(Żarki Letnisko) Już po raz trzeci, w sobotę 1 września, mieszkańcy Żarek Letniska i ich goście mieli okazję poczuć klimat dawno minionych i zapomnianych lat 20-tych i 30-tych ubiegłego wieku. Wszystko za sprawą Towarzystwa Przyjaciół Żarek Letniska im. hrabiny Stefanii Raczyńskiej, które w swojej miejscowości zorganizowało imieniny swej patronki. Widowisko okraszone m.in. korowodem barwnych postaci ubranych w stroje z epoki to doskonały sposób na promocję miejscowości, o czym świadczą tłumy, które mimo kapryśnej aury przybyły na imprezę.
Pomysłodawczynią przedsięwzięcia jest Henryka Jastrzębiec Chołdyk, ale w organizację imprezy zaangażowani są wszyscy członkowie Towarzystwa Przyjaciół Żarek Letniska.
Tegoroczne Imieniny rozpoczęły się w odróżnieniu od poprzednich edycji imprezy … w Złotym Potoku. To właśnie spod tamtejszego Pałacu Raczyńskich wyruszył do Żarek Letniska orszak barwnych postaci. Powitanie hrabiny wraz z towarzyszącym jej małżonkiem miało miejsce przy Willi Nałęcz, w której to przed laty, podczas wizyt w zaplanowanym przez siebie „Mieście Ogrodzie” zwykła się zatrzymywać hrabina Stefania z Czetwertyńskich.
Ponieważ aura kaprysiła, zwyczajowy dotychczas powóz konny zastapił podczas parady uliczkami miejscowości gustowny Rolls Royce.
Finałem parady był miejscowy amfiteatr. Tu z rąk hrabiny i hrabiego dyplomy i kotyliony otrzymali członkowie klubów jeździeckich, którzy także byli uczestnikami barwnego korowodu specjalnymi statuetkami nagrodzono też sponsorów imprezy.
Jak wypada na prawdziwych imieninach u hrabiny, w żareckim amfiteatrze nie mogło zabraknąć części artystycznej. Swymi umiejętnościami aktorskimi, w krótkiej humoresce popisywali się członkowie i sympatycy TPŻL, a po nich – śpiewając przeboje retro - aktorka Teatru Rozrywki w Chorzowie, Maria Meyer. Aby tradycja mogła się dopełnić do końca, na imieninach nie mogło zabraknąć tortu oraz tradycyjnego polskiego poloneza. W trakcie zabawy wyróżniono też (to również stały już element programu) posiadaczy najlepszych strojów odzwierciedlających ducha minionej epoki.
W poprzednich edycjach bezapelacyjnie zwyciężała Dorota Cebula. W tym roku w konkursie nie startowała, bo to właśnie jej przypadła w udziale rola tytułowej „Hrabiny”.
IMIENINY - KRÓTKA, ALE JUŻ TRADYCJA
Twórcy „imienin” jednym głosem podkreślają, że impreza będzie kontynuowana. Tym bardziej, że bardzo przypadła ona do gustu mieszkańcom, jak i licznie odwiedzającym miejscowość gościom. Wśród bawiących się dostrzec można było m.in. mieszkańców Myszkowa, Częstochowy a nawet Dąbrowy Górniczej (w Żarkach Letnisku gościli np. członkowie Towarzystwa Miłośników Dąbrowy Górniczej).
Organizatorom imprezy wręcz nie wypada jej nie organizować. Za „Imieniny Hrabiny” TPŻL otrzymało wyróżnienie w V edycji konkursu organizowanego przez Fundację Rozwoju Demokracji Lokalnej, „za „wybitne przedsięwzięcia o charakterze kulturowym i kulturotwórczym, w znaczący sposób przyczyniające się do wzmocnienia więzi i tradycji lokalnych oraz aktywizacji społeczności”.
Widowisko zakończył pokaz sztucznych ogni oraz zabawa do późnych godzin nocnych. Impreza nie mogłaby się odbyć, gdyby nie olbrzymie zaangażowanie lokalnej społeczności: członków Towarzystwa Przyjaciół Żarek Letniska, Rady Sołeckiej czy miejscowych strażaków ochotników, których działania wsparli życzliwi sponsorzy.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze