(Pińczyce) Nowiutki płot przy dopiero co ocieplonej szkole w Pińczycach pracownicy gminnego Zakładu Usług Komunalnych w Koziegłowach pracowicie rozwalają kilofami. Powód: przy budowie nowego ogrodzenia zapomniano, że Starostwo Powiatowe w Myszkowie na jesień ułoży długo oczekiwany nowy asfalt od Huty Starej do Pińczyc. Szkolne ogrodzenie w stosunku do drogi jest przynajmniej pół metra zbyt głęboko.
Źle wykonane ogrodzenie trzeba przebudować, z czego śmieją się sami, pracujący przy tym robotnicy: -Panie, nam każą rozbierać, to rozbieramy. Przecież teraz do szkoły nie da się normalnie wejść. Kiedyśmy ten płot układali? A chyba gdzieś na początku wakacji –mówią spotkani na budowie robotnicy.
A na koniec dodają: -To jak już macie pisać o tym płocie, to dodajcie, że przydałby się nam nowy traktor. Ten, co mamy za chwilę się rozleci.
O tym, że w Pińczycach gmina rozbiera świeżo wybudowany płot szkolny, powiadomił nas radny Józef Lazar: -Moim zdaniem to skandal, że musimy płacić dwa razy za tę samą robotę. Inspektorem nadzoru robót był kierownik ZUK, pan Polak. Teraz ZUK płot rozbiera, żeby go postawić za chwilę od nowa. Gdzie był inspektor nadzoru, pan Polak, kiedy trzeba było przypilnować, żeby takich absurdów nie było. Moim zdaniem, taka robota, to marnotrawienie publicznych pieniędzy - mówi J. Lazar. (JotM)
Napisz komentarz
Komentarze