(Gorzków – Trzebniów) Wspaniała tradycja świąteczna kultywowana jest od kilku lat w Parafii św. Jana Berchmansa w Gorzkowie – Trzebniowie. Dokładnie od sześciu lat, po Mszy Świętej Rezurekcyjnej, przed miejscowym kościołem wspólnota parafialna organizuje śniadania Wielkanocne. - Wspólna konsumpcja to nie tylko wspaniały sposób na integrację miejscowej społeczności i naszych gości, to także doskonała okazja, by przekazać sobie dobrą nowinę, że Chrystus Prawdziwie Zmartwychwstał – mówi proboszcz parafii, ksiądz Bogumił Kowalski.
Wychodzący z kościoła, z rąk księdza Bogumiła Kowalskiego, otrzymują poświęcone jajka, którymi następnie „stukając się” składają sobie życzenia. Po tym można już podejść do stołu przygotowanego przez Koło Gospodyń Wiejskich z Gorzkowa Nowego, a uginającego się od wędlin, wypieków świątecznych czy gorącego żurku. - Skąd pomysł na to śniadanie? Wigilia Bożego Narodzenia spożywana jest tylko w gronie rodzinnym i to najbliższym. Trudno jest całą wspólnotę zaprosić i przygotować dla niej stół wigilijny. Śniadanie Wielkanocne w wielu domach w naszej wspólnocie dziś zanikło i stale zanika. Stąd moja troska o stworzenie Rodzinnej Wspólnoty Parafialnej. Wierni podczas święcenia pokarmów wielkanocnych dzielą się czymkolwiek. Okazuje się, że jest tego całkiem sporo. Tylko w tym roku zebrało się 107 sztuk różnego rodzaju wędlin, z których został przygotowany ciepły żurek. „Poszło” go 50 litrów! Do tego 211 jaj, 15 rodzajów ciast wielkanocnych, jabłka, pomarańcze, baranki – wylicza ksiądz Bogumił Kowalski. I za naszym pośrednictwem dziękuje wszystkim zaangażowanym w przygotowanie świątecznego śniadania. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze