Lot Konopiska – Polonia Poraj – 1:2 (1:0)
Polonia mimo dobrej gry przegrywała do przerwy w Konopiskach. Po zmianie stron podopieczni Andrzeja Pawłowskiego i Bogdana Szadkowskiego przełamali złą passę i zdobyli pierwszy w tym sezonie komplet punktów.
W trzeciej kolejce piłkarzom z Poraja przyszło strzelać do bramki swojego byłego golkipera. Grzegorz Kopacz, który nie tak dawno temu występował w barwach Polonii nie zdołał tego dnia powstrzymać głodnych punktów gości. Przyjezdni od pierwszego gwizdka ruszyli do ataku. Trudno się dziwić takiej taktyce, skoro po dwóch kolejkach na koncie podopiecznych Andrzeja Pawłowskiego i Bogdana Szadkowskiego widniało zero. Mimo przewagi Polonii to Lot cieszył się jako pierwszy z trafienia. W 27 minucie wynik otworzył Przemysław Nawizowski. W przerwie w szatni Poraja musiało być gorąco. Po wznowieniu szybko wyrównał Adrian Sochański. Przewaga gości rosła i kolejny gol wisiał w powietrzu. Wynik potyczki ustali w 72 minucie Bogdan Szadkowski.
- Zagraliśmy dobry mecz. W przekroju 90 minut byliśmy zespołem lepszym. W pierwszej połowie z dogodnych okazji bramkowych nie skorzystali Szadkowski, Grim i Sochański. Obawiałem się, że przy naszej optycznej przewadze tradycyjnie stracimy bramkę. I tak się stało. Po przerwie szybko wyrównaliśmy i nadal dyktowaliśmy warunki na boisku. Wynik ustalił Bogdan Szadkowski, który bardzo przytomnie zachował się w polu karnym – skomentował trener Polonii Poraj Andrzej Pawłowski.
Polonia Poraj: Woźniak - Jakubiec, Czechowski, Wnęk (75 min A. Pawłowski), Kopecki, Hofman, Grim, Jędrkiewicz (85 min Szecówka), Cichoń (80 min Żak), Sochański, Szadkowski
Kolejne spotkanie:
Polonia Poraj - Unia Kalety – sobota (29.08) godzina 17.00. (RUC)
Napisz komentarz
Komentarze