(Nowa Wieś) Na wycieczkę w Bieszczady wiele rodzin z Nowej Wsi oszczędzało od września ub. roku. To miała być najważniejsza wycieczka w roku, organizowana przez Szkołę Podstawową nr 6. Wycieczka rodzinna na progu wakacji. Rodzice razem z dziećmi. Ale 26 czerwca zamiast oglądać bieszczadzkie połoniny i zalew w Solinie, kilkadziesiąt osób składało na myszkowskiej policji zeznania i doniesienie o przestępstwie. Zarzucają Elżbiecie M., nauczycielce przedszkola przy szkole nr 6 przywłaszczenie pieniędzy, które wpłacili na organizację wycieczki. Prawie 15.000 zł.
-To był dla nasz szok, jak dotarło do nas, co ta kobieta, nauczycielka tuż przed emeryturą z nami zrobiła. Ludzie pobrali urlopy, bo to miała być wycieczka rodzinna, wydaliśmy w rodzinach często ponad 1000 złotych. Na dwa dni przed wycieczką pani Ela rozwoziła nam karteczki, że „wycieczka odwołana, a pieniądze zwróci w lipcu.” Nam powiedziała, że wycieczki nie będzie, bo w Polańczyku zalało pensjonat, gdzie mieliśmy spać, wiadomo, są teraz powodzie. A do Pensjonatu EWA w Polańczyku zadzwoniła, że to u nas jest powódź, pozrywało dachy i my nie przyjedziemy. Wtedy zrozumieliśmy, że nas oszukano –relacjonują wydarzenia rodzice, z którymi spotkaliśmy się przed bramą SP 6 w Nowej Wsi. Miejsce nie jest przypadkowe. Rodzice są przekonani, że wycieczkę której organizacją zajmowała się Elżbieta M. firmuje szkoła.
Już we wrześniu 2008 na drzwiach szkoły i przedszkola pojawiło się ogłoszenie o wycieczce. Kto się zapisał, przez cały rok szkolny wpłacał zaliczki, zawsze w przedszkolu, do pani Eli. A teraz dyrektor szkoły Alicja Waluga oświadczyła nam, że o niczym nie wie, że wycieczka była organizowana prywatnie przez panią Elę, a szkoła nie ma z tym nic wspólnego. Pani Ela w tej szkole przez 20 lat organizowała wycieczki, nigdy nie było problemów. Jak zrobiliśmy szum, to okazało się, że pani Ela już miała jakieś kłopoty finansowe, sprawy komornicze, o których wiedział Wydział Edukacji Urzędu Miasta – tak powiedziała nam kierownik Krystyna Jasińska. – Jeżeli tak było, to dlaczego nam, rodzicom nikt nie powiedział, że ta nauczycielka nie może zbierać pieniędzy! – pytali rozgoryczeni rodzice.
Przed szkołą w Nowej Wsi z rodzicami naszej rozmowie przysłuchiwały się też starsze dzieci. Sprawa dotyczy przecież ich wycieczki, i ich nauczycieli. Ale decyzją burmistrza Janusza Romaniuka na spotkanie w Urzędzie Miasta 29 czerwca dzieci nie wpuszczono.
-Dlaczego czekacie pod drzwiami? – pytamy przed wejściem.
– Burmistrz kazał nam wyjść.
Na spotkaniu z burmistrzem i rodzicami dyrektor Alicja Waluga nie była zbyt przekonująca. Raz twierdziła, że o żadnej wycieczce nie wie, za chwilę przyznała, że były już wcześniej skargi w tej sprawie, gdy rodzic nie mógł odzyskać od nauczycielski zaliczki, i że „zobowiązała ją do zwrotu pieniędzy”. Ostatecznie przeprosiła rodziców za swoje zaniedbania w tej sprawie. Burmistrz Janusz Romaniuk zobowiązał się, że w ramach rekompensaty gmina zorganizuje dla dzieci i rodziców z „szóstki” jednodniową wycieczkę. To dobry gest, ale nie rozwiązuje sprawy w pełni. Gdyby w środę, 24 czerwca Romaniuk od razu zareagował odważnie i uznał, że oszustwo nauczycielki obciąża gminę, jako jej pracodawcę, dzieci wyjechałyby na wymarzoną wycieczkę, a po –zapewne wygranym- procesie, gmina Myszków w 100% odzyskałaby z emerytury (Elżbieta M. odchodzi na emeryturę) złodziejki stracone pieniądze. Rodzice nie wykluczają przecież procesu ze szkołą o odszkodowanie, argumentując, że byli przekonani, że organizatorem wycieczki jest szkoła. A proces szkoły to proces burmistrza. Tej całej awantury można było uniknąć, gdyby Janusz Romaniuk, burmistrz Myszkowa zareagował od razu. Można było przecież za wycieczkę zapłacić z funduszy Wydziału Edukacji, a od nauczycielki, która zagarnęła pieniądze, ściągać dług przez komornika. Zwłaszcza, że jak przyznała dyrektor Waluga na spotkaniu rodziców z burmistrzem, nauczycielka miała już wcześniej problemy z rozliczaniem się z kasy i dyrektor wydała kategoryczny zakaz zbierania przez nią pieniędzy. Szkoda tylko, że o zakazie nie powiedziała rodzicom.
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze