Gminy Poraj przyjęto uchwałę podwyższającą dotychczasowe opłaty przy 8 głosach „za”. Listopadowe posiedzenie było trzecim, podczas którego radni rozpatrywali kwestię stawek za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Spośród wszystkich gmin powiatu myszkowskiego, Poraj w obecnej kadencji samorządowej, jako ostatni podwyższył stawki. Jeszcze w grudniu ubiegłego roku uchwały ws. wzrostu opłat przyjęto w Niegowie i Koziegłowach, w maju uchwałę w tej sprawie przyjęto w Żarkach, a w Myszkowie wyższe stawki przyjęto pod koniec czerwca. Warto przypomnieć, że już dwa miesiące później Rada Miasta w Myszkowie przyjęła kolejną uchwałę o wyższych stawkach za odpady, która obowiązywać zacznie dopiero od 1 kwietnia 2020 roku. Obecnie myszkowianie płacą więc 17,80 zł za odpady segregowane i 29,00 zł za odpady niesegregowane. Z tyłu głowy mają jednak kwoty, które zaplanowano od 1 kwietnia 2020 roku - 29,40 zł za segregowane i 58,80 zł za odpady zmieszane.
Dotychczas stawki za gospodarowanie odpadami wynosiły w Poraju:
- odpady segregowane - w blokach 7,50 zł od osoby; domy jednorodzinne od 6,00 zł do 8,50 zł od osoby miesięcznie
- odpady niesegregowane - w blokach 13,50 zł od osoby; domy jednorodzinne od 10,00 zł do 15,50 zł od osoby miesięcznie.
Od 1 grudnia stawki wyniosą 13,50 zł od osoby za odpady segregowane oraz 30,00 zł od osoby za odpady niesegregowane. W nowo przyjętej uchwale nie ma już rozróżnienia na mieszkańców bloków i domów prywatnych, stawki są te same bez względu na to, ile osób liczy dane gospodarstwo domowe. Uchwała została przyjęta przez Radę Gminy Poraj przy 8 głosach za (Ł. Adamczyk, Ł. Boroń, K. Klimek, M. Makuch, B. Rajczyk, S. Sawicki, D. Superson-Kosztyła, A. Tkacz), 6 głosach przeciw (G. Bojanek, J. Chmura, P. Frendowski, L. Lach, E. Masłoń, W. Sitek). Barbara Caban nie oddała głosu.
PRZYJĘCIE UCHWAŁY ZAJĘŁO RADNYM MIESIĄC
Porajscy radni dyskutowali o wyższych stawkach za odpady na dwóch sesjach w ubiegłym miesiącu - 7 oraz 31 października. Wówczas w projekcie uchwały znalazły się stawki w wysokości 15 zł od osoby za odpady segregowane oraz 30 złotych od osoby za odpady niesegregowane.
Projekt, który był przygotowany na listopadową sesję (07.11) początkowo też miał inne stawki, niż te, które ostatecznie przyjęto. W projekcie proponowano 11,04 zł za odpady segregowane i 22,08 za odpady niesegregowane. Jednak na początku posiedzenia radny Bartosz Rajczyk złożył wniosek, aby kwoty podnieść do 13,50 zł oraz 30,00 zł.
- Zróbmy sobie taką „małą górkę” po to, żeby już teraz zacząć myśleć o koszach na śmieci, które docelowo chcielibyśmy zakupić. Druga kwestia jest taka, że mamy dużo wysypisk śmieci, które są nielegalne i wiadomo, że w naszej gminie dużo jest takich zalegających śmieci, które należy usunąć i nie ma na to pieniędzy – mówił Bartosz Rajczyk. Jak argumentował, wyższe stawki posłużyłyby również bezpieczeństwu finansowemu.
Na pytania radnych dotyczące między innymi odbioru bioodpadów, jak również ewentualnego obniżenia opłat tym, którzy korzystają z ekologicznych pieców (i nie mają popiołu) odpowiadał Adam Zaczkowski, Kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej, Inwestycji i Pozyskiwania Środków: - Przedstawiliśmy państwu kalkulację dla dwóch stawek zmienionych w stosunku do tego, co było przedstawione na poprzedniej sesji. Ponieważ były pytania związane z wykupem pojemników, zaproponowaliśmy drugie rozwiązanie, zdejmując koszt wykupu pojemników, który był przewidziany na grudzień przyszłego roku. Dlatego tak została przedstawiona stawka. Nie robiliśmy żadnych zmian dodatkowych w kalkulacji, a jedynie zdjęliśmy stawkę za wykup – dlatego wyszło 11,04 zł. Nie robiliśmy kalkulacji pod kątem usuwania dzikich wysypisk (…), ale jak najbardziej można to uwzględnić.
Jeśli chodzi o wprowadzenie niższych stawek za odpady dla mieszkańców, którzy mają kompostowniki, A. Zaczkowski informował podczas listopadowej sesji, że nowelizacja przepisów przewiduje taką możliwość. Aby takie rozwiązania wprowadzić w Poraju, konieczna jest zmiana obowiązującego regulaminu. Ma to być omawiane przez radnych na kolejnych komisjach. Po zmianie regulaminu, po przetargu na odbiór odpadów radni będą mogli wprowadzić mniejsze opłaty dla osób, mających kompostowniki. - Będziemy musieli zmieniać cały komplet dokumentów i dopiero przy tej stawce kwietniowej już po przetargu będziecie państwo o tym decydowali. Dzisiaj ze względu formalno-prawnych takiej możliwości nie ma – tłumaczył na początku listopada A. Zaczkowski.
CZY MIESZKAŃCY MAJĄCY KOMPOSTOWNIKI I EKOLOGICZNE PIECE MOGĄ PŁACIĆ MNIEJ?
Radna Ewa Masłoń pytała, czy istnieje możliwość, by mniej za śmieci płaciły te osoby, które kupiły ekologiczne piece i nie produkują popiołu. Dyskusja o tym w temacie stawki za odpady nie jest jednak możliwa – prawo nie przewiduje, by osoby, które nie produkują popiołu miały niższe opłaty.
Jolanta Chmura pytała z kolei o odpady BIO – jak wyliczana jest ich cena i czy gdyby było ich mniej, to stawka za odpady byłaby niższa. Kierownik referatu gospodarki komunalnej wyjaśniał, że firma odbierająca śmieci wystawia urzędowi fakturę za ilość odpadów z całej gminy. Stawki są obliczane dla wszystkich mieszkańców po równo, bez względu na to ile i jakich odpadów dany mieszkaniec wprowadza do systemu. Jeśli wielu mieszkańców miałoby kompostowniki i odpadów BIO byłoby w skali gminy znacznie mniej, to gmina płaciłaby mniej firmie odbierającej odpady i wówczas możliwa byłaby redukcja stawki.
Radca prawny Monika Stańczyk-Mroczko, odpowiadając na pytania Waldemara Sitka i Leszka Lacha, mówiła, że gmina nie może w swojej uchwale wpisać tego, czego nie przewiduje ustawa (np. niższych opłat dla tych, którzy nie produkują popiołu). Samo to, że ustawa czegoś nie zakazuje nie oznacza, że jest to dozwolone. Prawo lokalne (np. uchwała rady gminy) nie może nie tylko stać w sprzeczności do ustawy, ale nie może też stanowić „obejścia” obowiązujących przepisów.
Wniosek B. Rajczyka o wpisaniu do uchwały wyższych stawek musiała zostać najpierw przegłosowana przez radę. 8 radnych poparło wniosek B. Rajczyka. Kwoty w projekcie więc zmieniono i już po poprawkach radni przyjęli nowe stawki za gospodarowanie odpadami.
