Absolutoryjna sesja Rady Powiatu w Myszkowie odbyła się w czwartek, 24 czerwca. Przed debatą nad raportem o stanie powiatu za 2020 rok sekretarz Krystyna Jasińska przedstawiła prezentację, która stanowiła podsumowanie ubiegłorocznych działań Starostwa Powiatowego. W corocznej debacie, poprzedzającej głosowanie nad wotum zaufania i absolutorium, mogą uczestniczyć nie tylko radni powiatowi, ale również mieszkańcy. Żaden z mieszkańców nie zgłosił chęci udziału w dyskusji.
Radny Rafał Kępski odniósł się do sytuacji finansowej powiatu, zwracając uwagę na nieznaczny spadek dochodów z podatków i wzrost dochodów bieżących przy jednoczesnym wzroście wydatków bieżących. Zdaniem radnego rosnące co roku wydatki pokazują kondycję finansową powiatu. Jako jeden z powodów rosnących wydatków radny Kępski wskazał wydatki na oświatę. Zaproponował, aby przeanalizować przyczyny takiego stanu rzeczy i podjąć odważne decyzje, mające na celu powstrzymanie tego trendu. Dalej w swej wypowiedzi Rafał Kępski mówił o wydatkach majątkowych, stwierdzając, że zarząd ma się czym pochwalić, a środki pochodzące z rządowych projektów pozytywnie wpływają na realizację inwestycji w powiecie. Mówił też o „załatwianiu” rządowych środków. - Wczoraj na komisji pan starosta oburzył się na moje słowa, kiedy powiedziałem, że udało się, było to w kontekście pól żareckich, ale powtórzę i dodam, że udało się załatwić te środki. Bo powszechną opinią wśród samorządów, ale też mieszkańców jest to, że w głównej mierze środki, które dzieli rząd przekazuje tym samorządom gdzie rządzi PiS. Fundacja Batorego przygotowała raport i pokazała dane, statystyki, suche fakty i wychodzi w nich, że w gminach tam gdzie rządzi PiS średnio na mieszkańca przekazywane jest 198 złotych, a tam gdzie włodarze niezależni 85, a tam gdzie partie opozycyjne 40 zł. Są to działania, które upolityczniają samorząd i widać to było w 2020 roku, kiedy na naszej sali sesyjnej i przed starostwem powiatowym wybrani radni z PiS-u przekazywali sobie wirtualne czeki, a w tle był baner wyborczy Andrzeja Dudy. Tam, gdzie pozyskane środki zależne są od przejrzystych zasad i jasnego regulaminu tendencja ta jest całkiem inna. Widać to właśnie po tabeli przedstawionej w raporcie, że środki unijne wpływają do budżetu powiatu w podobnej kwocie od lat. Ale niewątpliwie czy środki załatwione, czy pozyskane w 2020 roku udało się wykonać wiele inwestycji, a część jest realizowana w 2021 roku – mówił podczas sesji absolutoryjnej radny Rafał Kępski.
Jak mówił, najważniejsze jest zdrowie. Odniósł się do sytuacji Szpitala Powiatowego w Myszkowie i tego, jak zarządzana jest placówka, która zdaniem radnego zarządzana jest fatalnie. Uznał za prawdopodobne to, że myszkowski szpital będzie zarządzany przez pełnomocnika (jeśli wejdą w życie założenia przedstawione przez ministra Niedzielskiego) i będzie realizowany program restrukturyzacji ze względu na złą kondycję szpitala.
Radny zapowiedział, że będzie głosował przeciwko udzieleniu wotum zaufania dla zarządu i absolutorium z tytułu wykonania ubiegłorocznego budżetu, jednocześnie głosując „za” przyjęciem sprawozdania finansowego.
Wiceprzewodnicząca Rady Powiatu Zdzisława Polak prosiła, by nie upolityczniać sesji powiatowych. Jej zdaniem postawa opozycyjnych radnych świadczy o ich niekonsekwencji, bowiem nie popierali uchwały budżetowej na rok 2020, a teraz dziękują za realizowane inwestycje.
- Gdy podejmowaliśmy uchwałę budżetową na 2020 rok nasi radni opozycji nie popierali tego budżetu, nie popierali inwestycji, które były założone w tym budżecie. Przecież była to inwestycja i hali sportowej, były wielkie inwestycje drogowe. Kiedy tworzyliśmy ten budżet, radni opozycji się wstrzymali. Można to sprawdzić w protokole głosowania, że 13 radnych było „za”, natomiast 6 się wstrzymało, czyli nie popierali tego budżetu, a teraz jakież są podziękowania. Czyli zadowoleni jesteście państwo z wykonania tego budżetu? Bądźcie konsekwentni – mówiła Zdzisława Polak.
W RAPORCIE ZABRAKŁO INFORMACJI O SZPITALU
Jako kolejna głos zabrała radna Dorota Kaim-Hagar, która stwierdziła, że to, co można przeczytać w raporcie o stanie powiatu zależało od stanowiska Zarządu Powiatu w zakresie tego, co ma się znaleźć w tym dokumencie. Jak mówiła, zabrakło niektórych informacji, które jej zdaniem w raporcie znaleźć się powinny, np. analizy sytuacji SP ZOZ-u. W raporcie nie ma wyjaśnienia co doprowadziło szpital do złej sytuacji i z jakimi zagrożeniami dla powiatu się to wiąże. - Wydaje mi się, że powinno być napisane, tylko że musiałoby być napisane, że przyczyną takiej sytuacji jest pseudo reforma PiS-u, która doprowadziła szpital do zapaści. Obecnie mówi się o jakichś tajnych planach dotyczących służby zdrowia, one nadal są tajne, bo nawet pan poseł Trepka zaproszony do nas na komisję nie miał zielonego pojęcia o tym, co czeka nas jeszcze w służbie zdrowia pod rządami PiS-u. A rozmawiając o stanie powiatu, w mojej ocenie służba zdrowia jest jednym z najważniejszych aspektów, chodzi przecież o bezpieczeństwo zdrowotne obywateli. Wygląda na to, że zarządowi na czele z panem starostą nie jest na rękę rozwodzić się nad tą dziedziną życia powiatu. Pamiętam jak rok temu przy omawianiu raportu pan starosta z taką nonszalancją mówił, że strata SP ZOZ za 2019 rok to będzie jedynie jakieś 1,5 mln złotych. Jak się okazało później, ta strata była znacznie większa. Obecnie strata to prawdopodobnie ponad 8 mln, zobowiązania wynoszą ponad 14 mln, w tym wymagalne prawie 4. Nie mówię tego z satysfakcją, ale nawet zaprzyjaźniona, żeby nie powiedzieć wasza gazeta Demokratyczna napisała, że za poprzedniego zarządu w SP ZOZ-ie nie było tak źle jak teraz. Że teraz SP ZOZ jest na dnie. Panie starosto, dzisiaj nie czas na nonszalancję. Trzeba stanąć w prawdzie i powiedzieć: źle zarządzamy służbą zdrowia. Tylko czy pana na to stać? – mówiła Dorota Kaim-Hagar.
Mówiąc o ubiegłorocznym budżecie, poparła zdanie Rafał Kępskiego o tym, że środki zewnętrzne z budżetu państwa zostały „załatwione”, a nie „pozyskane”, bo tak zdaniem radnej odbywał się podział środków rządowych. - Rafał mówił, ja przypomnę, o tym słynnym zdjęciu z kampanii wyborczej, gdzie fotografowaliście się państwo używając terenu starostwa z czekiem. Było to niezgodne z prawem. Uważam, że podział tych środków należy uznać za naganny moralnie. Powiat myszkowski nie jest samotną wyspą w Polsce, wszyscy jesteśmy takimi samymi Polakami, wszyscy korzystamy z uroków piękna całego naszego kraju od morza po Tatry. Dlatego dzielenie Polaków na wyborców PiS i pozostałych w mojej ocenie jest moralnie naganne. My się nie chwalimy, pani radna Polak. My chwalimy wykonanie budżetu, pani to źle ujęła, że my się chwalimy. Żaden z nas nie wypina piersi do orderu, natomiast dziękujemy i chwalimy to, co państwu się udało zrobić pozytywnego. Dostrzegamy, doceniamy, dziękujemy za inwestycje drogowe, za inwestycje w szpitalu, chociaż te inwestycje w szpitalu póki co nie mają wpływu na wciąż pogarszającą się sytuację finansową – mówiła radna Dorota Kaim-Hagar.
Pozostając w temacie szpitala, wspominała o przekształceniu niektórych oddziałów w tzw. covidowe. Zdaniem radnej, zyskał na tym personel, który otrzymał dodatki covidowe, ale jeśli chodzi o pacjentów, to nie wszystkim to służyło. Jak mówiła D. Kaim-Hagar, skorzystali na pewno pacjenci walczący z koronawirusem, ale nie pozostali, którzy nawet z drobnymi urazami musieli szukać pomocy w innych szpitalach. - (…) SP ZOZ nie potrafił tak zorganizować pracy, aby tą pomoc znaleźli w Myszkowie. A można to było zrobić, bo nie cały szpital był covidowy. Nie mówiąc już o pacjentach internistycznych czy chirurgicznych – dodała radna.
Podobnie jak R. Kępski, Dorota Kaim-Hagar zapowiedziała, że poprze sprawozdanie finansowe, ale zagłosuje przeciwko wotum zaufania i absolutorium, wyjaśniając, że ocenie podlega tutaj praca Zarządu Powiatu, który „metodycznie pozbywa się doskonałych fachowców zajmujących różne stanowiska w jednostkach podległych, tylko dlatego, że reprezentują oni inne opcje polityczne”. Radna jako przykład wskazała Powiatowy Urząd Pracy, LO oraz szpital. Jak mówiła, w ubiegłym roku w szpitalu pojawił się dyrektor Krzysztof Kułacz, który przedstawił swoją wizję rozwoju placówki, ale nie wygrał konkursu na stanowisko dyrektora. Radna nadmieniła, że z komisji konkursowej wyrzucono przedstawiciela opozycji (Rafała Kępskiego) i na dyrektora wybrano Adama Miśkiewicza, który miał nie zostać nawet zapytany o to, czy zna sytuację finansową szpitala. - Tutaj karty rozdaje pan Picheta. Czołowa postać myszkowskiej koterii. Ma na koncie liczne procesy sądowe o wyłudzenia, nadużycia, wreszcie jawnie łamie prawo w SP ZOZ-ie. Podpisuje dokumenty za dyrektora, gdyż ma świadomość, że tak naprawdę de facto to on tam rządzi. Miesiąc temu powinien być przez radę pozbawiony mandatu radnego, jednak wybroniliście go państwo, a pan starosta osobiście stanął w jego obronie. Trzeba to powiedzieć jasno. To nie zarząd rządzi. To pan Picheta wydaje polecenia zarządowi – podsumowała radna Kaim-Hagar.
OPOZYCJA NIE MA BOGA W SERCU?
Głos zabrała ponownie Zdzisława Polak. Jej zdaniem budżet zaplanowano na bardzo wysokim poziomie i został on rewelacyjnie zrealizowany przez zarząd i starostę. - Wynik budżetu osiągnięty w 2020 roku to nadwyżka wynosząca ponad 19 mln zł. Jest to wielki sukces tej rady powiatu, tej pisowskiej rady powiatu jak to niektórzy z państwa są uprzejmi mówić, który został osiągnięty dzięki skutecznym staraniom i pozyskiwaniem środków zewnętrznych z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych w kwocie aż 26 mln zł. I tutaj słyszymy sprzeciw, protest naszych radnych opozycyjnych, że to jest źle, że starostwo powiatowe otrzymało aż 26 mln zł środków zewnętrznych z tych inwestycji lokalnych, że źle zostały rozdysponowane. To co? Niezadowoleni państwo jesteście, że te środki wpłynęły do powiatu myszkowskiego? Powinny wpłynąć do innego, bo tam nie rządzi PiS? Przecież z tych inwestycji lokalnych gmina Poraj, mimo że nie jest rządzona przez włodarzy pisowskich, otrzymała wielkie dofinansowanie. Została wykonana inwestycja remont drogi ul. Jasnej, został wykonany most na rzece Warcie, tak bardzo ważna i strategiczna inwestycja. Czego wy państwo jeszcze narzekacie? (…) Jak to można rozumieć - jakie pieniądze zostały załatwione? Występuje się z wnioskiem do odpowiednich programów, odpowiednio się uzasadnia, mądrze się uzasadnia, skutecznie. Dzięki właściwemu uzasadnieniu taki wniosek wygrywa akurat tego samorządu i otrzymujemy pieniądze. Jak można krytykować jakieś załatwianie? Jak się nie wstydzicie takiego podejścia tutaj przedstawiać? - mówiła wiceprzewodnicząca Polak. Dalej wskazywała, że zmalał wskaźnik zadłużenia powiatu, starosta i zarząd wykazali wielką pomoc dla prywatnych firm, które w ramach rządowego wsparcia covid otrzymały pomoc na poziomie 34 mln zł. Tu musimy wtrącić, że powiat był tylko płatnikiem tej pomocy, były to środki rządowe, a rola w ich wypłacie przez Powiatowy Urząd Pracy jedynie techniczna. Radna Polak na koniec spytała jak można krytykować takiego starostę, mówiąc do opozycyjnych radnych, że „nie mają Boga w sercu”.
Z. POLAK: „TRZEBA MIEĆ TROCHĘ UMIARU, MOCIUM PANIE”
Odnosząc się jeszcze do wypowiedzi radnej Kaim-Hagar nt. sytuacji finansowej szpitala, Zdzisława Polak mówiła: - Wytyka pani staroście, że mówił, że wynik SP ZOZ-u za 2020 rok będzie tam na 1,5 mln zł. Przecież doskonale pani wie na jakiej podstawie pan starosta wysnuł takie prognozy - przecież to ten najlepszy doradca SP ZOZ-u, w którego ślady pani poszła zaprosił panią do współpracy, zostawiła pani ten szpital w tak trudnej sytuacji i poszła pani za głosem tego pana doradcy szpitala, który nam gwarantował taki wynik na minus 1,5 mln. To było nierealne, rozhukane były koszty, między innymi pani się też przyczyniła, bo brała pani fajne pieniążki za dyżury na oddziale i to spowodowało między innymi ujemy wynik finansowy SP ZOZ-u, a teraz pani wytyka staroście. Trzeba mieć trochę umiaru, mocium panie.
Przewodniczący Wojciech Picheta uznał, że przedstawianie sytuacji finansowej w szpitalu w tak niekorzystnym świetle jest kłamstwem, bo wynik finansowy za 1 kwartał jest dużo korzystniejszy w stosunku do poprzedniego okresu analogicznego roku ubiegłego o 1 mln zł. Dodał też, że w pierwszym kwartale spłacano zobowiązania wynikające z działań poprzednich dyrektorów placówki. - Jeszcze w pierwszym kwartale spłacaliśmy tak cudowne działania poprzednich dyrektorów, m.in. musieliśmy spłacić raty za krew w styczniu i w lutym, musieliśmy również pokrywać zobowiązania pewnych decyzji, które w ogóle nie powinny się wydarzyć, mianowicie ustanowienie zarządzania w szpitalu, które kłóciło się rozporządzeniem ministra finansów, czyli tworzyło się akty prawne lokalne, które w ogóle nie powinny mieć miejsca. Nie wykonywało się rzeczy, które były nakazane prawem, czyli nie przestrzegało się o prostu prawa. Co do tego dziękuję, że pani mnie tak wychwaliła, że jestem taki multipotencjalny. Jestem z siebie dumny, tylko nie wiem czy ja mam być dyrektorem, czy mam być zarządem, czy mam być starostą, czy może ewentualnie jeszcze przewodniczącym. Ja wiem, że pani najchętniej to by mnie widziała w innej czasoprzestrzeni, więc jeśli chce mi pani zafundować lot na księżyc, to bardzo chętnie skorzystam – mówił Wojciech Picheta.
Starostę ocenił jako człowieka merytorycznego, konkretnego i asertywnego. Odnosząc się do budżetu, W. Picheta przypomniał, że radni opozycyjni nie głosowali za budżetem na 2020 rok, wstrzymując się od głosu, choć była w nim budowa hali przy ZS nr 1, o który starał się również poprzedni zarząd. Jak mówił, podziękowania należą się Andrzejowi Jastrzębskiemu i Mariuszowi Morawcowi, którzy byli inicjatorami tego przedsięwzięcia w poprzednich zarządach, dyrektorowi Eugeniuszowi Bugajowi, a główne podziękowania należą się staroście Kołodziejczykowi, który znalazł dodatkowe źródła finansowania tej inwestycji.
- Ludzie, którzy nie mają argumentów merytorycznych używają tego typu obraźliwych stwierdzeń, inwektyw. I dziwię się trochę pani radnej (Dorocie Kaim-Hagar – przyp. red.), że na początku kadencji miała pani takie piękne frazesy przyklejone na ustach typu tolerancja, brak hejtu, empatia, równouprawnienie. Dzisiaj ja się czuję przez panią zastraszony, że jestem taki niedobry i tak dalej. Proszę mnie nie hejtować, bardzo proszę. Pani już wydała na mnie wyrok. Pragnę państwa poinformować, że toczy się jeden proces, a nie wiele procesów i że pani już powiedziała, że ja to zrobiłem. Jeszcze nic nie zrobiłem, sąd musi stwierdzić, czy ja cokolwiek zrobiłem. Jestem człowiekiem w tej chwili bez wyroku, jestem człowiekiem niewinnym, więc proszę nie podawać do wiadomości opinii publicznej tego typu inwektyw, bo one pani zupełnie nie przystają i nie mają pokrycia w rzeczywistości. I gdzie ten brak hejtu, gdzie ta tolerancja z pani strony? Ja jej nie widzę – mówił do radnej Kaim-Hagar przewodniczący Wojciech Picheta.
DZIAŁANIA PRZEWODNICZĄCEGO TO WG RADNEJ PATOLOGIA
Radna odparła, że została źle zrozumiana. Jej zdaniem to, co robi Wojciech Picheta to patologia i taka jest jej opinia, to nie hejt. Mówienie, że za sytuację w szpitalu za ubiegły rok odpowiedzialny jest doradca przypomniała, że to zarząd powiatu go zatrudnił, dyrektora również. Radna odniosła się również do wypowiedzi Zdzisławy Polak o pieniądzach za dyżury. - Mówienie, że ja pieniążki ładne brałam za dyżury - na dyżurach się pracuje, czasami bardzo ciężko i to jest wynagrodzenie za wykonaną pracę, więc mówienie czegoś takiego jest co najmniej nie w porządku. To, że odeszłam ze szpitala i pani tutaj sugeruje, że poszłam za panem Jorgiem - pan Jorg nie jest moim pracodawcą, ale tak nawiasem mówiąc, to poszłam do jednostki, która jest bardzo dobrze zarządzana i należy się uczyć od nich jak zarządzać. A pan Jorg dal się poznać w innych szpitalach jako ten, który potrafi naprawdę dużo dobrego zrobić. To państwo nie potrafiliście z nim współpracować, więc proszę mieć pretensje wyłącznie do siebie – mówiła Dorota Kaim-Hagar.
W debacie nad raportem o stanie powiatu głos zabrał też radny Dariusz Lasecki, który podkreślił, że nie neguje dokonań starosty Kołodziejczyka, który dużo osiągnął i pozyskał wiele środków. Odniósł się do słów radnej Polak o tym, że Dorota Kaim Hagar brała pieniądze za dyżury i przez to szpital jest w takiej sytuacji finansowej. Zdaniem D. Laseckiego lekarze pracujący w myszkowskim szpitalu mogą to odebrać jako uwagę w stosunku do siebie. Dodał, że Wojciech Picheta też może się na radną Polak obrazić, bo jako naczelny lekarz szpitala też otrzymuje pieniądze. Tłumaczył też, dlaczego niektórzy radni wstrzymali się podczas głosowania nad budżetem na 2020 rok.
WSTRZYMANIE SIĘ NIE OZNACZA SPRZECIWU
- Kilka osób nie zagłosowało za budżetem, wstrzymało się. Ja również, dlatego, że uważałem, że niektóre inwestycje nie powinny się znaleźć w tym budżecie i dlatego wstrzymałem się od głosowania. Nie byłem przeciwny temu budżetowi. Mamy demokrację i każdy z nas może zagłosować za, przeciw lub wstrzymać się. Moja decyzja była taka, że wstrzymuję się, ponieważ nie wszystkie inwestycje i zadania, które były w budżecie były według mojej opinii trafne. Jeśli chodzi o halę, to powiem pani tak, że ta hala miała być zrobiona już od 2010 roku, później w 2013 roku pan starosta Wojciech Picheta, obecny tutaj przewodniczący rady zrobił nawet projekt i nie ruszył palcem w tym kierunku przez 3 lata, gdzie projekt został wyrzucony do kosza. Musieliśmy ten projekt zrobić na nowo i postaraliśmy się o to, żeby wdrożyć to do życia i to dzięki poprzedniemu zarządowi, poprzedniej radzie i obecnemu zarządowi. Chcę podziękować za to, że ta hala jest. Dumny jestem z tego, że to my wkopaliśmy kamień węgielny pod tą halę, a obecny zarząd ze starostą tą halę wybudował do końca. I ja się z tego cieszę razem ze wszystkimi mieszkańcami powiatu myszkowskiego – mówił Dariusz Lasecki.
Zdzisława Polak skomentowała, że nie wyrzucono nikogo z komisji konkursowej, która miała wybrać nowego dyrektora szpitala, tylko Rafała Kępskiego do niej „nie wybrano”. Odnosząc się jeszcze do wspomnianych kosztów dyżurów lekarzy w szpitalu, radna Polak stwierdziła, że nie była to jedyna przyczyna kosztów, ale miało to pewien udział. - Pan radny Lasecki mówi, że pomysł był poprzedniego zarządu, pan przewodniczący mówi, że jeszcze wcześniej. Oczywiście, nikt tego nie neguje, były zamiary, były plany, było fajnie, był kamień węgielny, ale na kamieniu węgielnym żadnego meczu się nie rozegra (…). Proszę mi tutaj nie imputować, że ja kogoś obraziłam, że lekarzy obrażam. Na samym początku tej naszej kadencji też mi pani zarzucała, że obraziłam prezydenta Adamowicza z Gdańska, takie wystąpienie płomienne pani zrobiła, nie wiem po co i na co. Tak mi chciała pani dokuczyć, tolerancji pani ode mnie wymagała, a teraz pani mówi, że ja kogoś obraziłam. Pan Lasecki, że ja lekarzy obrażam. Absolutnie nikogo nie obrażam, każdy ma prawo otrzymać wynagrodzenia za swoją prace, ale nie róbmy dodatkowych niepotrzebnych dyżurów, które nic nikomu nie przynoszą, tylko koszty – mówiła Zdzisława Polak.
WICESTAROSTA MORAWIEC PO RAZ KOLEJNY RADZI W. PICHECIE, BY ZREZYGNOWAŁ Z POSADY W SZPITALU
Wicestarosta Mariusz Morawiec poprosił radnych, by zakończyć temat szpitala i zwrócił się szczególnie do radnej Polak. Jak stwierdził, „rozdmuchuje pani coś, co nie jest zgodne z prawdą”. Zaproponował, by w ramach oszczędności Wojciech Picheta zrezygnował z funkcji Naczelnego Lekarza Szpitala.
- Oszczędności nie polegały na tym czy był dyżur, czy nie. Oszczędności trzeba szukać gdzie indziej. Ja jeśli chodzi o moją osobę mówiłem państwu - na dzień dzisiejszy jeśli chcemy dla szpitala zrobić dobrze, to dajmy dyrektorowi rządzić. Natomiast panie przewodniczący, z całym szacunkiem, jeśli ktoś by mógł zaoszczędzić, to na dzień dzisiejszy stanowisko naczelnego lekarza w szpitalu jest niepotrzebne, ponieważ dyrektorem jest lekarz. Jeśli pan, tak jak wspominałem, chce pomóc szpitalowi, pani Polak to też popiera, to proszę złożyć rezygnację z funkcji naczelnego lekarza szpitala – mówił do przewodniczącego Wojciecha Pichety wicestarosta Mariusz Morawiec.
- Tak. I na pewno to uratuje sytuację finansową w SP ZOZ-ie – odpowiedział W. Picheta.
- Jeśli jeden dyżur wg pani Polak położył szpital i krew, to myślę, że to też może pomóc – stwierdził wicestarosta Morawiec.
WYMIARY HALI SĄ TAK DUŻE JAK SZCZĘŚCIE, ŻE JĄ MAMY
Na koniec głos zabrał starosta Piotr Kołodziejczyk. Podkreślił, że ubiegły rok był bardzo trudny i nikt się tego nie spodziewał w 2019 r. Zdaniem starosty budżet zrealizowany został z nawiązką. Dodał, że nie zrezygnowałby z żadnej zaplanowanej inwestycji.
- Pamiętam szereg wątpliwości w państwa wypowiedziach, że ten budżet jest zbyt odważny, zbyt ambitny, że ten kredyt, który był zaplanowany 8 mln do inwestycji, trzeba by było ewentualnie zmodyfikować i z czegoś zrezygnować. Nie, drodzy państwo. Ja patrząc na rok 2020 i 21, bo część inwestycji realizowaliśmy już w 2020 w końcówce szczególnie jeżeli chodzi o drogi, to chyba z żadnej drogi bym nie zrezygnował. Wszystkie drogi, które zamierzaliśmy zrealizować zostały zrealizowane. Mogliśmy przystąpić do projektowania i przede wszystkim do składania stosownych wniosków. Nigdy się też tak nie wydarzyło, żebyśmy zaczynali inwestycję, nie mając dofinansowania ze środków zewnętrznych (…) - mówił starosta Piotr Kołodziejczyk.
Wspominając o niedawno otworzonej hali sportowej przy Zespole Szkół nr 1 w Myszkowie, starosta Kołodziejczyk wspomniał, że nad tą inwestycją pracował przez lata szereg osób. - Wymiary tej hali (…) są tak duże jak duże jest nasze szczęście, że ją aktualnie w tym miejscu mamy – dodał starosta.
Nawiązując do wypowiedzi radnego Kępskiego o pozyskiwaniu środków rządowych, starosta przekazał, że powiat korzystał też m.in. ze środków unijnych. Poprosił radnego Kępskiego, by zaproponował gdzie jeszcze powiat mógłby ubiegać się o dofinansowanie, choć zdaniem starosty nie było już takiej możliwości.
- Tylko przypomnę państwu, że udało nam się wynegocjować również możliwość składania wniosków dla gminy Poraj oraz dla gminy Niegowa na urządzenia fotowoltaiczne, które po milionie złotych otrzymali z Regionalnych Inwestycji Terytorialnych, a więc z Urzędu Marszałkowskiego czy też Unii Europejskiej. Wspieramy się, pomagamy gdzie trzeba i myślę, że na podstawie różnego rodzaju rozmów i negocjacji dużo możemy zyskać – przekazał podczas sesji Piotr Kołodziejczyk.
Odniósł się również do dyskutowanej przez radnych sytuacji w szpitalu i ocenił, że do zaniedbań (zarówno systemowych, jak i tych na miejscu) dochodziło przez lata. Dodał, że plany na bieżącą, pięcioletnią kadencję zostały już zrealizowane: - Ja na samym wstępie mówiłem o planach związanych z powstaniem kardiologii czy też OIOM-u i to po 2,5 roku zostało zrealizowane i jest już w naszym powiecie. Cieszę się, że już możemy złożyć dokumenty do Narodowego Funduszu Zdrowia o kontrakt na OIOM. Jak pan przewodniczący wspomniał, wynik finansowy za pierwszy kwartał jest dużo lepszy niż za pierwszy kwartał poprzedniego roku. Poprzedni rok był wyjątkowy i trudno w tej chwili mówić, że źle zrobiliśmy to, że pozwoliliśmy na to, aby w szpitalu powstały oddziały covidowe. Myślę, że gdyby nie to, nasza decyzja, nasze działanie związane z pozyskiwaniem i dyskusją z panem wojewodą na temat pozyskiwania środków związanych ze środkami covidowymi, to ja państwu przypomnę, że to było 5,8 mln zł z czego ponad 2,5 mln poszło na środki ochrony indywidualnej. Z czego mielibyśmy te środki ochrony indywidualnej zakupić, gdyby nie udało nam się pozyskać tych środków zewnętrznych z Urzędu Wojewódzkiego. Ja wiem, że w ślad za tym szły pewne decyzje związane z powołaniem oddziałów covidowych, ale taka była konieczność.
Starosta Kołodziejczyk nadmienił też, że żałuje, że powiat nie zdecydował się na ten trudny krok już na początku pandemii, tylko otwarto oddziały covidowe dopiero później.
W GŁOSOWANIU OPOZYCJA SIĘ KURCZY
Po długiej dyskusji Rada Powiatu przeszła do głosowania uchwał, chyba najważniejszych w ciągu całego roku – ws. udzielenia Zarządowi Powiatu wotum zaufania, zatwierdzenia sprawozdania finansowego oraz udzielenia absolutorium z tytułu wykonania ubiegłorocznego budżetu.
Uchwała ws. udzielenia wotum zaufania podjęta została 14 głosami „za” (Andrzej Jastrzębski, Mateusz Kolasa, Piotr Kołodziejczyk, Jarosław Kumor, Dariusz Lasecki (Przewodniczący PO w Powiecie Myszkowskim!), Mariusz Morawiec, Tomasz Ośmiałowski, Wojciech Picheta, Maciej Piłka, Zdzisława Polak, Janusz Romaniuk, Sebastian Ruciński (PO) , Jadwiga Skalec (PO), Marlena Wiśniewska), przy 4 głosach „przeciw” (Dorota Kaim-Hagar- Przyszłość, Mariusz Karkocha- Przyszłość, Rafał Kępski-Lewica, Anna Socha-Korendo-PSL).
Sprawozdanie finansowe, do którego nikt nie miał zastrzeżeń (a o czym wspominało też kilku radnych w trakcie dyskusji) przyjęte zostało jednogłośnie, 18 głosami „za”.
Rada Powiatu udzieliła Zarządowi absolutorium za 2020 rok 15 głosami „za” (A. Jastrzębski, M. Karkocha, M. kolasa, P. Kołodziejczyk, J. Kumor, D. Lasecki, M. Morawiec, T. Ośmiałowski, W. Picheta, M. Piłka, Z. Polak, J. Romaniuk, S. Ruciński, J. Skalec, M. Wiśniewska), 3 radnych było „przeciw” (D. Kaim-Hagar, R. Kępski, A. Socha-Korendo).
Napisz komentarz
Komentarze