Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 21 listopada 2024 10:15
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

pozar

Pan Feliks potrzebuje naszej pomocy!
Pan Feliks potrzebuje naszej pomocy!

W ostatnim czasie cała Polska wspólnie próbuje pomóc powodzianom. Mimo to nie zapominajmy także o tych, którzy ucierpieli z powodów innych tragedii. Chrześcijańska Służba Charytatywna apeluje o pomoc dla pana Feliksa Dudy i jego 87-letniej mamy z Wikłowa (koło Częstochowy, woj. śląskie), których spłonął dom. Zbiórka na remont domu pana Feliksa ruszyła tuż przed powodzią – niestety jednak obecnie brakuje środków na wykonanie prac remontowych. Cała Polska żyje pomocą dla powodzian, dlatego trudno jest wspomóc obecnie innych potrzebujących.

03.10.2024 16:00
POTRZEBNA POMOC DLA POGORZELCÓW Z ŻAREK
POTRZEBNA POMOC DLA POGORZELCÓW Z ŻAREK

Gmina Żarki zaproponowała mieszkanie zastępcze dla osób, które w wyniku pożaru (14.12.) straciły dach nad głową. Spaleniu uległa znaczna część domu przy ul. Leśniowskiej w Żarkach oraz samochód osobowy. Nikt nie zginął ani nie odniósł obrażeń. I w tej sytuacji, jak stwierdzają sami strażacy, można mówić o wielkim szczęściu. Skala strat jest jednak olbrzymia. Budynek nie nadaje się do zamieszkania. Liczy się wsparcie każdej osoby i instytucji. Na remont według wstępnych szacunków potrzeba 100 tys.

21.12.2022 16:34
Reklama
STRAŻACY WYCIĄGNĘLI MARTWEGO PSA ZE STUDNI
STRAŻACY WYCIĄGNĘLI MARTWEGO PSA ZE STUDNI

(Sławniów, gm. Pilica) W studni w Sławniowie znaleziono martwego psa. O tym zdarzeniu strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Pilicy zostali zawiadomieni ok. godziny 15.30 we wtorek, 12 maja.

18.06.2020 16:25
Reklama
STRAŻACY MIELI PEŁNE RĘCE ROBOTY
STRAŻACY MIELI PEŁNE RĘCE ROBOTY

(gmina Poraj) Strażacy z jednostek OSP z terenu gminy Poraj nie odpoczęli zbytnio w Święta Wielkanocne. Wszystko za sprawą pożarów i zdarzeń drogowych, do których doszło przed tygodniem. Druhowie gasili pożary poszycia leśnego w Żarkach Letnisku i Masłońskim. W akcje angażowali się strażacy ze wszystkich jednostek OSP.

07.05.2020 10:41    2
II POŻAR VIG BLISKI WYJAŚNIENIA
II POŻAR VIG BLISKI WYJAŚNIENIA

(Myszków, Częstochowa) Śledztwo, które ma wyjaśnić przyczynę pożaru hali firmy VIG (za Urzędem Skarbowym) w Myszkowie zostało przekazane do I wydziału śledczego Prokuratury Okregowej w Częstochowie. Choć to informacje nieoficjalne, częściowo pochodzące od właścicieli firmy VIG, można z dużym prawdopodobieństwem wskazać, że przyczyną pożaru było wadliwe działanie instalacji przeciwdziałającej zamarzaniu instalacji… hydrantu. Jak udało nam się ustalić, biegły z zakresu pożarnictwa wskazał miejsce przy hydrancie jako źródło pożaru. Ma tę wersję potwierdzać też bardzo dobry zapis monitoringu, na którym ma być widoczne, jak w kilka minut coś się przegrzewa przy hydrancie i po chwili powstaje ogień.

04.09.2019 08:20
DRUGI POŻAR VIG
DRUGI POŻAR VIG

(Myszków) Do sobotniego popołudnia trwała akcja gaśnicza na terenie Zakładu Przerobu Odpadów Przemysłowych VIG w Myszkowie przy ul. Pułaskiego. Zgłoszenie o pożarze wpłynęło do myszkowskiej Straży Pożarnej krótko przed godziną 6.00 rano w czwartek, 15 sierpnia. Pierwsi strażacy dotarli na miejsce już po czterech minutach. Z ogniem, który trawił powierzchnię ponad 4 tysięcy metrów kwadratowych, walczyło w kulminacyjnym momencie 35 zastępów straży. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Myszkowie, która póki co nie chce ujawnić możliwej przyczyny pożaru. Na początku sierpnia minęło dokładnie osiem lat od pierwszego pożaru hali firmy VIG, która wówczas mieściła się na Światowicie.

30.08.2019 08:20
CZY VIG MUSIAŁ SPŁONĄĆ?
CZY VIG MUSIAŁ SPŁONĄĆ?

(Myszków) W niedzielę, 7 sierpnia po godzinie 16.00 zakończyła się akcja gaśnicza pożaru hali recyklingu, należącej do spółki VIG, który wybuchł w czwartek, 4 sierpnia. Straty szacowane są na kilka milionów złotych. Pożar pochłonął halę o powierzchni 2000 mkw. Myszkowska Straż Pożarna mówi o jednej z najtrudniejszych akcji w historii jednostki. Strażacy wiele mówią o zniszczonym sprzęcie, wielkim wysiłku, ale akcja ratownicza –po kilku dniach widać to coraz wyraźniej, miała wiele błędów. Z relacji pracowników firm sąsiadujących z płonącym VIG-iem wiemy, że najpierw na miejscu akcji pojawił się pożarniczy… ŻUK. Gdy strażacy spostrzegli, że pożar ma o wiele większe rozmiary, wezwali kolejne jednostki. Są też wątpliwości, czy na pewno straż zareagowała już na pierwsze wezwanie. Przybyli do akcji mniej więcej w pół godziny od wybuchu pożaru. Czy zostali wezwani od razu? Fatalna okazała się też sprawność miejskich hydrantów.

16.08.2011 07:38    1
Reklama