PORAJ WPROWADZA PODWYŻKI JAKO OSTATNIA GMINA W POWIECIE
Wśród gmin naszego powiatu podwyżki jako pierwsza wprowadziła Niegowa. Na mocy przyjętej w grudniu ubiegłego roku uchwały, mieszkańcy w Niegowie płacą od stycznia 2019 r. 12,70 zł za odpady segregowane (10,50 zł za każdą kolejną osobę powyżej pięciu mieszkańców w gospodarstwie domowym) i 25,40 zł za odpady niesegregowane (21,00 zł za każdą kolejną osobę powyżej pięciu). Był to dotkliwy wzrost, bo wcześniej opłata za odpady wynosiła w Niegowie 6,50 zł i 13,00 zł.
Od 1 lutego br. więcej za śmieci przyszło tez płacić mieszkańcom Koziegłów. Opłaty wzrosły z 6 zł i 15 zł do 9 zł i 20 zł. Uchwałę w tej sprawie radni przyjęli jeszcze pod koniec grudnia 2018r.
W połowie maja wyższe stawki ustalono w Żarkach. Obecnie wynoszą one 14,50 zł za odpady segregowane i 29,00 zł za niesegregowane. Wcześniej mieszkańcy Żarek płacili 9,00 zł i 16,00 zł.
Najwięcej w całym powiecie płacą osoby mieszkające w Myszkowie. Od 1 lipca obowiązują nowe stawki w wysokości 17,80 zł za odpady segregowane i 29,00 zł za odpady niesegregowane. Wcześniej myszkowianie płacili 11,30 zł i 19,00 zł. Krótko po lipcowej podwyżce, radni przyjęli kolejną uchwałę, z mocą obowiązującą od 1 kwietnia przyszłego roku. Zakłada ona kolejną, tym razem jeszcze dotkliwszą podwyżkę – 29,40 zł za odpady segregowane i 58,80 zł za odpady niesegregowane. Trudną debatę radnych i burmistrza w Myszkowie dotyczącą odpadów szeroko opisywaliśmy latem bieżącego roku. Burmistrz zobowiązał się, że uczyni wszystko, co możliwe, by od kwietnia stawki nie były aż tak wysokie, jak zapisano to w uchwale. Mieszkańcy liczą na to, że uda się uniknąć dotkliwych podwyżek, ale póki co uchwała Rady Miasta jest przyjęta, a zapisane w niej mające obowiązywać od kwietnia stawki za odbiór odpadów „wiszą” nad mieszkańcami.
DROŻSZE ŚMIECI – CZYJA WINA?
Kilkukrotnie spotkaliśmy się z komentarzami mieszkańców, że jak rosną ceny za śmieci, to pewnie wójtowi/burmistrzowi brakuje pieniędzy, więc musi znaleźć dodatkowe środki i „ściąga” je z mieszkańców. W takich stwierdzeniach nie ma jednak zbyt wiele prawdy. W każdej gminie gospodarka odpadami musi być systemem samofinansującym się. To oznacza, że na opłatę za śmieci muszą „złożyć się” mieszkańcy – gmina nie może zarabiać na odpadach, ani do nich dopłacać. To, co wszyscy mieszkańcy płacą co miesiąc za odpady, wydatkowane jest na odpady – te środki nie są przeznaczane na cokolwiek innego.
Śmieci podrożały i to znacząco, co spowodowało podwyżki opłat za odpady w kolejnych gminach w całej Polsce. Wzrosły koszty związane z przetworzeniem odpadów, na które składają się na przykład: tzw. opłata marszałkowska ustalana przez Ministra Środowiska (w 2017 roku tona odpadów na wysypisku kosztowała 74,26 zł, w bieżącym roku wynosi 170 zł, a w przyszłym ma kosztować 270 zł); wzrost najniższej krajowej; wyższe ceny energii; większe wymagania techniczne dot. miejsc magazynowania odpadów. Wszystkie te koszty mają swoje odzwierciedlenie w opłatach ponoszonych przez mieszkańców.
Edyta Superson
Napisz komentarz
Komentarze