Polonia Poraj - Unia Kalety - 4:0 (2:0)
Podopieczni Andrzeja Pawłowskiego i Bogdana Szadkowskiego obudzili się najwyraźniej po wakacjach. Cztery gole strzelił dla Polonii Poraj Adrian Sochański. W najbliższą sobotę (05.09) porajanie zagrają na wyjeździe z Liswartą Popów.
Spekulanci, którzy skazali drużynę z Poraja w tym sezonie na walkę w dole tabeli, najwyraźniej się pomylili. Poloniści rozkręcają się z meczu na mecz. W starciu z Unią Kalety zabłysną Adrian Sochański, który pokazał swoim kolegą, że trzeba grać z głową. Najpierw wykorzystał dokładne dośrodkowanie Patryka Grima i głową skierował piłkę do siatki. Chwilę później skoczył najwyżej do wrzutki Andrzeja Pawłowskiego. Zaraz po zmianie stron do Sochańskiego centrował Bogdan Szadkowski, a młody napastnik zaliczył główkowy hat trick. Nie zaspokoił jednak tym trafieniem swojego głodu bramek. Mimo tego, że goście mieli już na niego oko, to nie spodziewali się, że równie dobrze gra w dole. Sochański skorzystał z prostopadłego podania od Cichonia i ustalił wynik potyczki.
- Adrian mógł to samo zrobić trzy dni wcześniej w meczu z Koniecpolem. Widocznie wziął sobie do serca niewykorzystane sytuacje. Ten mecz mu wyszedł. Praktycznie każda piłka, jaką otrzymał w polu karnym wpadała do bramki. Mam nadzieje, że się rozkręcamy. Nasza gra wyglądała przyzwoicie. Rywale oprócz stałych fragmentów praktycznie nie stworzyli zagrożenia w naszym polu karnym – skomentował trener Polonii Poraj Andrzej Pawłowski.
Polonia Poraj: Woźniak – Wnęk, Czechowski, Jakubiec, A. Pawłowski (80 min. Wnuk) Kopecki, Grim (70 min. Cupiał), Cichoń (75 min. Pawlik), Szadkowski, Sochański.
Kolejne spotkanie:
Liswarta Popów - Polonia Poraj – sobota (05.09) godzina 16.00 (RUC)
Napisz komentarz
Komentarze