Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 26 kwietnia 2025 01:59
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

PECHOWA WYCINKA

(Żarki Letnisko) Do wypadku przy wycince drzew doszło w sobotę 12 kwietnia w Żarkach Letnisku. Na jednej z prywatnych posesji przy ulicy Ogrodowej przewróciła się tzw. „zwyżka”. Z kosza wysięgnika wypadły dwie osoby. To cud, że nie odnieśli poważniejszych obrażeń.      
Podziel się
Oceń

(Żarki Letnisko) Do wypadku przy wycince drzew doszło w sobotę 12 kwietnia w Żarkach Letnisku. Na jednej z prywatnych posesji przy ulicy Ogrodowej przewróciła się tzw. „zwyżka”. Z kosza wysięgnika wypadły dwie osoby. To cud, że nie odnieśli poważniejszych obrażeń.

 

- Pracownicy przewrócili auto na wysięgniku i wypadli. Jeden ma podobno złamany kręgosłup, drugi uciekł i szuka go policja. Tłumy gapiów są, auto leży, policja zabezpieczyła ślady – alarmowali naszą redakcję czytelnicy. - Na chwilę obecną mogę potwierdzić, że takie zdarzenie miało miejsce. Ponieważ doszło do niego zaledwie kilka dni temu, dochodzenie w tej sprawie nie jest jeszcze zakończone. Policjanci zajmujący się sprawą mają do przesłuchania jeszcze kilka osób. Pewne wątki tej sprawy wymagają wyjaśnienia, choćby z tego względu, że policja o tym zdarzeniu została powiadomiona dopiero kilka godzin po zdarzeniu, przez Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego. To stamtąd uzyskali informację o wypadku. W jego efekcie dwie osoby odniosły obrażenia, z informacji jakie posiadam nie zagrażają one jednak ich życiu i zdrowiu – mówi aspirant sztabowy Magdalena Modrykamień, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie. Jej słowa potwierdza … jedna z osób, która uczestniczyła w zdarzeniu, Marcin Gębka, właściciel firmy „Marcin”, która dokonywała wycinki w Żarkach Letnisku. - Spadliśmy z wysokości ok. 20 metrów. Ja byłem w gorszym stanie po upadku, miałem trudności z oddychaniem, dlatego kolega z którym współpracuję, bo on ma własną firmę, i z którym byliśmy na tej wycince, zawiózł mnie do Żarek, na to tzw. pogotowie, tam gdzie karetka stacjonuje. Tak czasami człowiek nie myśli będąc w szoku, bo trzeba było od razu dzwonić po karetkę. I z tych Żarek pogotowie zawiozło mnie do szpitala w Myszkowie. Dwa dni leżałem w szpitalu, ale poza tym, że jestem poobijany nic mi się nie stało. To chyba po prostu jakiś cud. Nasz firma jest zarejestrowana, działamy legalnie, nikt nie uciekał z miejsca zdarzenia. Bo po co? Na miejscu została wywrócona zwyżka, po której łatwo było do nas dotrzeć. Szukaliśmy tylko i wyłącznie pomocy medycznej. Po czymś takim działa się w szoku, bo jak inaczej wyjaśnić fakt, że kolega który mnie zawiózł do Żarek na pogotowie, jak się okazało, ma pęknięty kręg i wstrząśnienie mózgu, a udzielał mi pomocy, bo jak mówię trudno było mi oddychać? Dopiero w środę 16 kwietnia zgłosił się do szpitala i tak mu wyszło z badań jak mówię. Na tym terenie, tej działce gdzie wycinaliśmy drzewa, musiało chyba być wcześniej coś kopane, bo po ustawieniu samochodu, w czasie kiedy byliśmy na wyciągniętej zwyżce dwie tzw. „łapy” zapadły się w ziemię i stąd wywrotka. Auto jeszcze jako tako, ale pozostały sprzęt jest połamany, nie wiadomo czy uda się go naprawić. Po przyjeździe policji do szpitala pierwsze co było, to dmuchanie w balonik, ale ani ja ani kolega nie obawialiśmy się niczego, bo w chwili wypadku byliśmy trzeźwi – mówi Marcin Gębka. (rb)

 

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
ReklamaAdvertisement
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ZenekTreść komentarza: Panie Wojciechu współczuję. I Trzymam Kciuki !!!Data dodania komentarza: 24.04.2025, 13:37Źródło komentarza: ZARZUTY KORUPCYJNE DLA BYŁEGO STAROSTY. KAUCJA 200.000 ZŁ I WYSZEDŁAutor komentarza: KarolinaTreść komentarza: 😍Data dodania komentarza: 19.04.2025, 16:19Źródło komentarza: Vespa na JurzeAutor komentarza: TomaszTreść komentarza: To jest chyba jednak standard. Dzisiaj (17/04/2025) identyczne obrazki były w Koziegłowach na ul. Żareckiej obok domu burmistrza Koziegłów. Zamiatanie ulicy przebiegało tak że trzeba było uciekać na drugą stronę ulicy żeby jako tako przejść. Tumany kurzu ciągnęły się na odległość 100 m za zamiatarką. Oczywiście wszystkie prace na sucho przy słonecznej pogodzie i 25 stopniach ciepła.Data dodania komentarza: 17.04.2025, 12:56Źródło komentarza: ZAMIATARKA CZY KURZARKA?Autor komentarza: WojtekTreść komentarza: Takiemu to nic nie zrobią bo ma kolegę sędziego,Data dodania komentarza: 16.04.2025, 14:09Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: MarianTreść komentarza: Przecież to "elyta" polityczna to co mu zrobią? Jak skażą to się odwoła że sadzili ni ci sędziowie co trzeba.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:59Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: GrzegorzTreść komentarza: Jak zwykły obywatel to ma przechlapane. Jak adwokatka Monika M. miała trzykrotny zakaz prowadzenia pojazdów i wpadła po raz kolejny to dostała 7500 zł grzywny. W Myszkowie sąd jest litościwy.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:51Źródło komentarza: MYSZKÓW. BYŁ TAK PIJANY, ŻE WJECHAŁ NA SKUTERZE W PŁOT
Reklama
Reklama
Reklama