MKS Myszków – Olimpia Truskolasy – 1:0 (1:0)
Podopieczni Krzysztofa Całusa pokonali w najskromniejszym rozmiarze Olimpię Truskolasy. Gola za trzy punkty strzelił dla MKS-u Myszków Piotr Trepka. Przed liderem starcia z Przyszłością Ciochowice i Sarmacją Będzin.
Sobotnią (1 maja) potyczkę z Olimpią Truskolasy myszkowianie zaczęli znakomicie. Już w 2 minucie meczu niebiesko biali zamienili rzut wolny na gola. Dośrodkował Jarosław Bonczek. Piotr Trepka z trudnościami trącił futbolówkę, która dość kuriozalnie wtoczyła się do bramki. Na 2:0 powinien podwyższyć Żelazny, ale nie skorzystał z dobrego podania Piotra Prusko. Jeszcze przed przerwą gości przed utratą gola uratowała poprzeczka. Przyjezdni starali się skarcić lidera za niewykorzystane okazje. Aktywny Świtała nie umiał jednak znaleźć sposobu na naszych defensorów. Po zmianie stron myszkowianie dążyli do podwyższenia rezultatu. W dogodnej sytuacji znalazł się Damian Sołtysik. Naszego napastnika tuż przed oddaniem strzału powalił na ziemię Politański. Sędzia bez wahania pokazał na wapno, a golkiper Truskolasów zobaczył żółtą kartkę. To czwarty kartonik bramkarza Olimpii, co oznacza, że w najbliższym spotkaniu będzie musiał pauzować. Niestety Psonka trafił z jedenastki w poprzeczkę, a po dobitce Bieleckiego Politański popisał się efektowną paradą. Gracze ekipy lidera mieli aspiracje na wyższą wygraną. Na listę strzelców próbował wpisać się Prusko. W 78 minucie trafił w słupek, a chwilę później wyłożył piłkę Marcinowi Zawrzykrajowi. Ten w pełnym biegu nie zdołał trafić w nią czysto i akcja wywołała jedynie jęk zawodu na trybunie. W końcówce poważnej kontuzji doznał Miłosz Bielecki, który został odwieziony karetką do szpitala.
- Mieliśmy dwie poprzeczki i słupek, nie wspomnę już o sytuacji Marcina Zawrzykraja. Gdybyśmy wykorzystali jedną z tych sytuacji było by spokojnie. Wtedy grałoby nam się lepiej. Tymczasem mieliśmy nerwową końcówkę. Trzeba uszanować skromne zwycięstwo. Zacytuję tu naszego byłego masażystę, świętej pamięci Sławka Łoniewskiego – „trenerze dopieprzyć im 1:0 i niech jadą do domu”. Mieliśmy momenty dobrej gry, ale i słabszej. Martwi mnie kontuzja Bieleckiego. Bartek Zachara jest w trakcie badań lekarskich, a Malczewski jest po zabiegu. Lista chorych nam się wydłuża – powiedział trener MKS-u Myszków Krzysztof Całus.
MKS Myszków: Wilk – Ojczyk, Buchcik, Trepka, M. Sołtysik, Żelazny (62 min Dorobisz), Psonka, Bielecki (85 min Krawczyk), Bonczek (62 min Zawrzykraj), D. Sołtysik, Prusko.
Olimpia Truskolasy: Politański, Lechowski, Konieczko, Kołodziejczyk, Werner, Kasperkiewicz, Hibner (85 min Berdys), Gajda (68 min Operacz), Kubacki (82 min Brzęczek), Świtała, Zalewski.
Kolejne spotkania:
MKS Myszków - Przyszłość Ciochowice – sobota 8 maja godzina 17.00
Sarmacja Będzin - MKS Myszków – środa 12 maja (RUC)
Napisz komentarz
Komentarze