(Gniazdów) Na zakończenie rundy jesiennej Orlęta Gniazdów pokonały wysoko na własnym boisku Gryf Pińczyce. Wyżej notowani goście wyjechali z bagażem czterech bramek. Trzy gole dla Orląt strzelił Paweł Skuła.
Orlętom zwycięstwo ułatwił fakt, że Gryf zagrał w dziewiątkę. Osłabieni grali także gospodarze, którzy od 23 min. po czerwonej kartce dla Mariusza Knapika grali w dziesiątkę. Na przerwę schodzili z przewagą dwóch bramek. W kolejnych 45 minutach dołożyli jeszcze dwie. Mimo wysokiego zwycięstwa prezes Orląt Jerzy Niedbała nie krył po meczu, że wynik był lepszy niż sama gra jego drużyny.
- Na pewno nie graliśmy rewelacyjnie, ale w naszym wypadku liczą się trzy punkty. To nam pozwoli na głębszy oddech przed rundą wiosenną. Na szczególne wyróżnienie zasługuje strzelec 3 bramek Paweł Skuła i Rafał Sawicki, który strzelił czwartą bramkę. Uważam, że rozegraliśmy jedno z lepszych spotkań i widać, że drużyna złożona głównie z młodych zawodników nabiera doświadczenia. Stabilizuje się ich forma, wiedzą już, jak się ustawiać na boisku. Hokejowe wyniki, jakie zdarzyły nam się z Myszkowem czy Starczą nie powinny już mieć miejsca – mówi prezes Niedbała.
Dodaje, że jego drużyna przygotowania do sezonu wiosennego rozpocznie już w styczniu, zajęciami na hali sportowej w Koziegłowach, prawdopodobnie już z nowym trenerem. Kadrę Orląt zasili pochodzący z Ukrainy Taras Sadowski, który zadebiutował w meczu z Gryfem zaliczając dwie asysty. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze