(Myszków) 1 września swoje urzędowanie rozpoczął nowy dyrektor PUP w Myszkowie Marek Węgrzynowicz. Podczas pierwszego dnia pracy spotkał się z pracownikami urzędu, władzami starostwa oraz ze swoim poprzednikiem Czesławem Miklasem, który przeszedł na emeryturę. Oprócz załogi urzędu podczas spotkania w urzędzie pracy starosta Marian Wróbel przedstawił nowemu dyrektorowi swoje oczekiwania względem funkcjonowania Urzędu Pracy i pracowników tej instytucji. - Najważniejszymi osobami w Urzędzie Pracy nie są dyrektor i pracownicy, ale interesant, człowiek. Osoba najczęściej, w jakimś stopniu skrzywdzona przez los, która znalazła się w trudnej sytuacji. Powinnością pracowników tego urzędu jest pomóc temu człowiekowi – mówił Marian Wróbel. Starosta wśród oczekiwań wymienił również m.in. większe pozyskiwanie środków pozabudżetowych na łagodzenie skutków bezrobocia, pomoc przedsiębiorcom z jednoczesną weryfikacją wykorzystania tych środków.
Odchodzący na emeryturę dyrektor Czesław Miklas życzył swojemu następcy wielu sukcesów. Przed nim – jak zaznaczył – stoi jedno z najważniejszych zadań – absorpcja środków unijnych z Kapitału Ludzkiego (z poddziałania 6.1.1.) na realizację projektu dotyczącego praktyk zawodowych. Dodał jednak, że do dyspozycji ma dobrą załogę, która każdemu zadaniu sprosta.
Miklas podczas swojego przemówienia podziękował również za współpracę swoim urzędnikom. - Dziękuję wszystkim za Waszą pracę. Proszę abyście nie ustawali w swoich dążeniach i działaniach na rzecz łagodzenia skutków bezrobocia. Chciałbym prosić, abyście w swojej pracy zwiększali swoją życzliwość względem interesantów. Jestem emerytem z tego urzędu i zawsze będę się czuł emocjonalnie związany z tą instytucją.
Nowy dyrektor Marek Węgrzynowicz powiedział na spotkaniu, iż jako szef PUP-u będzie służył pomocą ludziom. - W swojej dotychczasowej działalności zawodowej pracowałem zawsze pomagając ludziom, zajmując się pomocą społeczną i zwalczaniem bezrobocia. Liczę na współpracę z pracownikami urzędu i z wszystkimi, którym sprawy zwalczania bezrobocia leżą na sercu.
Warto dodać na zakończenie, że zauważono, że w ostatnich miesiącach, nieznacznie, ale jednak, spadł poziom bezrobocia w powiecie myszkowskim.
KILKA SŁÓW DO MYSZKOWSKIEJ
Czesław Miklas odniósł się podczas spotkania do artykułu „Poprawkowi przewodniczący” zamieszczonego w nr 35 Gazety Myszkowskiej. Chodziło o to, że wytknęliśmy byłemu dyrektorowi jedną z jego porażek - zmarnowana dotacja do chyba ponad 100 miejsc pracy w Emalii Olkusz, która wyczyściła fundusze Myszkowa, a których później dla porządnych przedsiębiorców zabrakło. Podczas spotkania Cz. Miklas powiedział, że nie należy dzielić firmy na „nasze” i „obce”, ponieważ to nie sprzyja tworzeniu klimatu przedsiębiorczości. Jak dodał dyrektor wszyscy ci, którzy chcą prowadzić działalność gospodarczą w Myszkowie, są mile widziani. Dodał również, że firmy, które są z Myszkowa, również pomoc od urzędu pracy otrzymały. Chyba nie zostaliśmy dobrze zrozumiani. Nie chodziło o to, że firma Emalia Olkusz nie jest z Myszkowa, ale że nie zbuduje tu trwałych miejsc pracy. Niestety, to my mieliśmy rację. A obecnie przedsiębiorcy z Myszkowa, którzy starają się o dotacje np. na tworzenie nowych miejsc pracy, odchodzą z kwitkiem, ponieważ PUP nie ma funduszy. (AK, JotM)
Napisz komentarz
Komentarze