Zieloni Żarki - Górnik 09 Mysłowice – 2:2 (2:2)
Zieloni prowadzili po kwadransie gry z wyżej notowanym Górnikiem 2:0. Niestety nie zdołali dowieźć korzystnego rezultatu nawet do końca pierwszej połowy. W najbliższą sobotę podopieczni Janusza Kościelnego zagrają na wyjeździe z Olimpią Truskolasy.
Żarczanie rozpoczęli starcie z wyżej notowanym Górnikiem Mysłowice od wysokiego c. W ósmej minucie Michał Lamch znakomicie odnalazł się po rzucie wolnym w zamieszaniu podbramkowym i otworzył wynik potyczki. Nie zdążyło upłynąć 10 minut, kiedy czujny Przybyłka wyłuskał futbolówkę po nieporozumieniu Zdanowskiego z Rydlem i po raz drugi umieścił ją w siatce gości. Wydawało się, że nic nie będzie w stanie wydrzeć wygranej ekipie Janusza Kościelnego. Niestety Zieloni nie zdołali utrzymać prowadzenia. Mało kto przypuszczał, że będą schodzili na przerwę z opuszczonymi głowami. W 35 minucie Zdanowski popisał się kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego z 20 metrów. Trzy minuty przed gwizdkiem do szatni Łukasz Cogiel skapitulował po raz drugi. Zaskoczył go Sobczak, ale największe brawa powinien zebrać Rak, który przeprowadził solową akcję i wyłożył piłkę koledze. W drugiej połowie kibice nie oglądali już goli. Żarczanie powinni czuć niedosyt, choć remis z Górnikiem Mysłowice należy uznać za ich sukces.
Zieloni Żarki: Cogiel – A. Lamch, Źebrowski, Dorobisz, Nowak (46 min Gawroński), Cupiał, Wiklak, S. Lamch (75 min Szczepankiewicz), Brodziński, M. Lamch, Przybyłka.
Górnik Mysłowice: Rydel – Derbin, Zdanowski, Wolak (65 min Kubik), Gajowski, Sadowski (65 min Kania), Jasiński (80 min Kowalski), Rak, Augustyn, Kajda (70 min Kopański), Sobczak.
Kolejne spotkanie:
Olimpia Truskolasy - Zieloni Żarki – sobota (07.11) godzina 13.00 (RUC)
Napisz komentarz
Komentarze