Podczas ostatniego walnego zgromadzenia członków MKS-u Myszków wybrany został nowy, czteroosobowy zarząd klubu. Nie obeszło się bez incydentów i sporów. Stanowisko prezesa klubu objął Tadeusz Bartnik.
Spotkanie rozpoczęło się tradycyjnie od sprawozdania zarządu za okres od 1 czerwca do 1 grudnia, które najważniejsze punkty przedstawiamy poniżej (całość można znaleźć na oficjalnej stronie internetowej klubu).
Sprawozdanie zostało podzielone na trzy grupy: działalność władz statutowych, działalność finansowa, działalność sportowa.
Władze Klubu zostały wybrane na Walnym Zebraniu Członków Klubu w styczniu 2011 roku. Szczegółowe omówienie składu Zarządu Klubu MKS Myszków i Komisji Rewizyjnej, zostało zrobione w poprzednim sprawozdaniu z 30 maja 2011 r. Od tego czasu skład Zarządu i Komisji Rewizyjnej się nie zmienił. W okresie obejmującym okres sprawozdania, Zarząd MKS Myszków odbył 7 zebrań, na których uchwalono 6 Uchwał dotyczących działalności w zakresie spraw bieżących, sportowych i finansowych Klubu.
Do Zarządu MKS Myszków wpłynęło pięć deklaracji członkowskich, z czego na posiedzeniach Zarządu MKS Myszków, cztery deklaracje członkowskie zostały rozpatrzone pozytywnie, a jedna negatywnie. W omawianym okresie kontynuowaliśmy działania zmierzające do pozyskania nowych sponsorów i promocji ich firm, jak również i promocji naszego Klubu.
MKS Myszków, w omawianym okresie uzyskiwał głównie dochody od licznych sponsorów takich jak: MTBS Sp. z o.o., ZWiK Sp. z o.o., MOSiR Myszków, Quatro Pak Sp. z o.o., Tetra Pak Sp. z o.o., Döhler Polska Sp. z o.o., Orle Gniazdo, Przychodnia Zdrowia Mijaczów Pani dr Beaty Jakubiec-Bartnik, Radnego Powiatowego Pana dr Janusza Jakubca, Przychodnia Zdrowia Światowit Pan Adam Jakubiec, Renault TANDEM Sp. z o.o., DOMENE Sp. z o.o., Spółdzielnia Mleczarska w Myszkowie, SOKPOL Sp. z o.o., Fabet PPUH Adam Flak Siewierz, Członek Zarządu Powiatu Pan Michał Trojakowski, Cukiernia Szarlotka Pan Stanisław Trojakowski, Firma DUET Pan Lanckoroński Dariusz, Jurajska Spółdzielnia Pracy, Jura-Meat, Biuro Podróży Golden Travel, PPHU FORTUNA z Myszkowa, Firma Jan-Dar, Pan Zbigniew Lewandowski oraz ze sprzedaży biletów, karnetów i składek członkowskich.
W okresie od 31.05.2011 r. do 31.10.2011 r. przychody klubu wynosiły: 51 714,00 zł, a wydatki Klubu wynosiły: 53 643,00 zł.
Na przychody Klubu składały się:
- Sprzedaż fakturowa – 24 906,00 zł
- Darowizny – 15 279,00 zł
- Transfery zawodników – 6 000,00 zł
- Składki członkowskie – 2 620,00 zł,
- Sprzedaż biletów i karnetów - 960,00 zł
Na wydatki Klubu składały się:
- Ekwiwalenty dla zawodników i trenerów – 27 727,00 zł
- Opłaty sędziowskie – 6 247,00 zł
- Koszty administracyjne (umowa zlecenie, zakup paliwa, naprawa urządzeń, opłaty pocztowe, telefony i inne) – 1 677,00 zł
- Transport – 5 045,00 zł
- Opłaty związane z: zgłoszeniem zawodników, opłatami za żółte kartki, pozyskaniem zawodników, posiłki zawodników, delegacje, ubezpieczenie zawodników, remonty w klubie – 7 449,00 zł
- Podatki VAT i dochodowy – 5 489,00 zł
- Stan konta bankowego i gotówka w kasie – 1 949,00 zł
Klub MKS Myszków na dzień 30.10.2011 r. nie ma zaległości płatniczych w stosunku do ZUS i Urzędu Skarbowego.
Ma natomiast zaległości płatnicze w stosunku do:
- firm świadczących usługi dla naszego Klubu w kwocie ok. 1 275,00 zł - za zaległy ekwiwalent dla zawodników i trenera oraz pracowników administracyjnych w kwocie ok. 12 700,00 zł., opłaty za zawodników do Częstochowskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej ok. 1 050,00 zł, opłaty do Śląskiego Związku Piłki Nożnej 120,00 zł
Potem przedstawiono wyniki jakie zanotowały drużyny w poszczególnych przedziałach wiekowych. Zarząd podał się do dymisji zostawiając dług w wysokości 15 tysięcy 145 złotych wobec zawodników, trenerów, pracowników administracyjnych, OZPN-u i ŚZPN.
Dyskusję rozpoczął Grzegorz Szulc, który zapytał o to jak go spłacić. Kandydat do nowego zarządu chciał również dowiedzieć się dlaczego ustępujący zarząd nie przyjął deklaracji Jacka Adamiaka (byłego kierownika klubu, który kiedyś podobno potargał deklarację członkowską). Niewygodne pytania odbiły się na Szulcu potem podczas głosowania. Przy wyborze nowego składu zarządu powstały dwa obozy. Piłkarze nie chcieli w tym składzie Romana Dąbrowskiego, który ich zdaniem niejednokrotnie obrażał ich podczas meczy. Członkowie klubu przyjęli mimo tego jego kandydaturę większością głosów. Oburzenie wywołało natomiast głosowanie nad kandydaturą Grzegorza Szulca. Były piłkarz II ligowego Krisbutu nigdy wcześniej nie był we władzach naszego klubu i w żaden sposób nie był powiązany z ustępującym zarządem. Takich osób w zarządzie domagali się piłkarze, jednak tylko sześciu członków klubu było za. Kibice i sami piłkarze woleliby jak widać zarząd z Adamiakiem i Szulcem. Większość osób odebrało głosowanie w ten sposób, że nowe osoby we władzach klubu nie są mile widziane. Większość zgromadzonych opuściła sale, mimo tego, że Szulc wszedł w skład zarządu. W gronie tych którzy wyszli z sesyjnej był między innymi burmistrz Myszkowa Włodzimierz Żak.
Nowy skład zarządu został mimo perturbacji wybrany. Prezesem został Tadeusz Bartnik, a wspierać będą go Grzegorz Szulc, Roman Dąbrowski i Mateusz Szczygieł.
Nowy prezes próbował namówić jeszcze burmistrza do powrotu na salę. Włodzimierz Żak nie zgodził się, ale przekazał świeżo upieczonemu szefowi MKS-u kilka pozytywów.
- Burmistrz powiedział mi, że pula konkursowa na stowarzyszenia zajmujące się sportem wykwalifikowanym będzie wynosiła 160 tysięcy złotych. Ponadto dodał, że jest po rozmowach z firmą NETTO i to jest zainteresowania sponsorowaniem klubu – powiedział Tadeusz Bartnik.
Nowy prezes – nowe nadzieje
O drobnych incydentach, które miały miejsce podczas walnego trzeba będzie szybko zapomnieć. Nowy zarząd daje nowe nadzieje. Pierwsza drużyna niebiesko białych walczy o utrzymanie się w lidze okręgowej. Z prezesem MKS-u Myszków Tadeuszem Bartnikiem porozmawialiśmy o perspektywach jakie ma klub z Myszkowa.
GM: Od kiedy pojawił się Pan w zarządzie MKS-u Myszków powiało świeżością i sporo już się zmieniło. Sympatycy klubu pokładają w Panu nadzieje i wierzą, że nie dopuści Pan do upadku piłki nożnej w Myszkowie. Zdążył Pan zapoznać się już z lokalnymi realiami. Czy możemy mieć nadzieje, że nasza seniorska reprezentacja w tym sezonie nie spadnie niżej?
Tadeusz Bartnik - Po pierwsze dziękuję za zaufanie. W chwili obecnej nie możemy dać takiego zapewnienia. Piłka jest nieprzewidywalna i nawet jeżeli założymy, że drużyna zostanie prawidłowo przygotowana do sezonu a także wzmocniona kilkoma zawodnikami nie będzie to gwarancją korzystnego wyniku. Będziemy jednak o krok bliżej do utrzymania niż gdybyśmy takich działań nie podjęli. W tej chwili będziemy pracować nad zarysem przyszłorocznego budżetu klubu. Jego kształt będzie zależał od wysokości dotacji jaką mamy nadzieję otrzymać z Urzędu Miasta i od wyników rozmów ze sponsorami. Mamy więc wiele niewiadomych, które będziemy musieli jak najszybciej poznać. Jako, że efekty konkursu na dofinasowanie stowarzyszeń sportowych poznamy dopiero pod koniec marca, będziemy po raz kolejny zmuszeni podejmować duże ryzyko co do zobowiązań jakie trzeba na siebie wziąć. Kadra klubu musi być ustalana teraz, nie możemy czekać aż do momentu, gdy budżet będzie do końca znany.
GM: Co zrobić, żeby poprawić wizerunek klubu?
Tadeusz Bartnik - Codziennie ciężko pracować i swoim zaangażowaniem dawać przekonanie, że wszystko jest robione zgodnie z zasadami sztuki. Trzeba też liczyć, że klub nie będzie przedmiotem rozgrywek politycznych ani osobistych ludzi jemu w tej chwili „życzliwych”. Takich niestety nie brakuje i kształtuje się przez to nieprawdziwy nasz wizerunek. Na to jednak nie mamy większego wpływu i ja osobiście hołduje zasadzie: „robić swoje, tak by móc sobie powiedzieć, zrobiłem wszystko co było możliwe”. Na innych się nie oglądam.
GM: Od wielu lat mamy wrażenie, że w klubie zbyt mało czasu poświęca się istotnym problemom, a zbyt wiele drobnym przepychankom. W rozmowach z Panem nigdy nie usłyszeliśmy złego słowa na swoich współpracowników, czy na kogokolwiek z naszego „światka futbolowego”. Czy będąc prezesem MKS-u uda się Panu nie zarazić myszkowską chorobą „opluwania”? To bardzo modne w tym środowisku.
Tadeusz Bartnik - Dziękuję Panu za taką opinię. Cieszę się, że są ludzie, którzy w dzisiejszych czasach zwracają na to uwagę. Chciałbym kreować nowy model zachowań, zachowań odnoszących się do meritum sprawy i odcięcia ich od tego, co nigdy nie doprowadzi do postępu. Podnoszenie wzajemnych pretensji powoduje jedynie usztywnienie stanowisk. Jestem człowiekiem dialogu i najważniejsze są dla mnie argumenty oraz dobra wola. Postaram się by to się nie zmieniło. Tylko takie podejście może zmienić nasz wizerunek.
GM: Prawdziwi sympatycy piłki nożnej chcieliby po prostu oglądać dobre mecze przy Pułaskiego. Budowanie klubu trzeba rozpocząć od podstaw, czyli od zarządu. Czy nowa czteroosobowa ekipa będzie stanowiła kolektyw?
Tadeusz Bartnik - Na początku funkcjonowania nowego zarządu mogę jedynie wyrazić taką nadzieję, bo czas pokaże co wspólnie osiągniemy. Zależało mi, by znalazły się w nowym zarządzie osoby merytorycznie przygotowane, posiadające wiedzę o zarządzaniu klubem ale i znające piłkę nożną od kuchni. Zależało mi też, by znalazła się osoba, która będzie zajmowała się wizerunkiem klubu w mediach i przekazująca informacje o klubie społeczności lokalnej. Takie osoby w zarządzie są i jestem z kształtu zarządu bardzo zadowolony.
GM: A czy nie ciągnie Pana na boisko? Nasi młodzi chłopcy powinni uczyć się od tak doświadczonych graczy. Informacja, że Tadeusz Bartnik wystąpi na murawie przyciągnęła by zapewne kilku kibiców na stadion.
Tadeusz Bartnik - Nie sądzę by moja osoba mogła być magnesem dla kibiców. Wolę skupić się na pracy zawodowej i na pracy dla dobra klubu. Z tego będzie większy pożytek. Na boisko oczywiście ciągnę ale mamy tak wiele utalentowanej młodzieży, że wierzę, iż szybko wychowankowie MKS-u i UKS-u osiągną poziom jaki zadowoli naszych kibiców i będą prowadzić klub do sukcesów sportowych. Zarząd niech prowadzi klub do sukcesów organizacyjnych, one są bowiem szansą na sukces sportowy.
Sebastian Ruciński
Napisz komentarz
Komentarze