W czerwcu, jak liczy prezes VIG-u Zdzisław Seweryn jego firma wznowi produkcję paliw alternatywnych. O przygotowaniach do odbudowy zakładu produkcyjnego, zniszczonego w wyniku pożaru z 15 sierpnia 2019 pisaliśmy w Gazecie Myszkowskiej nr 8/20 w artykule „VIG zwiększa inwestycje w Myszkowie”: „Prawie 17 mln zł planuje w najbliższym roku zainwestować firma VIG sp. z o. o. realizując odbudowę hal zniszczonych w wyniku pożaru z 15 sierpnia 2019 oraz budując drugą halę z instalacją do produkcji paliw alternatywnych.” Planowe rozpoczęcie inwestycji było jeszcze zależne od uprawomocnienia się pozwolenia na budowę. I w tej sprawie nie było opóźnień, więc z początkiem marca mogły ruszyć prace budowlane. VIG sp. z o. o. od lutego br. oficjalnie przeniósł siedzibę z Dąbrowy Górniczej do Myszkowa gdzie od 10 lat jest ich główny zakład produkcyjny.
Zdzisław Seweryn, Prezes VIG sp. z o.o.: -Działamy już 30 lat, od 2003 roku w przetwarzaniu odpadów, zawsze korzystając z nowoczesnych technologii przerobu odpadów. VIG nigdy nie zajmował się składowaniem odpadów ani pośrednictwem w tym zakresie. Jesteśmy producentem paliw alternatywnych, przetwarzamy również odpady zaolejone na surowce. Obecnie nasza inwestycja podzielona jest na 3 etapy. Realizujemy faktycznie trzy osobne inwestycje: Pierwsza- odbudowa hal zniszczonych w ubiegłorocznym pożarze. Druga- inwestycja w budowę kolejnej hali i instalację do produkcji biopaliw. Trzecia inwestycja, gdzie będzie uruchomiona instalacja do przetwarzania odpadów LIFETEC. Budowa ruszyła z początkiem marca, obecnie realizujemy budowę ogromnego zbiornika przeciwpożarowego o pojemności 460 tys. litrów; dostarczane są konstrukcje stalowe do odbudowy hali produkcyjnej. Zgodnie z harmonogramem w połowie maja chcemy zakończyć prace budowlane, a z końcem maja wznowić produkcję.
na zdjęciu: Prezes VIG sp. z o.o. Zdzisław Seweryn w środku budowanego zbiornika p-poż o pojemności 460 tys. litrów
-Ile osób zatrudniał zakład przed pożarem, a jak to teraz wygląda?
Zdzisław Seweryn: -Zatrudnialiśmy 50 osób, teraz 25. Większość pracowników, których musieliśmy po pożarze zwolnić, gdyż produkcja stanęła całkowicie, deklaruje, że chcą do nas wrócić. Na przełomie maja i czerwca będziemy ich ponownie zatrudniać, ewentualnie również nowych pracowników, tak aby w czerwcu produkcja mogła ruszyć w pełni.
VIG sp. z o.o. na długo przed pożarem z sierpnia 2019 przygotowywał się do budowy drugiej hali, w której, po jej wybudowaniu, miała ruszyć linia do produkcji paliw alternatywnych (instalacja do produkcji biopaliw). Ta linia przetwarzałaby np. odpady wielkogabarytowe, które dzisiaj gminy odbierają, ale zalegają one na PSZOK-ach, nie ma ich gdzie przetworzyć. Prosto z PSZOK-ów odpady trafią do VIG-u, gdzie zostaną zmielone, odzyskamy metale, a frakcje kaloryczne będą dodatkiem do paliwa dla elektrociepłowni, cementowni.
Już 2 razy burmistrz Myszkowa przegrywa w SKO!
VIG znajduje się w strefie przemysłowej przy ul. Pułaskiego, utworzonej w tym miejscu, dlatego, aby tu, na skraju Myszkowa, dobrze połączone z obwodnicą, mogły powstawać nowe firmy przemysłowe. Ale dotychczas działa tylko VIG i firma Pureko- która produkuje pianki poliuretanowe. Niestety miasto Myszków zarządzane przez burmistrza Włodzimierza Żaka dotychczas przy rozwoju nowych inwestycji w strefie raczej przeszkadzało, niż pomagało. W kwietniu 2019 burmistrz Myszkowa odmówił wydania firmie VIG środowiskowych uwarunkowań na realizację inwestycji polegającej na budowie instalacji do przetwarzania odpadów LIFETEC. Firma odwołała się od decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. 12 czerwca 2019 SKO w całości przyznało rację firmie VIG.
-Procedura toczy się dalej, ale straciliśmy już co najmniej rok -mówi Prezes VIG sp. z o.o.
26 marca 2020 burmistrz Myszkowa ponownie przegrywa w SKO, które uchyla jego kolejną decyzję dotyczącą VIG-u. Tym razem chodzi o decyzję Burmistrza Miasta Myszkowa z 15 stycznia 2020. Żak też odmówił określenia środowiskowych uwarunkowań na realizację przedsięwzięcia pn. „Eksploatacja instalacji do odzysku odpadów innych niż niebezpieczne”. W decyzji odmownej. którą teraz SKO uchyliło burmistrz uznał, że inwestycja jest niezgodna z planem zagospodarowania przestrzennego. To o tyle dziwne, że gdy firma rozpoczynała procedurę, Urząd Miasta Myszkowa jako pierwszą czynność badał właśnie zgodność inwestycji z PZP i uznał, że jest zgodna. VIG Sp. z o.o. w dalszej kolejności uzyskał pozytywne opinie Sanepidu, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, Wód Polskich. Miasto jednak zmieniło decyzję -co stało się już po sierpniowym pożarze- uznając inwestycję za niezgodną z Planem Zagospodarowania Przestrzennego. Taki punkt widzenia 26 marca w całości zakwestionowało SKO w decyzji nakazującej burmistrzowi ponowne rozpoznanie sprawy. SKO wyraźnie jednak wskazało, że burmistrz nie ma racji, że inwestycję już raz uznał za zgodną z Planem Zagospodarowania Przestrzennego.
Zdzisław Seweryn: -Dwa razy wygraliśmy z burmistrzem, którego decyzje są uchylane. Każda nasza inwestycja spotyka się z utrudnieniami ze strony miasta i każda decyzja burmistrza jest uchylana w SKO. My tracimy czas zamiast pracować. Gdyby nie negatywna decyzja burmistrza, za każdym oceniana przez SKO jako błędna, moglibyśmy prowadzić produkcję w nowej hali, a zniszczoną w pożarze w tym czasie odbudowywać.
Obecnie, jak piszemy na wstępie na terenie firmy budowany jest duży zbiornik p-poż o pojemności 460 tys. litrów. Zbiornik ma szerokość kilkunastu metrów. Jak wielki to obiekt wydać w porównaniu ze starymi zbiornikami, które jeszcze stoją obok. Jak mówi prezes spółki, firma może je nawet oddać gratis (mogą się nadawać np. na przydomowy zbiornik deszczówki, urządzenie „małej retencji”. W tych dniach ruszy też budowa konstrukcji hali, a w kolejnych tygodniach jej ponowne wyposażenie w urządzenia do przetwarzania odpadów na surowce wtórne (metal i oleje) oraz paliwa alternatywne.
Napisz komentarz
Komentarze