(Koziegłowy) Chociaż z Prawa Wodnego oraz z wyroków Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach wynika, że spółki wodne nie prowadzą działalności gospodarczej, to burmistrz Koziegłów Jacek Ślęczka wciąż obstaje przy swoim. Dla niego spółka „Boży Stok” prowadziła działalność gospodarczą, więc nie chciał ją zwolnić z podatku od nieruchomości.
Przypomnijmy, iż w listopadzie 2007 Wojewódzki Sąd Administracyjny wydał szereg wyroków korzystnych dla spółki wodnej, w których WSA uznało, że z mocy prawa spółki wodne nie prowadzą działalności gospodarczej. Sąd uchylił więc decyzje Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które podtrzymało stanowisko burmistrza (który naliczał podatek). Ponieważ decyzje odwoławcze nie wstrzymywały egzekucji podatku, burmistrz Ślęczka w tym czasie doprowadził spółkę na skraj upadłości, licytując nawet wybudowaną przy udziale gminy oczyszczalnię w Rzeniszowie. Decyzje podatkowe zaskarżała Spółka Wodna, do SKO, które za każdym razem wydawało korzystne dla gminy orzeczenia. Ale sąd administracyjny (WSA w Gliwicach) wydał już druzgoczącą ocenę SKO, zarzucając brak rzetelności działania „organu odwoławczego”, który nie zbadał, jaką działalność prowadziła spółka, nie przesłuchano też reprezentantów stron. Wyrok WSA podlegał jednak kasacji przez Naczelny Sąd Administracyjny i SKO przeciągnęło sprawę o kolejne dwa lata, składając skargę kasacyjną. Tu również SKO poniosło porażkę.
Podczas konferencji (w dniu 28 sierpnia br.) burmistrz Jacek Ślęczka powiedział, że rozstrzygnięcia przed sądem gliwickim nie przesądzają, czy SW „Boży Stok” prowadzi czy nie prowadzi działalności gospodarczej. Oznaczają jedynie, że Samorządowe Kolegium Odwoławcze musi ponownie zweryfikować swoje decyzje, które podtrzymywały w mocy decyzję gminy w sprawie naliczania spółce wodnej podatku.
- SKO musi w pierwszej kolejności zweryfikować swoje decyzje, które podtrzymały decyzje wydane przez gminę Koziegłowy. Jeżeli decyzje zmieniające wpłyną do nas, będziemy powtórnie odnosić się do ich zapisów – powiedział Jacek Ślęczka – My jako organ podatkowy nie mieliśmy i nie mamy żadnych wątpliwości, że te wyliczenia i te stawki podatkowe są dla nas ostateczne. Na dzień dzisiejszy żadnych kwot, żadnych wyliczeń i należności nie mamy wobec SW Boży Stok. Zgodnie z ordynacją podatkową, dopiero po zamknięciu całego postępowania podatkowego, będziemy mogli powiadomić państwa o efektach w tej sprawie.
Podczas konferencji zapytaliśmy burmistrza, dlaczego uznaje spółkę „Boży Stok” za podmiot prowadzący działalność gospodarczą, choć ustawa Prawo Wodne i wyrok WSA mówią inaczej.
- Wszystkie przymioty, które realizuje spółka wodna, świadczą o prowadzeniu działalności gospodarczej. Jest podmiotem zarejestrowanym, prowadzącym działalność usługową, polegającą na dostarczaniu wody i odbiorze ścieków, wykraczającą poza obszar swoich członków. Za dostarczoną wodę wystawia faktury. Prawo Wodne mówi tylko o non profit i o tzw. bezkosztowej działalności dla swoich członków. (Statut Spółki Wodnej „Boży Stok” zakłada działanie spółki właśnie zgodnie z zasadą „non profit- przyp. red.)
Jak powiedział burmistrz, również instytucje: Regionalna Izba Obrachunkowa, Najwyższa Izba Kontroli i Prokuratura Okręgowa w Częstochowie nie wątpiły, że wysokość i wymiar podatków był właściwie naliczany. Zdaniem Ślęczki, sama spółka „Boży Stok” do 2005 roku w sposób dobrowolny składała deklaracje chęci opodatkowania.
Burmistrz jednak zapomniał wspomnieć, że jego poprzednik, co prawda naliczał podatek, ale następnie go umarzał, traktując „Boży Stok” nie jako przedsiębiorstwo, ale spółkę wodną, która z tytułu wypełniania obowiązku zaopatrzenia w wodę, ma swoje przywileje, w tym m.in. zwolnienie z podatku od nieruchomości. Jacek Ślęczka, to chyba jedyny w Polsce burmistrz, który programowo, metodycznie już od 7 lat niszczy „podmiot gospodarczy”, jak lubi określać spółkę, prowadzący działalność „gospodarczą”. Oba słowa w cudzysłowiu, gdyż zgodnie z prawem wodnym, co podkreślił w ostatecznym wyroku Naczelny Sąd Apelacyjny, spółki wodne z mocy ustawy działają „non profit”. Jeżeli jest inaczej, Ślęczka jest zobowiązany wykazać to w postępowaniu podatkowym. A tego nigdy nie zrobił.
Jak dowiedzieliśmy się w ostatniej chwili 22 września OSP Rzeniszów, z którą Ślęczka też walczy (strażacy wynajmują spółce część remizy) zwróciło się do SKO o zmianę decyzji (pod naciskiem wyroku WSA), a do Premiera Rzeczypospolitej złożyli skargę na działalność Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Przypomnimy, że orzeczenia SKO w sprawie strażaków i spółki wodnej skrytykował Woj. Sąd Administracyjny w wyrokach.
Aleksandra Kubas
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze