(Choroń) W sprawie przyszłości zbiornika przeciwpożarowego, który od kilku lat jest zaniedbany, zdania wśród samej społeczności są rozbieżne. Radny Julian Konieczko domaga się jego remontu, a komendant gminnego OSP Krzysztof Duda uważa, że zbiornik jest potrzebny, ale powinien być zmniejszony o połowę. Natomiast Rada Sołecka i sołtys tej miejscowości uważają, że remont jest zbyteczny, ponieważ nie ma w nim od kilku lat wody.
– Ten zbiornik od 5 lat nie jest czyszczony, czyli od momentu, kiedy odszedłem ze straży. W tym miejscu kiedyś był punkt czerpania wody dla wozów strażackich – mówi radny Julian Konieczko - W planach zbiornik ten figuruje jako zbiornik przeciwpożarowy i chcę, aby tak pozostało. W razie jakiegoś pożaru przyda się strażakom.
Jak mówi J. Konieczko, w styczniu br. odbyło się zebranie. Strażacy ustalili, że zostanie powołana specjalna komisja, w skład której wejdą pracownicy urzędu gminy i strażacy. – Miała ona podjąć decyzję, co dalej stanie się ze zbiornikiem. Od tego czasu minęło jednak ponad pół roku, a nic w tej sprawie się nie zmieniło – mówi radny.
Zdaniem radnego Konieczki, część strażaków (w tym Krzysztof Duda) są przeciwni zbiornikowi, ponieważ po prostu wygodniej im czerpać wodę z hydrantu.
Krzysztof Duda, komendant gminnego OSP dementuje te informację: – Ja nie jestem za likwidacją tego zbiornika. Moim zdaniem powinien on zostać zmniejszony o połowę. Straży nie jest potrzebny aż tak duży zbiornik, ten ma wymiary 80 na 50 m. Gdy jeszcze w pobliżu znajdowała się hałda piasku, to ona sprawiła, że ciśnienie wody było duże i zbiornik napełniał się wodą. Teraz piasek został wybrany i tego ciśnienia nie ma, a woda ucieka w łąki. Gdyby zbiornik był mniejszy, nie byłoby problemu, aby woda go wypełniła. A tak - przy tak dużym zbiorniku, trzeba byłoby czekać na to kilka lat. To jest moje zdanie. O tym, co dalej ze zbiornikiem, zadecydują pracownicy urzędu, wójt, radni i Rada Sołecka. Spotkanie ma się odbyć w najbliższym czasie.
Krzysztof Duda dodaje, że istnieje też druga koncepcja. Obok strażnicy w Choroniu jest staw, w którym przez cały rok woda stoi. Można byłoby ten zbiornik „przekwalifikować” na cele przeciwpożarowe.
Rada Sołecka w Choroniu i sołtys Edward Mizera stoją na stanowisku, że zbiornik to skansen poprzedniej epoki i nie ma sensu go remontować, skoro nie ma w nim wody. Pieniądze, które można by było przeznaczyć na prace renowacyjne zbiornika - zdaniem Rady Sołeckiej - można przekazać na inny ważniejszy cel. – Nawet podjęcie uchwały w tej sprawie przez Radę Gminy nie spowoduje, że woda w tym zbiorniku się pojawi – skomentował jeden z członków Rady Sołeckiej.
Warto wspomnieć, że w 2005 roku temat zbiornika był przedmiotem obrad Rady Sołeckiej (poprzedniej kadencji). Wtedy również propozycja radnego Konieczko (wtedy także sołtysa), aby zbiornik wyremontowała firma (w ramach rekompensaty za wybieranie piasku w pobliżu akwenu), nie zyskała akceptacji Rady Sołeckiej. Wynik głosowania: 3 osoby za, 3 osoby przeciw i 3 osoby wstrzymały się od głosu.
Jakie zdanie w sprawie istniejącego zbiornika przeciwpożarowego ma wójt gminy Poraj Marian Szczerbak? – Ja uważam, że w sytuacjach kryzysowych (w przypadku awarii wodociągu) taki zbiornik przeciwpożarowy jest potrzebny. Niedobrze się stało, że został on zaniedbany. Gdy we wsi dojdzie do porozumienia w sprawie tego zbiornika, to gmina przygotuje dokumentację na renowację tego zbiornika. To zadanie trzeba będzie też wprowadzić do planu inwestycyjnego. Podejrzewam, że nie będą to duże środki. Wcześniej jednak musi być wniosek sołectwa Choroń. (AK)
Napisz komentarz
Komentarze