(Myszków) Gmina Myszków podpisała protokół zdawczo-odbiorczy z Nadleśnictwem Siewierz pozbywając się tym samym terenu parku leśnego Leśniczanka. Najpopularniejszy w latach 70, 80 XX wieku park w Myszkowie, oprócz basenu na Pohulance, niszczał przez ostatnie dwudziestolecie. Urząd Miasta Myszkowa od lat nie miał pomysłu, co zrobić z Leśniczanką, więc pozbył się problemu, oddając teren Lasom Państwowym. Czego nie potrafi zrobić miasto, spróbuje wykonać Chrześcijańskie Stowarzyszenie Dobroczynne. Jest zainteresowane przejęciem parku, nawet w całości. Kilka lat temu stowarzyszenie dokonało już „niemożliwego” regulując stan prawny budynku, gdzie dziś mieści się noclegownia dla bezdomnych.
Rzeczniczka myszkowskiego urzędu Małgorzata Kitala-Miroszewska wyjaśnia, że –zdaniem urzędu ten teren „nie był możliwy do utrzymania”. Gmina od lat z niego nie korzystała, i w park nie inwestowała, nie będąc właścicielem. Wygaśnięcie decyzji Ministra Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa z 23 stycznia 1996 roku dotyczącej użyczenia tego terenu, było dla miasta idealnym pretekstem do oddania tego obiektu.
Co miastu zbędne, jest bardzo atrakcyjne dla Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Dobroczynnego, które od kilku lat prowadzi na części parku noclegownię dla bezdomnych. – Nasze starania związane z wyjaśnieniem kwestii własności tego terenu trwają od lat. Mamy związane ręce. Zarządca, którym było miasto Myszków odsyłał nas do właściciela gruntu - właściciel zaś do zarządcy. I tak w koło. Dopiero teraz coś się „ruszyło” i miasto zrezygnowało z tego terenu. W chwili, gdy park zostanie przewłaszczony na rzecz Skarbu Państwa, dysponować nim będzie Starostwo Powiatowe w Myszkowie. Mamy szanse na jego pozyskanie. Jak duże – trudno powiedzieć. Oczywiście chcielibyśmy uzyskać ten teren nieodpłatnie, dlatego, że nie stać nas na jego zakup. Najbardziej zależy nam na gruncie wokół schroniska. Jeśli otrzymamy również część amfiteatru, postaramy się wówczas o pozyskanie funduszy zewnętrznych. Mamy mnóstwo planów. Moglibyśmy tam stworzyć park linowy, ścianę wspinaczkową, odremontować amfiteatr, ogrodzić teren schroniska. Chęci są. Nie ma póki co możliwości –powiedział przewodniczący stowarzyszenia Andrzej Skowron. (kk)
Nasz komentarz:
Od wielu lat gmina Myszków, która była jedynie użytkownikiem parku Leśniczanka nie mogła się zdecydować czy w amfiteatr inwestować, czy budować nowe tereny rekreacyjne. W efekcie obiekt niszczał. Dziś Myszków nie posiada żadnego terenu przygotowanego do organizacji imprez masowych. Tę lukę skutecznie wypełnia prężnie działające Stowarzyszenie Osiedlowe „Podlas”, które – co warto podkreślić – zaledwie w rok wybudowało jedyną obecnie w Myszkowie scenę plenerową i atrakcyjny plac zabaw. Jedną z obietnic wyborczych burmistrza Włodzimierza Żaka była budowa parku rekreacyjnego na Pohulance. Po 1,5 roku od wyborów plany ciągle… w planach.
Są i plusy tej sytuacji. Niemoc urzędników wyzwala aktywność mieszkańców, którzy coraz częściej widzą, że mogą się bez nich obejść. Więcej, że urzędnicy są przeszkodą w rozwoju. Rzecznik UM Myszków mimo wielu pytań nie potrafi, lub nie umie ustalić nawet tak prostych faktów, od kiedy gmina użytkowuje Leśniczankę. Miasto pozbyło się problemu. Może to i lepiej. ChSD pokonało wiele przeszkód w przejęciu i remontach dawnej siłowni LKS, podnosząc ją z ruin. Jeśli tylko urzędnicy nie będą przeszkadzać, jestem pewien, że Stowarzyszenie odniesie też sukces z parkiem. Oby nie przeszkadzali, gdyż na wielką pomoc nie liczę.
A jak się im uda, warto będzie postawić nowe pytanie: po co nam tacy urzędnicy?
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze