Kingway Popów – Jura Niegowa – 1:1 (0:1)
Podopieczni Mirosława Jaworskiego prowadzili w Popowie z tamtejszym Kingway-em, ale nie zdołali dowieść korzystnego rezultatu do ostatniego gwizdka. Bramkę dla Jury strzelił Arkadiusz Lamch. W najbliższą niedzielę (25.10) niegowianie będą podejmowali Spartę Lubliniec.
W minioną sobotę (17.10) niegowianie wystąpili w Popowie. Potyczkę z Kingwayem należało zaliczyć do tych z kategorii o sześć punktów. Mecz rozpoczął się korzystnie dla przyjezdnych. Od pierwszego gwizdka Jura przejęła inicjatywę i dyktowała warunki na boisku. W 21 minucie Arkadiusz Lamch udokumentował przewagę Niegowy, wpisując się na listę strzelców. Zdobywca bramki miał przed przerwą jeszcze dwie okazje do podwyższenia. Najpierw wypuścił sobie za mocno futbolówkę i przegrał pojedynek biegowy z golkiperem. Chwilę później minął stopera i został ewidentnie sfaulowany. Winowajca za skoszenie wychodzącego na czystą pozycję napastnika zobaczył tylko żółtą kartkę. Wart odnotowania był również strzał Przemysława Lamcha z rzutu wolnego. Bramkarz z trudem sparował piłkę przed siebie. Niestety żadnemu z niegowian nie udało się jej dobić. Wydawało się, że po zmianie stron goście dobiją popowian. Tak się jednak nie stało. Dość niespodziewanie odwróciły się role na boisku i to miejscowi częściej dochodzili do głosu. W 50 minucie do remisu doprowadził Arkadiusz Kawka. Przyjezdni znów mieli pretensje do arbitra. Według nich po rzucie rożnym i strzale Wojtka Kierasia futbolówka przekroczyła linię bramkową.
- Przy odrobinie szczęścia mogliśmy strzelić jeszcze dwie bramki. Do przerwy inicjatywa gry był po naszej stronie. W drugiej połowie coś się popsuło. Dostosowaliśmy się do poziomu gry naszego przeciwnika. Gdybyśmy grali więcej piłką skończyłoby się to inaczej. Być może zabrakło nam sił. Chłopcy twierdzą, że po strzale Wojtka Kierasia była bramka. Ja byłem jakieś 60 metrów od tego zdarzenia i trudno mi to stwierdzić. W najbliższą niedzielę podejmujemy Spartę Lubliniec, a w ostatnim meczu przed przerwą zagramy na wyjeździe z Kamienicą Polską, która najprawdopodobniej utrzyma się na fotelu lidera – powiedział trener niegowian Mirosław Jaworski.
Jura Niegowa: Lech – Nowiński, P. Lamch, Kieraś, M. Haładus. M. Piłka, Maciąg, M. Lamch, A. Haładus, A. Lamch, Magiera (75 min A. Dorobisz)
Najbliższe spotkanie:
Jura Niegowa – Sparta Lubliniec – niedziela (25.10) godzina 15.00 (RUC)
Napisz komentarz
Komentarze