Działacze MKS-u mimo trudnej sytuacji, w jakiej znaleźli się po odejściu strategicznego sponsora, nie zamierzają się poddać. Podczas walnego zebrania członków klubu, które odbyło się w piątek, 14 stycznia mocno zaatakowali burmistrza, żądając od niego wyraźnego wsparcia finansowego. W ubiegłym tygodniu klub zatrudnił nowego trenera. Został nim kojarzony z GKS-em Katowice i Górnikiem 09 Mysłowice Wojciech Osyra.
Piątkowe Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Członków klubu MKS Myszków miało dać odpowiedź, co dalej z trzecią ligą w Myszkowie. Włodarze liczyli na to, że burmistrz weźmie na siebie odpowiedzialność za sfinansowanie większości potrzeb klubu. W swoim wystąpieniu Włodzimierz Żak głównie objaśniał zgromadzonym, w jakim jest położeniu i opowiadał o poważniejszych problemach mieszkańców miasta, z którymi zderzył się w pierwszym miesiącu swojej pracy. Na „starych wyjadaczach”, którzy aktywnie działają w Myszkowie od wielu lat nie zrobiło to najmniejszego wrażenia.
- Straciliśmy strategicznego sponsora, dlatego, że Pan wygrał wybory. Ja Pana popierałem, startowaliśmy z jednej listy. Liczyłem na to, że dotacja dla MKS-u będzie teraz dwa razy większa, że zrekompensuje nam Pan tę stratę – powiedział bez owijania w bawełnę Janusz Jakubiec.
- Nigdy nie będzie już tak, jak za czasów burmistrza Leona Okraski. On umiał wziąć problemy klubu na swoje barki i zawsze stawał na wysokości zadania. Powtarzał, że ma dwie miłości – żona i sport – głośno przypomniał Roman Dąbrowski, wierny sympatyk klubu.
Kibice i działacze klubu oczekiwali od burmistrza podobnej postawy. Ten niestety nie chciał składać obietnic i jak stwierdził byłby niepoważny, gdyby teraz obiecał niebiesko białym pieniądze.
Jak dowiedzieliśmy się z protokołów MKS na dziś dzień ma łączne zadłużenie w kwocie 27 tysięcy, w tym 22.000 zł należności dla piłkarzy i pozostała kwota za usługi.
Kilka propozycji pozyskania nowych środków zaproponował Tomasz Szlenk. Były radny podał przykład Ostrowca Świętokrzyskiego i Wodzisławia Śląskiego, gdzie kluby zarządzają miejskimi parkingowymi i czerpią z tego tytułu korzyści finansowe. Przypomniał także, że za czasów Leona Okraski więcej pieniędzy do klubu płynęło ze spółek miejskich. Nie wszystkim na sali podobało się to, że działacze tylko żądają pieniędzy z miasta, a nie szukają nowych sposobów na ich pozyskanie. Sprawa przedstawia się jasno. Klub na to by myśleć o utrzymaniu pierwszej drużyny w III lidze, zgłosić drużynę rezerw i wszystkie grupy młodzieżowe do rozgrywek potrzebuje około 400 000 zł. Większą część musi pokryć miasto. W innym przypadku włodarze klubu nie dają sobie szans na przetrwanie na obecnym poziomie. W wyborach nowego zarządu pojawiła się świeża krew w osobie Tadeusza Bartnika. Dla fanów MKS-u to z pewnością znana postać. Piłkarz, który występował w barwach niebiesko białych w drugiej lidze grał także dla Olimpii Poznań, Lecha Poznań, Hetmana Zamość, Aluminium Konin, GKS-u Katowice i Ruchu Chorzów. Jest osobą, która świetnie orientuje się w realiach świata piłkarskiego, na pewno i swoim doświadczeniem może dużo pomóc naszemu klubowi.
Skład nowo wybranego zarządu MKS-Myszków:
Ireneusz Pieczara – prezes zarządu MKS Myszków
Ludwik Przewieźlik – sekretarz
Krzysztof Liwoch – członek zarządu
Dariusz Rzesiński – członek zarządu
Tadeusz Bartnik – członek zarządu
Komisja Rewizyjna:
Janusz Gil – przewodniczący
Bronisław Sobczyk – zastępca
Mirosław Liwoch - członek
MKS ma nowego trenera
Na stanowisku szkoleniowca nasi włodarze postanowili zatrudnić Wojciecha Osyrę. Starszym kibicom jego postać jest dobrze znana. Jako zawodnik występował on w naszym klubie w sezonie wiosną 1998/99. Wcześniej grał w Rozwoju Katowice, GKS-ie Katowice, Olimpii Piekary Śląskie, Górniku Lędziny, w CKS-ie Czeladź, Beskidzie Skoczów, Warcie Namysłów i w Odrze Opole. Z Myszkowa przeszedł do Victorii Jaworzno, a potem do MK Górnika Katowice. Potem był jeszcze w KKS-ie Kalisz, Uni Bieruń Stary i w Górniku Wesoła Mysłowice. Jako trener może pochwalić się, że prowadził GKS Tychy, Górnik 09 Mysłowice i pierwszoligowy GKS Katowice, gdzie na stanowisku trenera zastąpił Piotra Piekarczyka. Młody szkoleniowiec (1974 rocznik) ma z pewnością bogate doświadczenie. Na pierwszym treningu spotkał się z reprezentantami niebiesko białych we wtorek (18 stycznia). Frekwencja była całkiem niezła. Zabrakło jedynie Piotra Prusko, który jak poinformowali nas włodarze jest chory, Miłosza Bieleckiego, kontuzjowanego Bartka Wilka i młodzieżowców, którzy jesienią występowali w pierwszej drużynie. Wraz z trenerem pojawił się młody piłkarz, który nieźle prezentował się podczas zajęć.
Nowe inicjatywy
Klub MKS Myszków zmniejszył składkę członkowską. Aby wstąpić w szeregi niebiesko białych trzeba było dotychczas zapłacić 300 zł. Teraz składka będzie wynosiła symboliczne 20 zł. Włodarze postanowili również wrócić do pomysłu powstania Klubu Stu, który miałby zrzeszyć wielu drobnych sponsorów. Zarząd poszukuje także osoby na stanowisko księgowej. Szczegółowych informacji na powyższe tematy można zasięgnąć pod numerami telefonów – 34 313 70 42, 510 218 907. (RUC)
Napisz komentarz
Komentarze