(Myszków) Już po raz piąty posadzono w Myszkowie żonkile, które na wiosnę zamienią się w „Pola nadziei”. Tym razem cebulki roślin posadzono na dwóch poletkach ulokowanych na podwórku Przedszkola nr 2 przy ulicy Pułaskiego. - Chcemy by te kwiaty przybliżały i symbolizowały to dobro, które zdrowy zaniesie choremu – mówiła w czasie akcji Anna Kaptacz, Prezes Stowarzyszenia Opieki Hospicyjnej Ziemi Częstochowskiej.
Jako, że akcja „Pola Nadziei” swój początek wywodzi ze Szkocji sadzenie żonkili na terenie przedszkola odbywało się przy dźwiękach szkockich dud. Po krótkim programie artystycznym mali gospodarze terenu i młodzież z myszkowskich szkół posadzili cebulki roślin na specjalnie przygotowanych poletkach.
- Ideą akcji jest pozyskiwanie funduszy na utrzymanie hospicjów, a także edukacja i uwrażliwienie społeczeństwa na los człowieka u kresu życia. Symbolem kampanii jest kwiat żonkila, który oznacza nadzieję dla ludzi ciężko i nieuleczalnie chorych. Kampania przebiega w dwóch etapach. Pierwszy odbywa się teraz, jesienią, drugi etap jest na wiosnę, gdy zakwitną żonkile przypominając o tych, którzy oczekują naszej pomocy, wsparcia i nadziei. Pomagając chorym przekraczamy barierę cierpienia i lęku przed śmiercią. Każdy, bez względu na wiek, ma możliwość uczestniczenia w kampanii przez udział w kwestach ulicznych, wolontariacie hospicyjnym, przekazując 1 % podatku. Młodzież i dzieci mogą dodatkowo wziąć udział w konkursach plastycznych i literackich. Każdy może zostać częścią Pola Nadziei – przekonuje Aneta Wcisło z Zespołu Opieki Paliatywnej „Palium” w Myszkowie. - Kampania bardzo uwrażliwia społeczność. Organizując poletka żonkili w takich miejscach jak przedszkola docieramy szczególnie do dzieci, do młodzieży. Te dzieci i ta młodzież przynoszą z kolei tę ideę do swoich domów, do rodziców. I to jest chyba bardzo dobra droga w kierunku tych, którzy potrzebują pomocy (…) Właściwie każda pomoc potrzebującym powinna cieszyć się popularnością, bo jeśli są wśród nas osoby oczekujący na nią, to powinny się znaleźć osoby, które z taką pomocą pospieszą - dodaje Anna Kaptacz, Prezes Stowarzyszenia Opieki Hospicyjnej Ziemi Częstochowskiej. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze