(Myszków) Z objazdami wytyczonymi na czas budowy ronda przy starostwie niewątpliwie więcej kłopotów mają kierowcy tylko przejeżdżający przez miasto niż sami mieszkańcy. Dlatego też burmistrz Romaniuk poprosił stacje radiowe: RMF FM, Radio ZET i Radio Katowice, by te o myszkowskich utrudnieniach informowały swoich słuchaczy.
- Emitowane informacje z pewnością pomogą przejeżdżającym przez miasto. Ponadto na drogach objazdowych miasto prowadzi intensywne prace wykaszania poboczy. Ulice objazdu są drogami wąskimi, na znacznym odcinku bez poboczy. Wykoszone trawy pozwolą zwiększyć bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów – wyjaśnia wydział prasowy Urzędu Miasta w Myszkowie.
Magistrat podtrzymuje, że zaproponowany przez niego objazd jest dobrym rozwiązaniem. Tłumaczy, że właśnie ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców i płynność ruchu odrzucono proponowany przez Powiatowy Zarząd Dróg objazd ulicami Kościuszki i Kopernika. - Te ulice charakteryzują się dużym natężeniem ruchu, tak pieszym jak i kołowym, nie najlepszą nawierzchnią i słabą widocznością. Lokalizacja dużych przedsiębiorstw produkcyjnych w tamtej okolicy sprawia, że nasilony jest również ruch samochodów dostawczych. Właśnie te czynniki wpłynęły na decyzję – tłumaczą władze miasta.
Objazd ulicami: Piękną, Waryńskiego, Jedwabną, Krótką, Mrzygłodzką, 1 Maja i Sikorskiego dotyczy tylko ruchu lokalnego i tranzytowego samochodów osobowych oraz ciężarowych do 3,5 t. Cięższe auta nie mają wyboru, w kierunku Żarek mogą pojechać z Myszkowa tylko przez Postęp i Lgotę Górną.
JEDWABNA NARZEKA NA OBJAZDY
Wspomniany objazd ułatwił życie kierowcom, narzekać za to zaczęli mieszkańcy ulic, którym zwiększył się ruch aut pod oknami domów. W naszej redakcji odebraliśmy sporo telefonów od mieszkańców ul. Jedwabnej, którzy twierdzili, że podczas już wytyczonego objazdu na ulicy prowadzono prace remontowe, które dodatkowo utrudniały im życie.
- W pierwszej kolejności remonty, czy cząstkowe prace naprawcze przeprowadzamy na odcinkach wyznaczonych pod objazd. Ze względu na duże natężenie samochodów wykonujemy je obecnie tylko w nocy – tłumaczy Andrzej Hagno, kierownik Wydziału Infrastruktury Miejskiej i Inwestycji myszkowskiego magistratu.
Mieszkańcy Jedwabnej martwią się także, co będzie, kiedy do położonej przy ulicy Szkoły Podstawowej Nr 4 wrócą po wakacjach dzieci.
- To było naprawdę dużo lepsze rozwiązanie, biorąc pod uwagę przede wszystkim bezpieczeństwo pieszych, a nie wygodę kierowców. Jestem przekonany, że dzięki temu udało się zapobiec wielu niebezpiecznym sytuacjom, a może i nawet dramatom – podtrzymuje swą decyzję o nieudostępnieniu do objazdu ulic Kościuszki i Kopernika burmistrz Janusz Romaniuk.
Z WYZWOLENIA ZNIKNĄ DZIURY
Prawdopodobnie na początku września znikną olbrzymie dziury na początkowym fragmencie ul. Wyzwolenia (zjazd z ul. Krasickiego), na które narzekają skracający sobie drogę w kierunku Będusza kierowcy oraz mieszkańcy odwiedzający pobliski cmentarz.
- Prace wykona Przedsiębiorstwo Robót Drogowo Mostowych z Żarek, które wygrało przetarg – informuje Andrzej Hagno.
Dodaje, że 21 sierpnia odbyło się spotkanie przedstawicieli miasta, którzy z reprezentantami Powiatowego Zarządu Dróg i Komendy Powiatowej Policji usiłowali wynegocjować ustawienie kolejnych tablic ograniczających wjazd ciężarówek w należące do gminy ulice: Czarnieckiego, Strugi i Wyzwolenia. Decyzji, czy tablice się pojawią, jeszcze nie podjęto.
ŚWIATŁA NA RAZIE „PO STAREMU”
Niestety urzędnicy powiatu jakoś nie mogą sobie poradzić ze zmianą cyklu świateł przy Orlenie, tak, aby uwzględnić zmieniony z powodu objazdu, główny kierunek ruchu. PZD opracował odpowiedni projekt (zakłada zmianę i wydłużenie czasu „zielonego” światła dla jadących ul. Krasickiego oraz w związku z tym zmianę czasu „zielonego” dla jadących w lewo, w kierunku Siewierza oraz na ul. Wolności) już trzy tygodnie temu. Projekt musi być zatwierdzony na szczeblu wojewódzkim i zaopiniowany m.in. przez Komendę Wojewódzka Policji w Katowicach, ale na razie ... cisza. Może lepiej już nic nie zmieniać? Zbliża się połowa czasu na budowę ronda. Jak nam urzędnicy potrzymają sprawę jeszcze parę dni, to później tygodniami będziemy się prosić, aby wrócił „stary” cykl świateł. A na marginesie, dobrze, że w Polsce zmiana świateł nie wymaga jeszcze podpisu Prezydenta. „Veto-Kaczyński” na pewno by tego nie podpisał…
- Starosta Marian Wróbel i dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg Mariusz Sikora interweniują i monitują niemal codziennie w tej sprawie w Katowicach. Być może, że przez wszystkich niecierpliwie oczekiwana decyzja zapadnie jeszcze w tym tygodniu – tłumaczy bezradność powiatu Andrzej Kozłowski, rzecznik starostwa.
CZARNE DZIURY?
Mieszkańcy Myszkowa za naszym pośrednictwem zwracają uwagę osobom nadzorującym budowę ronda na jeszcze jeden problem: egipskich ciemności panujących wieczorem i w nocy na wytyczonej dla pieszych drodze przy placu budowy.
- Gdybym nie szedł tamtędy po południu, to nie wiedziałbym, jak iść. A i tak zahaczyłem o jakiś korzeń i wywróciłem się – opowiadał w naszej redakcji pan Mirosław (nazwisko do wiadomości redakcji). – Droga jest wytyczona jedną taśmą, która nie jest odblaskowa i zwija się w cienki sznurek. Jak ktoś nie zna drogi, to może nawet wejść do stawu. Pod nogami kompletnie nic nie widać. Można tam stracić zdrowie i portfel, bo ewentualnego napastnika też się nie zobaczy. Byłem u ochroniarzy pilnujących placu budowy, to mi powiedzieli, że sami się boją – dodaje pan Mirosław, który uważa, że na remontowanym odcinku powinno się znaleźć choćby zastępcze oświetlenie.
Robet Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze