Sukces polskiej architektury na scenie międzynarodowej – tak w największym skrócie można podsumować rozstrzygnięcie plebiscytu na Europejską Fasadę Roku w ramach Baumit Life Challenge 2020. W TOP 10 wszystkich sześciu kategorii znalazły się łącznie aż 32 obiekty z naszego kraju! To precedens w całej historii konkursu. Ale to nie wszystko! Naszym łupem padło także „wyróżnienie internautów”.
Strażacy z OSP Janów podczas akcji gaśniczej w Teodorowie stracili w akcji swój ciężki pojazd gaśniczy marki Jelcz. Spalony Jelcz prezentuje się strasznie. Aż nie chcemy myśleć co by się stało, gdyby ucierpieli też strażacy. Gmina Janów nie jest w stanie obecnie udźwignąć ciężaru zakupu strażakom nowego samochodu za około 1 mln zł. Stąd pomysł organizacji zbiórki poprzez portal do wpłat pomagam.pl i na konto OSP Janów. To oficjalne zbiórki, zatwierdzone przez Gminę Janów. Możesz też pomóc.. zamawiając reklamę w naszym serwisie! Ale o tym na końcu artykułu.
(Myszków) Z początkiem marca ruszyły prace przy odbudowie zniszczonej w wyniku pożaru hali produkcyjnej firmy VIG zajmującej się produkcją paliw alternatywnych. Prezes firmy Zdzisław Seweryn liczy na to, że prace budowlane wraz z odbiorami zakończą się do końca maja 2020. A już w czerwcu zakład planuje wznowić produkcję. W czasach, gdy tak wiele firm boryka się z kłopotami, w związku ogólnoświatową epidemią, dobre informacje z gospodarki są warte o wiele więcej. Są nawet jak terapia w trudnych czasach. Tym chętniej opisujemy dobre wiadomości z gospodarki lokalnej, jakich dostarcza nam firma VIG sp. z o.o.
Prawie połowa palaczy wybiera dziś papierosy mentolowe lub z kapsułką. Już od 20 maja br. będą ich pozbawieni, bo zacznie obowiązywać zakaz sprzedaży wyrobów tytoniowych o takim aromacie. Badania konsumenckie pokazują, że zakaz nie wpłynie radykalnie na rzucenie palenia. Prawie 90% palących mentole będzie palić nadal. Tylko co? Na rynku pozostaną jedynie alternatywy pod postacią e-papierosów i podgrzewaczy tytoniu typu IQOS.
Polska, choć leży w umiarkowanej strefie klimatycznej, nie jest krajem zasobnym w wodę. Dodatkowo, po rekordowo ubogim w opady styczniu 2020 r., można spodziewać się znacznych problemów w cieplejszych miesiącach – szczególnie w czerwcu i sierpniu należy być przygotowanym na suszę.
(Myszków) Jak informuje prezes VIG Sp. z o.o., Zdzisław Seweryn, której zakład przerobu odpadów spalił się doszczętnie 15 sierpnia 2019 jeszcze nie zapadła decyzja o odbudowie zakładu: -Czekamy na zakończenie śledztwa, które prowadzi Prokuratura Okręgowa w Częstochowie, na wynik śledztwa z kolei czeka nasz ubezpieczyciel, który wypłatę odszkodowania też uzależnia od wyników śledztwa. Przekazaliśmy prokuraturze wszystkie dokumenty, zapisy z monitoringu, współpracujemy z prokuraturą -mówi Zdzisław Seweryn. Ale dodaje też, że firmie ciąży obiegowa opinia o branży przerabiającej odpady, kojarzenie całej branży z określeniem „mafii śmieciowej”, po serii pożarów różnych legalnych i nielegalnych składowisk, magazynów z odpadami.
(Myszków) 15 sierpnia 2019r. w Zakładzie Przerobu Odpadów Przemysłowych w Myszkowie przy ulicy Pułaskiego 68 G doszło do pożaru, w wyniku którego spaleniu uległ cały zakład, w tym dwie hale produkcyjno-magazynowe oraz linie technologiczne do przetwarzania odpadów niebezpiecznych i odpadów innych niż niebezpieczne oraz produkcji paliwa alternatywnego. Z ogniem, który trawił powierzchnię ponad 4 tysięcy metrów kwadratowych, w kulminacyjnym momencie walczyło aż 35 zastępów straży. Zdzisław Seweryn, Prezes Zarządu PPUH „VIG” Sp. z o.o., właściciel zniszczonego zakładu, wziął udział 22 sierpnia br w posiedzeniu Rady Powiatu w Myszkowie oraz 29 sierpnia w sesji Rady Miasta w Myszkowie, gdzie odniósł się do zaistniałej sytuacji, szczegółowo omówił specyfikę funkcjonowania swojej firmy i branży zagospodarowania odpadów oraz ustosunkował się do licznych plotek, które pojawiły się tuż po zdarzeniu. Jak podkreślał Zdzisław Seweryn, chociaż to ciągle nieoficjalna informacja, przyczyną pożaru było najprawdopodobniej zwarcie instalacji elektrycznej na doprowadzeniu kabli grzejnych hydrantu. Pożar wciąż wzbudza emocje, o czym świadczy chociażby list, który trafił do naszej redakcji.
(Myszków) W czwartek 22 sierpnia 2019 r. odbyła się XIV sesja Rady Powiatu w Myszkowie. Zaproszenie na sesje przyjął Zdzisław Seweryn, Prezes Zarządu PPUH „VIG” Sp. z o.o., który odniósł się nie tylko do przyczyn ostatniego pożaru, ale również licznych plotek, które pojawiły się w mediach w kolejnych dniach. Prezes poinformował, że analizując nagrania z kamer wizyjnych widać, że pożar spowodowało zwarcie instalacji elektrycznej na doprowadzeniu kabli grzejnych hydrantu. „Sam myślałem, że było to podpalenie, bo nie wierzyłem, że mogło coś takiego nastąpić” – mówił Zdzisław Seweryn. Wyraźnie podkreślił również, że jego firma nie zarabiała na składowaniu odpadów, odpady zaolejone spółka przyjmowała za symboliczną złotówkę za tonę, ale na ich przetwarzaniu. Tradycyjnie nie mogło zabraknąć również tematu myszkowskiego szpitala. Radni 9 głosami „przeciw”, przede wszystkim radnych z PIS-u, 7 głosami „za” oraz 2 głosami „wstrzymującymi się” odrzucili uchwałę w sprawie dokonania pozytywnej oceny sytuacji ekonomiczno-finansowej myszkowskiego szpitala za rok 2018. Jednogłośnie podjęta została z kolei uchwała w sprawie pokrycia straty finansowej netto szpitala za rok ubiegły w wysokości 2.524 787,07 zł.
(Myszków) Do sobotniego popołudnia trwała akcja gaśnicza na terenie Zakładu Przerobu Odpadów Przemysłowych VIG w Myszkowie przy ul. Pułaskiego. Zgłoszenie o pożarze wpłynęło do myszkowskiej Straży Pożarnej krótko przed godziną 6.00 rano w czwartek, 15 sierpnia. Pierwsi strażacy dotarli na miejsce już po czterech minutach. Z ogniem, który trawił powierzchnię ponad 4 tysięcy metrów kwadratowych, walczyło w kulminacyjnym momencie 35 zastępów straży. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Myszkowie, która póki co nie chce ujawnić możliwej przyczyny pożaru. Na początku sierpnia minęło dokładnie osiem lat od pierwszego pożaru hali firmy VIG, która wówczas mieściła się na Światowicie.
(Myszków) Od pierwszego lipca aż 14 firm na Pohulance, w tym Przychodnia SP ZOZ, Powiatowy Urząd Pracy i Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie może nie mieć wody. Wszystkie te podmioty są zasilane w wodę i odbiór ścieków z dawnej sieci zakładowej nieistniejącego od lat Mystalu. Można powiedzieć „spadkobiercą” Mystalu jest prowadząca działalność odlewniczą firma Cema-Mystal Sp. z o.o., która choć zajmuje około 7 hektarów starego Mystalu, dostarcza wodę i odbiera ścieki do kilkunastu odbiorców, w tym przychodni. Dawny Mystal działał na obszarze 37 hektarów. To obrazuje jaki na tym obszarze gospodarczym panuje, mówiąc wprost, bałagan w infrastrukturze. Od kilku lat Cema-Mystal przygotowywała się do uporządkowania swojej części wodnego interesu, w roku 2014 spółka poinformowała burmistrza, że w przeciągu kilku lat firma zrezygnuje z dostarczania wody i odbioru ścieków z całego obszaru dawnego Mystalu. W marciu 2019, 14 odbiorców otrzymało wypowiedzenia umów. Dla zdecydowanej większości, jeśli nie dla wszystkich, było to wielkie zaskoczenie. Co od 4 lat zrobił burmistrz Włodzimierz Żak, żeby zabezpieczyć w wodę przychodnię i kilkanaście firm? W wielkim skrócie można powiedzieć jednym słowem: NIC.