Oprócz prezesa U&R Calor Bogusława Ulanowskiego z radnymi spotkał się Henryk Drechnowicz Dyrektor Zarządzający Schumacher Packaging z Grudziądza, do której od 2016 roku należy myszkowska Papiernia. Zakład może produkować około 5 MW energii cieplnej, która uzupełni bilans cieplny dostawcy ciepła do bloków i obiektów użyteczności publicznej. Warto przypomnieć, ze historycznie dawna Papiernia ogrzewała cały Mijaczów. Firmy Calor i Schumacher zamierzają wrócić do współpracy przy ogrzewaniu mieszkań w Myszkowie, zwłaszcza, że Papiernia nadwyżki ciepła jest w stanie produkować taniej. Choć energia cieplna do mieszkań bardzo drożeje, to dzięki temu rozwiązaniu wzrost może zostać opanowany. I jest jeszcze jeden ważny powód: Schumacher ma zapasy opału n na około 3 miesiące, a plac magazynowy ciepłowni firmy Calor przy ul. JP2 „świeci pustkami”.
Bogusław Ulanowski prezes Caloru rozpoczął swoje wystąpienie od mocnych słów- „Jest problem bardzo duży. Cena za węgiel wzrosła i za gaz też. Musimy dokładać do biznesu, jesteśmy na stratach. Stąd prośba na poręczenie tych 3 mln złotych. Da nam to bezpieczeństwo w sezonie grzewczym. Zakład sobie nie poradzi bez pomocy. Robimy wszystko by podać ciepło” – mówił. Henryk Drechnowicz dyrektor zarządzający w Schumacher Packaging dodał: -„Jesteśmy w fazie modernizacji historycznej papierni. Mamy możliwość wspomagania Caloru i Myszkowa. Możemy z naszej ciepłowni podać od 20% do 25% zapotrzebowania miasta na ciepło, żeby odciążyć Calor. Nie mamy problemu z zadłużeniem. Jeśli będziemy mieć możliwości techniczne, aby rozdzielić miasto. Energię sprzedamy po kosztach produkcji, nie jest naszym celem na tym zarabiać. Dyrektor Schumachera został zapytany przez Adama Zaczkowskiego Przewodniczący Komisji Finansów i Budżetu: -„Kiedy można włączyć ciepło z Schumachera do Caloru?”. Dyrektor odpowiedział: -„Myślę, że w perspektywie paru tygodni można podejmować próby zasilenia części miasta”. Od 2016 roku systemy ciepłownicze papierni i Caloru są połączone, dzięki wykonanej wtedy instalacji, gdy problem był odwrotny: to papiernia, przed przejęciem przez nowego inwestora miała problemy z utrzymaniem dostaw do dzielnicy Mijaczów i wtedy Calor wykonał łącznik obydwu instalacji. Ale nie używane od kilku lat połączenie wymaga przeglądu technicznego, wykonania niezbędnych napraw.
Radny Norbert Jęczalik po zabraniu głosu zadał pytanie - „Problem dotyczy całej Europy. Jeśli będą środki czy będzie można kupić surowce?”. W odpowiedzi Bogusław Ulanowski odrzekł - „Mamy zakontraktowane dostawy, ale musimy mieć pieniądze, by kupić surowce. Tak są surowce, jeśli będą pieniądze”. A Henryk Drechnowicz dodał - „Schumacher ma zasoby węgla oraz ma zabezpieczone dostawy”. Słowa te uspokoiły radnych, jednak pojawiło się kolejne pytanie zadane przez Halinę Skorek Kawkę Wiceprzewodnicząca Komisji Rozwoju, Rolnictwa, Ochrony Środowiska, Prawa i Porządku w Mieście - „Ile kosztuje jeden Gigadżul? W jakiej cenie są w Calorze i Schumacherze, czy są różne?”. Radna w odpowiedzi usłyszała, że koszty wytworzenia energii cieplnej w obu firmach są różne, Schumacher jest w stanie produkować je taniej, ale mieszkańcy będą mieli cenę wynikającą z taryfy Caloru.
Bogusław Ulanowski, mówił, że cena po podliczeniu wszystkich kosztów wynosi obecnie 160 zł za jeden Gigadżul. Sejm obecnie ustawą ograniczył wzrost kosztów ciepła systemowego, który ma wynieść nie więcej niż 40% ale tylko dla mieszkańców. Firmy już na przełomie sierpnia i września otrzymały podwyżkę cen o 100%, płacąc obecnie od 100-140 zł/GJ.
Kamil Ambroży
Radni zdecydują o poręczeniu dla Calora. Gmina żąda gwarancji
W planie sesji Rady Miasta Myszkowa zaplanowanej na 29 września nie znalazł się punkt o udzieleniu poręczenia firmie Calor, przez Miasto Myszków. Radni co prawda rozmawiali o tej sprawie, widząc, że burmistrz nie proponuje uchwały o udzieleniu poręczenia firmie Calor. Radny Adam Zaczkowski pytał, na jakim etapie jest sprawa, pamiętając, że prezes Ulanowski na spotkaniu z radnymi 22 września mówił, że "czas nagli" i oprosi o szybką decyzję. W tle trzeba mieć ryzyko, że ewentualne kłopoty firmy Calor będą bardzo dotkliwe dla prawie połowy mieszkańców miasta i wielu instytucji, szkół, ogrzewanych ciepłem systemowym. Początek października jest ciepły, ale żeby to radnych i burmistrza nie rozleniwiło...
Wg. naszych informacji sprawa dalej jest negocjowana. Gmina Myszków zarządzała gwarancji, np. w formie zabezpieczenia na majątku spółki U&R Calor sp. z o.o. Z naszej strony zdanie komentarza: nieco źle jest, że problem czy zimą kaloryfery będą ciepłe, a lokatorów będzie stać na ogrzanie mieszkań spadł na gminy i firmy takie jak CALOR, w sytuacji, gdy to polski rząd i państwowe kopalnie są w ogromnej części winien bałaganu na rynku energii, który doprowadził do sprzedaży zapasów węgla i obudził się z przysłowiową "ręką w nocniku". W tym konkretnym przypadku z ręką na pustych składach węgla.
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze