(gm. Poraj) We wtorek po godz. 16.00 wybuchł groźny pożar w samym centrum Żarek Letniska. Zapalił się niewielki zakład szyjący firanki przy ul. Hrabiny Raczyńskiej. Dzięki bardzo sprawnej akcji jednostek zawodowych Straży Pożarnej i licznym OSP, które szybko przybyły na miejsce, tylko częściowemu spaleniu uległ budynek warsztatowy. Zagrożenie było jednak bardzo poważne, gdyż umiejscowiony wśród wysokich sosen budynek, stając w ogniu, stwarzał realne zagrożenie dla rozprzestrzenienia się ognia na inne budynki. Na szczęście ogień został szybko opanowany i nie dosięgnął drzew.
Jak relacjonuje rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Myszkowie Mariusz Szczepański: - Pożar udało się szybko opanować, dzięki temu, że bardzo szybko mieliśmy zgłoszenie. Początkowo zostaliśmy poinformowani o pożarze budynku mieszkalnego, na miejscu okazało się, że to budynek warsztatowy, gospodarczy. Nie jest znana na dzisiaj przyczyna pożaru, to wyjaśnia policja.
W akcji na pewno pomogła bliskość OSP Żarki Letnisko, która prawie sąsiaduje z posesją objętą pożarem, oni byli więc pierwsi na miejscu akcji. W samej akcji wzięło udział łącznie 9 zastępów straży, oraz samochód cysterna. Spore zadymienie, jakie było widoczne z daleka było spowodowane płonącym pokryciem dachu, typu onduline. Pożar roznosił się właśnie po tym dachu, a mała przestrzeń pomiędzy stropem i pokryciem dachu utrudniała zlokalizowanie miejsca przenoszenia się ognia.
G.Myszkowska: - Płonął budynek w samym centrum Żarek Letniska. Na nim sosny. Wczoraj nie było wiatru, mimo upału, była duża wilgotność powietrza. Co by było gdyby warunki były niesprzyjające, wiatr, straż zjawiłaby się kilka minut później i ogień zacząłby przenosić się po czubkach sosen. Czy w takiej sytuacji grozi nam pożar całego centrum Żarek Letniska?
- Pamiętam pożar z roku 1992 kiedy w Żarkach Letnisko mieliśmy dużo groźniejszy pożar, właśnie taki, kiedy ogień roznosił się po czubkach drzew. Oczywiście nie można wykluczyć takiego zagrożenia całkowicie.
Wtorkowa akcja strażaków, bardzo sprawna i zakończona sukcesem obnażyła słabość systemu przeciwpożarowego w Żarkach Letnisku. Straż mogła skorzystać z jednego hydrantu przy OSP.
Mariusz Szczepański, PSP: -Życzylibyśmy sobie, żeby stan sieci hydrantowej był lepszy. My upominamy, zgłaszamy uwagi, ale obowiązek zabezpieczenia odpowiedniej liczby hydrantów to zadanie gminy.
Wójt Gminy Poraj Łukasz Stachera: - W marcu na Zarządzie Gminnym OSP omawialiśmy właśnie sprawę hydrantów w Żarkach Letnisku, strażacy zgłaszali swoje uwagi gdzie hydrant trzeba wymienić, czy dostawić i z tego co wiem, spółka komunalna Poreco te prace już zrobiła. Jeżeli ten pożar z wtorku obnażył kolejne braki, to poproszę Komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Myszkowie o uwagi jak możemy sieć hydrantów poprawić, gdzie zamontować kolejne, żeby zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców. Na razie dziękuję strażakom ochotniczym i zawodowym za bardzo udaną akcję, dzięki czemu nikt nie ucierpiał, a straty w mieniu nie są duże, jak na skalę zagrożenia, jaką powodował ten pożar.
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze