Polonia Poraj – MKS Myszków – 4:0 (3:0)
Podopieczni Krzysztofa Całusa wygrali w starciu derbowym z MKS-em Myszków. Po dwie bramki dla miejscowych strzelili Adam Haładus i Tomasz Skibicki.
W środę 24 sierpnia w ramach trzeciej kolejki rozgrywek ligi okręgowej porajanie podejmowali myszkowian. Zbierana w ostatniej chwili drużyna MKS-u nie miała szans z ekipą Krzysztofa Całusa. Gospodarze przeważali doświadczeniem, co udokumentowali czterema trafieniami. Wynik otworzył, po dośrodkowaniu Rafała Psonki z rzutu wolnego, główkujący Adam Haładus. Do przerwy na listę strzelców dwa razy wpisał się Tomasz Skibicki. W drugiej połowie nie brakowało chaosu i ostrych zagrań. Miejscowi wzięli sobie na chwilę do serc uwagi szkoleniowca, który z boku nie oszczędzał gardła. Przez około 10 minut gra polonistów mogła podobać się zebranym na stadionie sympatykom futbolu. Adam Haładus ustalił wynik starcia, popisując się w sytuacji sam na sam z golkiperem, precyzyjnym uderzeniem tuż przy słupku.
- Mamy młodą drużynę i będziemy na razie przegrywać. Dzisiaj na tle Poraja, nie wyglądaliśmy najgorzej. Musi ktoś jeszcze do nas dołączyć, abyśmy mogli myśleć o punktach. Potrzebujemy wzmocnienia w postaci doświadczonych graczy. Materiałem jakim obecnie dysponujemy nie będzie nam łatwo walczyć w okręgówce. Być może od przyszłego tygodnia pojawi się Brzoza, którego trenowałem w Działoszynie. Do drużyny dołączył Michał Szota. Zawalił co prawda przy pierwszej bramce, ale zanotował potem kilka ładnych interwencji. Letni okres przejściowy pomiędzy rozgrywkami jest bardzo krótki. Okienko transferowe jest otwarte do 31 sierpnia – powiedział trener myszkowian Mariusz Mizgała.
- Typowy mecz środowy, spokojny. Mogliśmy wygrać wyżej, ale zgodnie z mentalnością ludzką, jak nie trzeba się narobić to trzeba z tego skorzystać. Ja się cieszę, że tak się to ułożyło. W sobotę czeka nas kolejny mecz. Dla drużyn tej klasy występ co trzy dni to „morderstwo”. W drugiej połowie przez dziesięć minut graliśmy szybką piłką i wypracowaliśmy sobie kilka ładnych okazji. Mogliśmy wygrać wyżej, ale nie skorzystaliśmy z dogodnych szans bramkowych w końcówce – skomentował trener Polonii Poraj Krzysztof Całus.
Polonia Poraj: Sokołowski - Janczyk, Czechowski, Konieczko, Suliński, A Haładus, Wróbel (46 min Bednarski), M. Haładus (80 min Jakubiec), Skibicki (46 min Chybiński), D. Szecówka (46 min Kozieł).
MKS Myszków: Szota – Piątkowski, Filipowicz, Zawrzykraj, Napora, Sroślak, Lewicki (85 min Górniak), Gordel (65 min Kołacz), Jasiński, Gil, Kwarciak (46 min Duda) . (RUC)
Napisz komentarz
Komentarze