Przyszłość Ciochowice - Zieloni Żarki – 1:1 (1:1)
Zieloni podzielili się punktami w ostatnim meczu w tym sezonie z Przyszłością Ciochowice. Kapitalną bramkę strzelił w tym spotkaniu Paweł Cupiał. Żarczanie zakończyli sezon tuż nad strefą spadkową.
Pewni utrzymania żarczanie grali na finiszu rozgrywek w luźnych nastrojach. Podobny wakacyjny klimat panował też w ekipie beniaminka z Ciochowic. Gospodarze w przypadku wygranej przeskoczyliby w notowaniach mysłowiczan, ale najwyraźniej „nie mieli parcia” na szóstą pozycję. Wynik potyczki otworzył w 22 minucie Paweł Cupiał, który popisał się kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego. Żarczanin uderzył piekielnie mocno z 30 metrów nie dając najmniejszych szans na obronę Olejnikowi. Wyrównał minutę przed gwizdkiem do szatni Czyżykowski, który z 25 metrów trafił idealnie w okienko.
- To była już zupełna plaża. Byliśmy w tym spotkaniu lepsi od gospodarzy. Ozdobą meczu było trafienie Pawła Cupiała z rzutu wolnego. Obok boiska w Ciochowicach znajduje się dom weselny i w czasie meczu odbywało się tam przyjęcie. Piłkarze obu ekip grali tak, jakby za chwilę mieli na nie pójść – skomentował prezes Zielonych Żarki Jakub Grabowski.
Zieloni Żarki: Cogiel – Cichor, Zdanowski, A Lamch, Cupiał, Pogorzałek (60 min Hampf), M Lamch (46 min Sobota), Wiklak, Szczepankiewicz (46 min Kubik), Przybyłka, Frukacz (65 min Szczepanek).
Przyszłość Ciochowice: Olejnik – Mosur, Kroczek, Cetera (70 min Sawicki), Lindner, Buchalik, Czyżykowski, Wazelin, Janicki, Pieterek, Wilczek.
Zieloni zakończyli sezon tuż nad kreską spadkową na 14 pozycji z dorobkiem 26 punktów. (RUC)
Napisz komentarz
Komentarze