(Myszków) – Podczas imprez plenerowych pogoda to zawsze loteria – mówi burmistrz Włodzimierz Żak. W sobotę 6 lipca z uwagą wpatrywał się w niebo, okazało się jednak, że na pierwszy weekend lipca organizatorzy Dni Myszkowa wyciągnęli „dobry los”. W odróżnieniu od lat poprzednich podczas święta miasta nie padało. To, w połączeniu z trafnym doborem artystów prezentujących się na scenie spowodowało, że na myszkowskim stadionie dawno nie widziano takich tłumów.
Według szacunków organizatorów na tegorocznych Dniach Myszkowa bawiło się 6 i 7 lipca około 13 tys. ludzi, choć nie wiadomo czy nie są to szacunki … zaniżone.
Co spowodowało taki sukces imprezy? To w dużym stopniu efekt takiego ułożenia jej programu, że każdy mógł znaleźć w nim coś dla siebie. Strzałem w dziesiątkę okazało się zaproszenie do Myszkowa będącej obecnie na „topie” Eweliny Lisowskiej oraz będącego zawsze w dobrej formie zespołu Blue Cafe.
Młoda wokalistka znana z takich utworów jak „Nieodporny rozum”, „W stronę słońca” czy „Jutra nie będzie” wykazała się wielkim szacunkiem dla swych fanów. Już w trakcie koncertu rozdawała im podpisane przez siebie zdjęcia, po występie cierpliwie pozowała do zdjęć i rozdawała autografy. – Będę dotąd, dopóki będą chętni do spotkania ze mną – zapewniała.
Pewną niewiadomą była, ale tylko do pewnego momentu, frekwencja na niedzielnym koncercie Ego Trip. Złożona w dużej mierze także z myszkowskich muzyków grupa, w ostatnim czasie sporo koncertowała w najbliższej okolicy. Występami na niedawnych Dniach Zawiercia, Dniach Łaz czy pikniku na myszkowskim Podlasie dziękowała swoim fanom, którzy głosując na Ego Trip sprawili, że muzycy dotarli do finału telewizyjnego programu Must Be The Music. Można się było zatem zastanawiać czy Myszków i okolice nie są już aby „przesyceni” muzyką serwowaną przez ośmioosobowy zespół. Nic bardziej mylnego. Publiczność szczelnie wypełniła spory plac i rytmicznie falowała w takt hiphopowych rytmów. – Byłem na koncercie Ego Trip niedawno na Podlasie, ale i dziś z chęcią przyszedłem. Tu jest jednak zupełnie inaczej – mówił jeden z fanów.
Muzycznej formy nie straciła Małgorzata Ostrowska, kiedyś wokalistka grupy Lombard, dziś kontynuująca karierę solową. – Przyznam, że to na jej koncert najbardziej czekałam, bo bardzo ją lubię – nie ukrywała Aleksandra Pindych, szefowa myszkowskiego Miejskiego Domu Kultury, czyli głównego organizatora Dni Myszkowa. Po występie nie była zawiedziona, podobnie jak kilkutysięczna publiczność.
Mówiąc o tegorocznych Dniach Myszkowa nie można nie wspomnieć o występach kabaretów 44-200 czy Moherowe Berety, koncertach zespołów Baza 1L, Szkoła Rocka i BTW SQUAD, występach solistów ze Studia Muzyki i Piosenki MDK, przedstawieniu krakowskich aktorów, którzy dla dzieci wystawili opowieść „O piecyku i kurzyku” czy wystawie zdjęć przygotowanej przez członków Klubu Fotograficznego działającego przy MDK. To wszystko miało wpływ na to, że pierwszy weekend lipca mieszkańcom Myszkowa minął w znakomitych humorach. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze