Znicz Kłobuck - Polonia Poraj – 3:0
Porajanie zakończyli sezon porażką w Kłobucku. Wiosną drużyna prowadzona przez Andrzeja Pawłowskiego i Bogdana Bochenka zdobyła zaledwie pięć punktów.
W rundzie rewanżowej Polonia Poraj była najsłabszą ekipą w lidze okręgowej. Na szczęście pięć punktów zdobytych wiosną wystarczyło jej do utrzymania się w lidze okręgowej. W klubie bez wątpienia potrzebne są zmiany. W ostatnim meczu widać było, że nie wszyscy mają ochotę do gry i do zdobywania punktów.
- To było beznadziejne spotkanie w naszym wykonaniu. O ile w Blachowni było przyzwoicie, to teraz zagraliśmy tragicznie. Wychodzą braki treningowe, wszystkie drużyny są od nas szybsze i silniejsze. Tracimy głupie bramki. Ostatnia w tym spotkaniu wpadła bramka samobójcza odbita, rykoszetem od naszego obrońcy. Szkoda, że nie zagrał Andrzej Pawłowski, bo w środku brakowało dojrzałości. Nasi napastnicy nie strzelają bramek. W tym tygodniu mamy roztrenowanie, a na piątek zaplanowaliśmy zakończenie sezonu. Pięć punktów zdobytych wiosną to wstyd – podsumował trener Bogdan Bochenek.
Polonia Poraj: Woźniak, Czechowski, Cichoń, Żak (70 min Bednarski), Jakubiec, Kopecki, Kulej(46 min Wnęk), Kopecki (80 min Mirek), Wnuk, Jędrkiewicz (30 min Krakowian), Ruciński, Sochański. (RUC)
Napisz komentarz
Komentarze