(Żarki/Koziegłowy/Gniazdów) Trudno rozstać się ze świąteczną atmosferą, dlatego też w Żarkach, Koziegłowach i Gniazdowie mieszkańcy postanowili z powrotem przenieść się w ten klimat. Na wspólnym kolędowaniu mieszkańcy gminy Żarki spotkali się 5 stycznia (sobota) w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury. Na powtórkę „z rozrywki” nie musieli długo czekać – dwa dni później (poniedziałek, 7 stycznia) do mieszkańców Żarek z kolędą zawędrowali Trzej Królowie w towarzystwie Anioła i … Żyda. Monarchowie dzień wcześniej odwiedzili koziegłowski rynek. Pojawili się także podczas jasełek w Gniazdowie.
Na scenie MGOK w Żarkach tradycyjne, polskie kolędy prezentowały gminne zespoły śpiewacze: „Ostrówiolinki” z Ostrowa, zespół „Kłos” z Jaworznika, „Lira” z Żarek, „Carmen” z Przybynowa, „Wysoczanki” z Wysokiej Lelowskiej, a także solistka Wiesława Pośpiech z Ostrowa.
W niedzielę 6 stycznia spod kościoła pod wezwaniem św. Magdaleny w Koziegłowach wprost na rynek w uroczystym orszaku przeszli Trzej Królowie. Towarzyszyli im mieszkańcy. Monarchowie na rynku złożyli dary dla Dzieciątka Jezus a później kolędowali wraz z mieszkańcami, Gminnym Zespołem Pieśni i Tańca Koziegłowy oraz Chórem z Gimnazjum w Koziegłowach. W poniedziałkowy poranek kontynuowali wędrówkę. W Żarkach królowie: Kacper, Melchior i Baltazar podążali w towarzystwie Anioła i Żyda. W ich role wcielili się bracia paulini z leśniowskiego klasztoru. – Odwiedzamy szkoły, przedszkole, urząd, apteki, banki, zajrzymy do sióstr na ul. Św. Barbary i oczywiście do księdza proboszcza – deklarowali paulini, którzy z kolędą na ustach głosili radosną nowinę o narodzeniu Jezusa Chrystusa.
Także w szkołach po nowym roku panował jeszcze świąteczny klimat. W Gniazdowie uczniowie wspólnie z księdzem proboszczem Tomaszem Nowakiem i nauczycielami przygotowali nietypowe jasełka. Poza tradycyjnym przybyciem do stajenki Trzech Króli, istotną rolę odegrała tematyka dobra i zła. Scenki przedstawiały kuszenie dzieci przez diabła do robienia złych rzeczy. Uczniowie wykorzystywali w przedstawieniu nietypowe dla czasów narodzin Jezusa przedmioty – np. telefon, pilot do telewizora a wszystko to ubrane w zwroty z języka potocznego.
– Pomysł na tak niecodzienną aranżację przedstawienia wziął się z życia. To było przedstawienie dydaktyczne, które miało pokazać dzieciom praktyczną stronę świąt, czyli przygotowania czynione w tym okresie w każdym domu. Dzieci mówiły w jaki sposób widzą te scenki i wcielały te pomysły w życie. Dlaczego tematyka dobra i zła? Ponieważ ma ona tradycję sięgającą ponad dwóch tysięcy lat. My staramy się tę tematykę poruszać w przedstawieniach z dziećmi od kilku lat. Poza tym wcielenie Pana Jezusa to nic innego, jak walka dobra ze złem, którą my jako ludzie wierzący, przygotowujący jasełka posługujemy się zawsze. Stworzyliśmy czystą formę, która oryginalnie wybrzmiała w tych jasełkach. Pozbawiliśmy przedstawienie tej tradycyjnej otoczki. Małe dzieci potrafiły tę czystą formę nam pokazać. Nawet my jako dorośli z wszystkimi naleciałościami odkryliśmy dzięki temu, że to coś wyjątkowego – powiedział ks. Tomasz Nowak. (kk, rt)
Napisz komentarz
Komentarze