POGRĄŻYŁ SIEBIE, ŻONĘ, PRZEGRAŁ PROCES Z NASZĄ REDAKCJĄ
(Zawiercie) Historia Adama W., byłego dyrektora Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Zawierciu to ciekawy przykład, jak szybko można zniszczyć swoją pozycję zawodową. Jeden poważny błąd, jakim była jazda po pijanemu zakończona interwencją policji 25 stycznia 2019 na ulicy Łośnickiej, choć kompromitujący osobę publiczną, nie musiał jednak przekreślać całej kariery. Ale Adam W. postanowił brnąć dalej, pogrążając, jak się po 2 latach okazało, nie tylko siebie, ale i żonę. Były dyrektor PCPR za jazdę po pijanemu został prawomocnie skazany. Nie podobało mu się, jak opisujemy jego problemy z prawem, czuł się przez artykuły w Kurierze Zawierciańskim zniesławiony, więc wytoczył dziennikarzowi KZ proces karny o zniesławienie. Przegrał. Dziennikarz został prawomocnie uniewinniony, a Adam W. zapłacił kilka tysięcy kosztów procesu. W procesie karnym, w którym Adamowi W. zarzucano jazdę po pijanemu przyjął najgorszą z możliwych linii obrony, czym pogrążył własną żonę. Upierał się wbrew oczywistym dowodom, że to nie on, tylko nie posiadająca prawa jazdy żona prowadziła. Skutek tej historii jest taki, że Adam W. za jazdę po pijanemu został już dawno skazany, a w lutym 2021 zapadł prawomocny już wyrok, potwierdzający, że Bogumiła W. dwukrotnie kłamała w zeznaniach. Za krzywoprzysięstwo została skazana na 3000 zł grzywny i 370 zł kosztów procesu.
26.04.2022 17:18