Jóżef Lazar, pracownik PZD został zwolniony z pracy. W zawiadomieniu do Prokuratury Krajowej twierdzi, że faktycznym powodem zwolnienia jest zemsta radnego Jarosława Kumora, za sprawę tzw. „Łąk pod Żarkami”. Ten wątek pojawia się kilka razy, w rozmowach z najważniejszymi politykami, którzy dziś wspólnie z PiS-em rządzą w Powiecie Myszkowskim. W zwolnieniu Lazara ma chodzić o naciski radnego Jarosława Kumora, za rzekome straty, jakie poniósł tracąc dzierżawę łąk należących do Skarbu Państwa. Już wtedy pisaliśmy o sprawie, że wygląda na to, że syn radnego, Paweł Kumor jest tylko formalnym dzierżawcą, a faktycznie rolnym interesem rządzi ojciec Jarosław Kumor. Józef Lazar w poprzedniej kadencji też był radnym Rady Powiatu Myszkowskiego. To on zwrócił uwagę podczas obrad komisji Rozwoju i Rolnictwa w połowie 2018 roku, że przedłużenie dzierżawy bez przetargu, dotychczasowemu dzierżawcy, może być niezgodne z interesem powiatu. A tym dzierżawcą był syn radnego Jarosława Kumora. Ostatecznie radni nie zgodzili się na dzierżawę łąk bez przetargu, zgłosiło się 8 chętnych. Nowy dzierżawca zapłacił za dzierżawę prawie 2x więcej niż syn radnego! Co więcej, dzięki działaniu Gazety Myszkowskiej, syn radnego utracił też dopłaty unijne, po tym, jak udokumentowaliśmy, że nie wykonał do końca lipca 2018 obowiązkowych sianokosów.
Poniżej skrót artykułów z 2018 roku o dzierżawie dla syna radnego:
Gazeta Myszkowska nr 32 z 10.08.2018: RADNI PRZECIWKO „AUTOMATYCZNEJ” DZIERŻAWIE DLA SYNA RADNEGO
(Powiat Myszkowski) Syn radnego powiatowego Jarosława Kumora nie dostanie automatycznej zgody na przedłużenie dzierżawy łąki na skraju Myszkowa i Żarek, przy drodze wojewódzkiej. Paweł Kumor dzierżawi łąki należące Powiatu Myszkowskiego zgodnie z umową od 10.09.2015 do 10.09.2018. Na kolejne przedłużenie umowy bez przetargu zgodzić musieliby się radni powiatowi podejmując uchwałę. A tu zgrzyt. Na Komisji Rozwoju i Rolnictwa Rady Powiatu Myszkowskiego radny Józef Lazar z Pińczyc zakwestionował celowość wydzierżawienia łąki bez dania szansy dzierżawy innym chętnym. Jarosław Kumor, który brał udział w obradach komisji aktywnie bronił dzierżawy swojego syna. Powstało dziwne wrażenie, że to nie syn Paweł, tylko ojciec, radny powiatowy faktycznie zajmuje się dzierżawioną łąką. Radnemu nie wolno korzystać z mienia powiatu.
Łąka, dokładnie 19,97 hektara tuż przy drodze wojewódzkiej jest dzierżawiona przez syna radnego od września 2015 roku. Przed upływem terminu dzierżawca wystąpił do przedłużenie umowy na kolejne 3 lata. Wyrażenie zgody na przedłużenie dzierżawy w drodze bezprzetargowej wymagało uchwały Rady Powiatu. Ale na Komisji Rozwoju i Rolnictwa radny Józef Lazar wywołał dyskusję, i ostatecznie przekonał radnych, że nie należy dać szansę dzierżawy innym chętnym.
Dzierżawca płaci 3,2 kwintala pszenicy rocznie za tej użytkowanie łąki, czyli ok. 220 zł rocznie. Za całość jakieś 4400 zł. (…)
odezwał się radny z Żarek Jarosław Kumor. A dyskusja toczy się o przedłużeniu dzierżawy dla jego syna: -Ale tam nie ma wjazdu! Trzy lata za tym chodziłem, żeby wytyczyć wjazd na łąkę. Czekam na decyzję, czy mam wjeżdżać, czy nie wjeżdżać.
Warto zauważyć, że radny Kumor mówi w pierwszej osobie, że to ON, nie syn na coś czeka. Okazało się, że nieformalnie wjazd na łąkę jest przez działki należące do gminy Żarki. I dotychczas nikt nie miał z tym problemu. (…)
radny Jarosław Kumor brnie dalej: -3 lata za tym chodziłem (za załatwieniem wjazdu na działkę -przyp. red.) od pokoju do pokoju. Czekam na decyzję: mam wjeżdżać czy nie wjeżdżać?
Ponownie warto zauważyć, że radny Kumor mówi, że ON czeka, nie syn.
Józef Lazar: -Tak samo ty musisz dojechać, tak samo inny (dzierżawca). Jestem za tym, aby dać to na przetarg.
Dopłata tylko jak skosisz do 31. lipca 2018!
Zdjęcie łąki do artykułu wykonaliśmy 1 sierpnia. Zgodnie z przepisami, dzierżawca aby otrzymać choćby dopłatę podstawową musi najpóźniej do 31.lipca br. przynajmniej 1 raz skosić łąkę i zebrać siano. Na łące, która tak rozgrzała dyskusję nie ma żadnych śladów sianokosów. (…)
Ile faktycznie może wynosić dopłata unijna do łąki, komentuje radny Józef Lazar: -Ja za 4 ha łąki biorę około 5000 zł dopłat. Średnio, z hektara łąki można dostać około 1000 zł dopłaty, a jeżeli ktoś jest młodym rolnikiem, produkcja łączy się z produkcją zwierzęcą, nawet 2 tysiące za hektar. (…)
Powiat Myszkowski z dzierżawy łąki dla syna radnego uzyskuje ok. 4400 zł rocznie. Dzierżawca otrzyma minimum 427 zł dopłaty podstawowej- 8540 zł, jak choć raz skosi łąkę. Jeżeli uprawnia łąkę aktywnie, korzysta z innych wskaźników zwiększających dopłaty, 1000 zł/ha -jak mówił radny Józef Lazar- powinno być bardzo łatwe do uzyskania. Zbierze się przynajmniej 20.000 zł. (JotM)
Gazeta Myszkowska nr 34 z 24.08.2018: SKOSIŁ ŁĄKĘ PO TERMINIE. DOPŁATY NIE DOSTANIE
(…) Do myszkowskiego oddziału ARiMR wysłaliśmy pytania, czy dotychczasowy dzierżawca otrzymuje dopłaty bezpośrednie do tych dzierżawionych 19,97 hektarów łąk, w jakiej wysokości, i czy występował o zgodę na przedłużenie wykonania obowiązkowych sianokosów. Dzisiaj wracamy do tematu, gdyż redakcja otrzymała obszerne wyjaśnienia ARiMR.
Łąka nieskoszona- dopłat nie będzie!
Dyrektor Śląskiego Oddziału Regionalnego ARIMR Konrad Jarzyński wyjaśnia, że dzierżawca łąk nie zwrócił się do Biura Powiatowego ARiMR w Myszkowie o zgodę na przedłużenie wykonania prac związanych z wypełnieniem obowiązku przynajmniej jednorazowego wykoszenia łąk, ale „10.08.2018 złożył wycofanie wniosku do działek dla których wpłynęło zapytanie”. Mówiąc prościej, po naszej publikacji, w której ujawniliśmy, że dzierżawca (Paweł Kumor -syn radnego Jarosława Kumora) nie wypełnił obowiązku uprawniającego do otrzymania dopłat bezpośrednich, wycofał wcześniej złożony wniosek o wypłatę dopłat unijnych do tych łąk.
Ile kasy przepadło?
Co do wysokości dopłat, z jakich musiał zrezygnować dzierżawca, ARiMR wyjaśnia: „Nie jest możliwe udzielenie informacji o kwocie dopłat, ponieważ wniosek jest na etapie kontroli administracyjnej”. ARiMR potwierdziła jednocześnie, że wniosek o dopłaty bezpośrednie przez dzierżawcę został złożony. „Stawki dopłat do łąk występują w takiej samej wysokości, jak dopłaty bezpośrednie i w roku 2017 wynosiły dla jednolitej płatności obszarowej 461,55 zł/ha, a w przypadku zazielenienia 309,77 zł/ha, płatność dodatkowa 177,02 zł/ha. Agencja nie podaje się dokładnie, ile syn radnego straci kasy, bo zapomniał skosić łąkę, ale można to szacunkowo wyliczyć. Radny Jarosław Kumor mówił podczas komisji, że syn korzysta z programu „Młody rolnik” to dodatkowe pieniądze. Za dzierżawę płacił ok. 4400 zł rocznie. Dopłaty bezpośrednie, razem z premią za „Młodego rolnika” mogły wynieść nawet 25.000 zł. Jak widać „na czysto” jest ok. 20 tysięcy, nie licząc wartościowego przecież siana. Ale syn radnego sianokosów w terminie nie zrobił. Dopłaty przepadły.
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze