ŚCIEŻKA ROWEROWA SZCZEGÓLNIE CHRONIONA
(Żarki) Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach w listopadzie ubiegłego roku oddalił skargę na Burmistrza Miasta i Gminy Żarki, którą złożył warszawianin. Mężczyzna wydzierżawił 250 m kw. pola przy ścieżce i wystąpił do gminy o prawo jeżdżenia po niej, jako dojazd do nieruchomości. Ścieżka Mirów-Żarki bywa źródłem konfliktów i nieporozumień, gdyż zwłaszcza latem, jest dla niektórych rolników również drogą dojazdową do pól. Właściciele pól, żeby jeździć po ścieżce legalnie, muszą uzyskać indywidualne pozwolenie od gminy. I ta słusznie - jak uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny - ogranicza ruch pojazdów na ścieżce do niezbędnego minimum. Priorytetem jest bowiem bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów. W przypadku warszawianina burmistrz Żarek stwierdził, że nie ma powodów, by mężczyzna jeździł ścieżką rowerową samochodami osobowymi. Ten z kolei uznał, że gmina nie rozważyła w wystarczającym stopniu interesu obywatela. Po blisko półrocznym konflikcie WSA w Gliwicach przyznał rację burmistrzowi.
29.04.2017 11:20